31.08.2020

Dziwny hotel.

 Dziś wiersz oparty na prawdziwych wydarzeniach i obserwacjach. 


Dla S.J. 


,,Dziwny hotel"


Naprzeciwko mojego mieszkania,

Jest dziwny hotel,

Dziwność eksponuje i podkreśla,

Goła żarówka.


Widać taka teraz moda,

Żarówką prosto w oczy,

Oślepić sąsiada,

Bo po co patrzy w okna,

Ludziom.


Wstyd!


Żarówką w oczy,

Światłem w oczy,

W końcu prawdą w oczy.


Dziwnie do sześcianu.


2.05.2020

Pozdrawiam!

28.08.2020

Amerykańska wieś.

Dziś wiersz inspirowany twórczością amerykańskich realistów. 


 ,,Amerykańska wieś"


Ta wieś nie różni się specjalnie,

Od amerykańskiego miasta,

Dość szerokie ulice,

Domy przynajmniej z trzema piętrami.


Do tego auta sunące przed siebie,

W nich ludzie identyczni jak wszędzie.


Gdy wyjedzie się z centrum wsi,

Zza pagórków wyłoni się dom,

Biały, spory jak na okolicę,

Tam mieszka najbardziej wykształcony,

Najmądrzejszy człowiek wsi.


To on lata temu,

Dał energię ludziom do zmiany,

Aby każdy, kto odwiedzi wieś,

Mógł powiedzieć:

,,To jakby nasze, choć odrobinę mniejsze,

Miasto".


27.03.2020

Pozdrawiam!

25.08.2020

Deklarowanie sztuki.

Dziś wiersz nieco prześmiewczy w swym tonie.

,,Deklarowanie sztuki"

Sztuką może stać się wszystko,
Od rzeczy paskudnych, niskich,
Po super ożywcze pomysły,
Za miliony.

Wystarczy powiedzieć,
Gdy robi się coś,
Deklaruję, że to sztuka.

Krytycy chodzą dookoła,
Cmokają z podziwem.

Autor dostaje czek,
Z kilkoma zerami.

Dlatego teraz ja,
Deklaruję, że ten wiersz jest.

SZTUKĄ

27.04.2020
Pozdrawiam!

19.08.2020

Dół w ogrodzie.

Dziś wiersz będący nawiązaniem do najnowszej powieści Murakamiego pt. ,,Śmierć Komandora".

,,Dół w ogrodzie"

W tym dole co w ogrodzie jest,
Dziwne czasem rzeczy,
Się dzieją.

Dźwięk dzwonków z Tybetu,
Zaproszeniem jakby,
Wtedy trzeba po drabinie,
Na dno, ktoś musi zasłonić wejście,
Medytacja się zaczyna.

Można po iluś godzinach,
Wniknąć do magicznego świata,
Rzeka bez mostu, człowiek bez twarzy,
Obsługuje prom.

Wycieczka w głąb samego siebie,
Dół wyciąga złe rzeczy,
Do dobrych trzeba samemu,
W swym wnętrzu dojść.

Azjaci to dopiero miewają pomysły.

2.04.2020
Pozdrawiam!

16.08.2020

Babeczkowy człowiek.

Dziś wiersz inspirowany twórczością Franka Zappy.

Dla S.J. 

,,Babeczkowy człowiek"

Ostatni raz widziany jakiś tydzień temu.

Okruszki prowadzą wzdłuż Siódmej,
Skracają w Czwartą, potem Trzydziestą,
By na Dwudziestej Drugiej znaleźć,
Człowieka-Babeczkę.

Ogryziony do połowy, na wierzchu dżem,
Widok okropny wprost.

Ostatkiem sił mówi coś o sprawcy,
Jakimś poecie okrutnym,
Jadł go w końcu bez zgody.

Nawet obietnica wskazania mu,
Na krańcu tęczy garnca babeczek,
Nic nie zmieniła,
Babeczkowy człowiek odszedł.

Z mąki powstał i w nią się obrócił.

11.04.2020
Pozdrawiam!

13.08.2020

Ja jestem liderem.

Dziś nieco prześmiewczo o tym, jak mógłby wyglądać mój udział w jakimś zespole muzycznym.

,,Ja jestem liderem"

Ja jestem liderem tego zespołu,
Powiedziałem do kolegów wieczorem,
Spojrzenia zimne i ostre,
A ja dalej ciągnę historie.

Wykładam im jak wyobrażam sobie,
Zespół, muzykę naszą, a nawet,
Jak mogą wyglądać nasze fanki.

Zagłębiam się w zakola kolejne,
Już cała przyszłość grupy stworzona,
Nagrody z różnych stron świata,
Wieczna cześć i chwała.

Koledzy rzucili instrumenty w kąt sali,
Powiedzieli parę brzydkich słów,
I wyszli, bez pożegnania.

12.04.2020
Pozdrawiam!

10.08.2020

Pusta butelka.

Dziś wiersz dotykający znany chyba każdemu (tylko z różnej perspektywy i różnego poziomu bliskości, zaangażowania) temat uzależnienia od alkoholu.

 ,,Pusta butelka"

Przez pustą butelkę można,
Ze spokojem na świat patrzeć,
Ot, taka nowa lornetka.

Dla niego jednak ta lornetka,
To początek końca, głos wyjścia,
Gdy tylko świat przez szkło dostrzega,
Pędzi co sił do sklepu.

Topi marzenia, smutki swe topi,
Życie przez palce ucieka,
Znów na stole, znów na podłodze,
Lornetki z butelek się mnożą.

Początek końca,
Wzrok już tak mętny,
Lornetka nic nie pomoże,
Śmierć-utonięcie,
Szkło w drobny pył,
Mężczyzna zaś kończy w urnie.

7.03.2020
Pozdrawiam!

7.08.2020

Dylemat higieny ust.

Dziś dylemat znany chyba każdemu.

,,Dylemat higieny ust"

Co parę dni powstaje dylemat,
Dotyczący spraw podstawowych,
Dotyczący higieny ust.

Co parę dni mam dylemat,
Co zrobić po umyciu zębów,
Gdy chcę zjeść jeszcze jedną,
Ostatnią czekoladkę (batona).

Nie mam ochoty ani sił,
By po niej znowu myć zęby.

Dylemat higieny ust,
Bez rozwiązania.

11.04.2020
Pozdrawiam!

4.08.2020

Wykrzycz dowolne warzywo.

Kolejna inspiracja muzyczna, od zespołów z kręgu rocka psychodelicznego.

,,Wykrzycz dowolne warzywo"

Dla S.J. 

Pomysł nowy/plan twórczy,
Należy stanąć/względnie położyć się,
Na najwyższym/może być też średni,
Możliwym bloku.

Tam trzeba wziąć długi/jednak bez przesady,
Oddech/ale nie umarłych światów.

Krzyczymy nazwę dowolnego warzywa,
Jak najgłośniej umiemy,
Zmieniamy czasem nazwy,
Bo nudą wieje szybko.

Policja/straż miejska/lekarze,
Wszyscy pod blokiem już są,
A osoba z dachu rozwija skrzydła,
Sztuka niesie ją, bezpiecznie,
Powoli dość, sprowadza na Ziemię.

Artystyczny szok,
Amnezja,
Wszystko mija.

11.04.2020
Pozdrawiam!

1.08.2020

Makabryczne odwiedziny.

Dziś wiersz zainspirowany obrazem Muncha.

,,Makabryczne odwiedziny"

Stoimy całą rodziną nad otwartą,
Dębową trumną, w niej leży,
Martwa ciotka Bernardette.

Nagle coś dzieje się z twarzą,
Mojej drugiej ciotki Maggie,
Cienie pod oczami jakieś czarne,
Kosmiczne przestrzenie w nich,
Widzę.

Chudnie nagle, wykrzywia całe ciało,
By po chwili stać się Kostuchą.

Cóż za makabryczne sytuacje,
Śmierć przyszła po kolejną ciotkę,
(A może to sen tylko jakiś?).

Stoję jak kamień prosto,
Nie patrzeć w oczy, podstawowa zasada,
Śmierć wyszła przed dom,
Z okropnym śmiechem rusza,
By w mieście znaleźć ofiary.

11.04.2020
Pozdrawiam!