24.11.2015

Mistrz po stracie.

Dziś można powiedzieć moja próba ukazania samotności w Japonii. Samotności na każdym krańcu świata. Samotności takiej po prostu.  

Dla S.J. 

,,Japoński Mistrz

Rondo kapelusza zasłania jego twarz,
Może to i lepiej,
Bo płacze,
A nie wypada, by uczeń widział,
Słabość Mistrza.

Ten już nie ma uczniów,
Zginęli pod Kobe,
W wielkiej bitwie.

Mistrz posiedzi w cieniu wiśni,
Łzy odgoni na zawsze,
Zaczeka samotnie na świt.


6.11.2015
Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Japoński mistrz nigdy nie okazywał swej słabości na zewnątrz i to nie przy pomocy kapelusza ale tak byli wychowywani i szkoleni.
    Twój mistrz to falsyfikat prawdziwego japońskiego mistrza, on ułomny słabościami na zewnątrz widocznymi ;-)))))))))))))
    Ahoy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za słowa Twe. Akurat mój Mistrz jest nim ze względu na swe słabości. Bowiem człowiek idealny nie istnieje. ;)

      A na poważnie to mój mistrz mógł pochodzić z innych okolic, to i zachowanie zupełnie inne przejawiał.

      Pozdrawiam! :D

      Usuń
    2. Ahaaaa, z Radomia? ;-)))))))))))

      Usuń
  2. Świt to nadzieja. Każdy dzień przynosi coś nowego. Samotność jest czasem potrzebna, by to dostrzec.

    A nawiązując do Twojej wizyty u mnie - nie zawsze jest ważna długość lotu. Czasem liczy się fakt, że ma mnie kto złapać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Rodzimy się samotni, żyjemy w samotności i umieramy w samotności. Jedynie poprzez miłość i przyjaźń możemy stworzyć chwilową iluzję, że nie jesteśmy samotni".

    OdpowiedzUsuń
  4. H m,lzy oznaka meskiej slabosci
    Trzymaj sie cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń