12.11.2015

Niby Cezar.

Dziś wiersz o tym jak wygląda moje ego i ja, gdy zaistnieją czynniki pobudzające ten pierwszy element. 

,,Ja jak Cezar

Gdy widzę winogrona na talerzu,
Budzi się we mnie Cezar,
Leżałbym tylko i pachniał.

Ego podbudowane owocami,
Eksplozją by się objawiało.

Winogronami biłbym wszystkich,
Którzy nie śpiewają równo,
Ze mną.

Winogronowy,
Winny do granic,
Niby Cezar.


28.10.2015
Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. No, żeby tylko marcową porą niejaki Brutus się nie pojawił (z korkociągiem) ;-)))))))))))))
    Ahoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny utwór :) Uśmiech pojawia się od razu :) Zwłaszcza podoba mi się przedostatnia strofa o biciu winogronami :D
    Pozdrowienia i Miłego dnia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh,czemu nie pozostawiłam tu po sobie żadnego śladu wcześniej?
    Baaardzo lubię Twoje wiersze, urzekają mnie do szpiku kości, min. "Medytacyjny dzwon miasta", jak i ten o Cezarze. Muszę przyznać, że nie boisz się wpleść humoru, tak aby faktycznie był humorem, za to brawa. Ja osobiście mam z tym wielki problem, by napisać coś "for fun", chyba wiesz, co mam na myśli xd Podoba mi się, że w kilku wersach zawierasz wiele treści. Taka jest główna rola wierszy, a Twoje mają tu spore pole do popisu.
    Będę tu częściej pisać komenty ♥
    PS. Dodałam Twojego bloga u siebie, w zakładce "Polecane i czytane"
    Weny ^^

    OdpowiedzUsuń