Wiersz będący nawiązaniem do paru obrazów Beksińskiego.
,,Ciemność korytarza"Ostatni promień Słońca, widzę coś jeszcze,
W oddali, w ciemnym korytarzu ruch.
Nie wiem co to, widzę resztki ze stołu,
Jakby, martwe ciała pająków, kurz.
Wstrząsa mną dreszcz, strach,
Nie idę.
Pod ścianami postaci widzę,
Wielkie, głowy pod kopułą,
Dłonie, rzeźbione magicznie,
Odwrócę się tylko, ożyją.
Co zrobić?
Stać, w nocy zginę,
Iść, zginę także.
Patrzę w sufit,
Na nim tysiące rąk odbitych,
Śladów po obecności ludzi,
Strach zwiększa się, się zwiększa,
Idę, w ciemności korytarza zginąć.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz