30.10.2018

Samoloty latają tak wysoko.

Dziś wiersz będący zapisem myśli, chwili.

,,Samoloty latają tak wysoko"

Te samoloty latają tak wysoko,
Właściwie skrzydłem drapią chmury,
A drugie jest już przy Kosmosie.

Cień został na Ziemi,
Malutki jak człowiek,
Co w skali Wszechświata,
Jest pyłkiem jedynie.

Samoloty tak wysoko są,
Ledwo widać ich dalekie sylwetki,
A ja siedzę sobie w złotej klatce,
Opowiadam przepowiednie w dzień.

,,Pani da mi przynajmniej pięć złotych,
Zaraz wróżba gotowa będzie,
Niech mi tylko Pani powie,
Chce mieć dobrą czy raczej najlepszą?"

Siedzę sobie i w niebo patrzę,
Samoloty w Kosmosie już są,
A ja nadal w swym kraju jestem,
Horoskop mam dla siebie zrobiony...

27.04.2018
Pozdrawiam!

27.10.2018

Prośba przed odejściem.

Dziś wiersz będący jakiegoś rodzaju nawiązaniem do utworu Republika pt. ,,Odchodząc".

,,Prośba przed odejściem"

Kiedy odejdziesz w końcu w dal,
Zabierz ze sobą moje serce,
Będzie czerwone jak sam ogień,
Będzie w nim morze moich łez.

Jeśli zostawisz moje serce,
Wtedy sam nie wiem co uczynię,
Może wymyślę jakiś sposób,
By wyjąć serce i nadal żyć?

Kiedy odejdziesz zabierz duszę,
Bo moja na nic się nie przyda,
Pusta jak puszka po napoju,
Albo jak kokon od motyla.

Jeśli zostawisz moją duszę,
Też pewnie znajdę sposób,
By strata bardzo nie bolała.

Kiedy odejdziesz zabierz mnie,
Całego zabierz, tam, gdzie idziesz,
Inaczej uschnę i zmarnieje,
Tak się zakończy moje życie.

Dlatego proszę, jeśli chcesz odejść,
Powiedz mi o tym nieco wcześniej,
Spakuje życie w torbę podręczną,
Wystawię się w niej przed drzwi domostwa,
Zaczekam ile będzie trzeba.

Razem pójdziemy, tam, gdzie idziesz,
Będziemy razem mieszkać sobie,
Wszystko powróci do normalności,
Wszystko ułoży się jak trzeba.

Zabierz mnie tylko,
Pamiętaj o mnie,
Nie zajmę sobą wiele miejsca.

24.04.2018
Pozdrawiam!

24.10.2018

Człowiek Orkiestra, albo coś z głowy.

Dziś wiersz będący realizacją tzw. ,,zlewu świadomości".

Dla S.J.

,,Człowiek Orkiestra, albo coś z głowy"

W cyrku tym moim,
Świata cyrku,
Wszyscy odnajdą swoje miejsca,
Pan pójdzie przodem, tej pani pomoże,
A ja w pysk lwa wsadzę swą głowę.

,,Oddajcie kasę za bilety,
Nie takie miało być dziś show",
Tak ryczy sala albo pół,
Sam nie wiem co mam o tym myśleć.

Uciekam więc do miasta dzwonów,
Tam się muzyką zajmę chętnie,
Zostanę pierwszym w świecie skrzypkiem,
Który swym smyczkiem gra na nerwach.

Znów ktoś mi krzyczy w pół spektaklu,
Bo ma już sam zszarpane nerwy,
A ja mu na to odkrzykuję, od dziś się uczę,
Gry na oczach.

Niesmak pozostał po mnie w mieście,
Zamiatam głową ściany domów,
Chcę zmiany, czegoś więcej nawet,
Szukam więc ludzi do zespołu.

Będziemy grać ostrego rocka,
Skacząc na linach z wież hoteli,
W locie zaśpiewam dwie piosenki,
To będzie tak wspaniały koncert.

Wszystko nakręca mój znajomy,
Wielki reżyser z państwa domu,
Kręcił już śluby i wesela,
A dziś nakręcić może pogrzeb.

Lina urwana, a ja lecę,
W plecaku jednak mam ratunek,
Spadochron w chwilę się rozkłada,
A ja krytyce gram na nosie.

Dziś będzie mój ostatni koncert,
Zagram ćwierćnutą suity Bacha,
Och jakie cudne wykonanie,
Choć to zwyczajny, tani cover.

Posadzę jeszcze w krąg palaczy,
Niech palą fajki nie-pokoju,
Wszystko zakryje dym tak biały,
Jak kiedyś dym z mojego sadu.

Paliłem wtedy swoje dzieła,
Takie zebrane w cztery tomy,
Do tego wino, nieco piwa,
A na ognisku grzałem krowę.

Następnie popiół wziąłem w ręce,
I krzycząc coś zacząłem rzucać,
W ten sposób dziwny, lecz prawdziwy,
Skończyłem pisać takie bzdury.

9.02.2018
Pozdrawiam!

21.10.2018

Salamanka.

Dziś wiersz powstały z jednej myśli, związanej z nazwą miasta z tytułu.

,,Salamanka"

O pierwszej w nocy w Salamance,
Płoną ogniska, trwają tańce,
Ten wielki rynek w świetle tonie,
Ludzie podpici, w śmiechu giną,
Lecz te ich z wierzchu miłe tany,
Kryją mrok wielki, kryją mary.

Ten, co wywija w górę nogą,
Ma co dzień sny o Wielkim Głodzie,
Tamten przy ścianie ma w pamięci,
Wszystkie wspomnienia, ktoś je święci,
A tamta z boku żyje cudem,
Wszystko ma w głowie,
Idź już z ludem.

Bo wszyscy w tańcu kryją swe rany,
Taniec przenosi w inne światy,
O pierwszej w nocy w Salamance,
O pierwszej w nocy trwają tańce,
Czy zmyją wspomnień trudny bagaż?

Tego nikt nie wie,
Trudna prawda.

15.07.2018
Pozdrawiam!

18.10.2018

Prośba dotycząca przekazania miłości, skierowania jej w dość niecodzienny sposób, w stronę nie kogoś innego, a w stronę samego siebie.

Dziś wiersz z najdłuższym tytułem, jaki tylko byłem w stanie wymyślić. Jednak sam utwór dotyka pewnej, często unikanej w rozmowach, w myśleniu kwestii.

,,Prośba dotycząca przekazania miłości, skierowania jej w dość niecodzienny sposób, w stronę nie kogoś innego, a w stronę samego siebie"

Pani wygląda mi na miłą,
Bardzo inteligentną osobę,
Proszę więc odpowiedzieć,
Na jedno, za to ważne pytanie.

Czy pani kocha siebie,
Tak jak drugą osobę
Czy pani kocha siebie,
Jak kochać można kogoś?

Zaprawdę powiadam pani,
Czas dziś na zmiany,
Należy miłością dzielić,
Pół na pół z kochankiem.

Niech każdy kocha siebie,
Niech każdy kocha siebie,
Niech każdy kocha,
Kocha na wieki siebie.

1.05.2018
Pozdrawiam!

15.10.2018

ABC (Apokaliptyczne).

Dziś kolejny już abecedariusz w moim wykonaniu.

,,ABC (Apokaliptyczne)"

Apokalipsę nową wieszczą,
Bać się należy, choć nie wiem czemu,
Czas wielu z nich przeszły jest,
Dlatego trzeba tak uważać.

Egoizm kręci nowe koła,
Faluje wszystko, jak wesoło,
Groźniej już chyba być nie może,
Handel światowy się zatrzęsie.

I jeszcze jakby tego mało,
Jest w przepowiedniach ziarno prawdy,
Krzywdę robimy sobie sami,
Lepiej zakrzyknąć, niż się chować.

Miła planeta, nasza Ziemia,
Niczego już nam nie odpowie,
Okrutne męki, co ją trawią,
Północ z południem szybko spotka.

Reszta tych wieszczy coś tam wie,
Sądzą, że reszta jest tak głupia,
Traktują ludzi jak powietrze,
W miesiąc nastąpi koniec świata.

Uważam jednak, że to bujda,
Z tego co wiem to sami sobie,
Ze świata tego robimy coś,
Co kiedyś skończy się tragicznie.

Z Apokalipsy nic nie będzie,
Wcześniej my sami się zniszczymy,
Ziemia zapadnie się do środka,
A my zginiemy.

Armagedon!

31.08.2018
Pozdrawiam!

12.10.2018

Jak powstają gwiazdy.

Dziś wiersz inspirowany po raz sam nie wiem który obrazem.

Dla S.J.

,,Jak powstają gwiazdy"

Jak powstają gwiazdy zapytacie,
Spieszę z dokładną odpowiedzią,
Zajmuję się bowiem ich tworzeniem.

Najpierw za pomocą astro-pompki,
Ściągam z nieba zużyte gwiazdy,
Ściskam je w aspero-mixie,
By wydobyć samą esencję.

Następnie w formach trzymam,
Przez dobę albo ciut dłużej,
Przyszłe ciała niebieskie,
Na koniec potrzeba malunku.

Specjalną farbą podkreślam,
Znaczenie poszczególnych gwiazd,
Gotowe na niebo wysyłam,
By drogę wskazywały Wam.

Na podstawie Remedios Varo ,,Star Maker".

9.06.2018
Pozdrawiam!

9.10.2018

Postać na moście.

Dziś wiersz w pewnym sensie nawiązujący do obrazu Edvarda Muncha pt. ,,Krzyk".

,,Postać na moście"

Postać na moście krzyczy do mnie,
Albo ponad mną, nie wiem sam.

Czerwone Słońce zapowiada,
Jeden z najgorszych końców świata,
Postać na moście ryczy już.

Wie co ją spotka, spali się,
W sekundę wchłonie się do środka,
Wszystkie wspomnienia, te okropne,
Powierzchnię mózgu przetną wnet.

Idę do mostu, idę tam,
Z postacią spotkam się od razu,
Biegnie już ku mnie, chce spotkania,
Lecz nagle pluje w moją twarz.

Chowam ją w dłonie,
(Jaka mokra),
Idę w zupełnie inną stronę,
Apokalipsa niech nadchodzi.

W ostatniej chwili będę sam.

18.06.2018
Pozdrawiam!