30.01.2023

Moja alienacja.

Wiersz opisujący zdarzające się czasem chwile. 

,,Moja alienacja"

Czasem czuję się sam,
Pośród ludzi, ulica, tłum,
Wszystko znika,
Wchodzę do swojej głowy. 

W myślach zatracam się,
Scenariusze gotowe, na wszystkie,
Możliwe okazje. 

Alienacja pogłębia się, 
Jestem jak kosmita,
Wszystko rozumie, zna dość dobrze,
Odezwać się jednak, skomentować,
Koszmar. 

Nikt nie wyciągnie mnie  z myśli,
Tam mi dobrze, spokój,
To moja alienacja,

To moja, niszcząca mnie jaskinia. 

21.04.2022
Pozdrawiam!

27.01.2023

Krzyk.

Wiersz o tym, że czasem chciałbym wyrazić dosadnie swoje emocje, a jednak coś mnie blokuje. 

,,Krzyk"

Nadymam się, czerwony się robię,
Nagle wszyscy patrzą na mnie,
Krzyk zmienia się w w pianie,
Cichutkie sapanie jakieś,
Wstyd tylko, wstyd w sercu mam. 

Odwracam głowę,
Chcę uciekać, zniknąć,
Lecz w głowie,
Wśród labiryntu myśli,
Jak grom potężnie brzmi ciągle. 

Krzyk,
Mój straszliwy krzyk. 

4.07.2021
Pozdrawiam!

19.01.2023

Babilon.

Dziś wiersz o osobach, które według nich samych wierzą w jakiejś ideały, jednak po przedstawieniu paru argumentów zaczynają wątpić w sens wyznawanych idei. 

,,Babilon"

Ciągle mówisz mi o Babilonie,
Wskazujesz na swoją koszulkę,
Z jakimś facetem z brodą,
Z dredami,
Nie znam go, uważasz go za,
Uważasz za guru go. 

Mówisz o upadku Babilonu,
Ale jak chcesz to zrobić,
No jak? 

Wyprowadź się na pustynię,
Wypłyń w rejs na bezludną wyspę,
Wystrzel się w Kosmos,
Ucieknij w inny wymiar. 

Babilon nie spłonie,
Pokusy, uciechy, usługi,
Wiele innych rzeczy wokół,
Kusi, zachęca, mami. 

Może trzeba mądrze wybierać,
Po co od razu świat spalić?

30.06.2022
Pozdrawiam!

16.01.2023

Shah Jahan.

Dziś wiersz o zleceniodawcy znanej budowli w Indiach, Tadż Mahal. 

Dla S.J. 

,,Shah Jahan"

Wyszedłem w ciemną noc,
Aby myśleć, aby myśleć więcej,
Niż to możliwe w pałacu,
Wśród doradców, tłumu ludzi. 

Tu, w ciemną noc,
Gwiazdy ze mną są, moje siostry,
Myślę, rozmyślam o Mumtaz Mahal,
O jej obliczu prześwietnym,
O kosmicznych zaletach,
Myślę, rozmyślam o niej.

Niemal całą, gwiaździstą noc. 

15.04.2022
Pozdrawiam!

13.01.2023

Piorun. Wspomnienie.

Wspomnienie prawdziwego zdarzenia sprzed paru lat. 

,,Piorun. Wspomnienie"

Huk, hałas niemożliwy,
Patrzę na zegarek, piąta,
Jeszcze świat nie wstał, 
A mnie coś budzi,
Szaro za oknem,
Patrzę swym okiem,
Szyba szara,
Ciężko dostrzec,
Drzewo. 

Drzewo na pół przecięte,
Pół na chodniku, pół na samochodzie. 

Ktoś będzie miał znakomity dzień,
Likwidator szkód pojawi się,
Wieczorem, spojrzy sto razy,
O, to ja nim będę, 
W szkodach zapatrzony,
Zostanę, zwiędnę, odejdę. 

16.03.2021
Pozdrawiam!

10.01.2023

Leżenie 2019.

Chyba powoli staje się ten temat tradycją u mnie. 

,,Leżenie 2019"

Leżę zasłuchany w szum wody,
Rury od kaloryfera dość stare,
Leżę i myślę trochę,
O dalekich Kosmosach.

W siebie się zapadam, w momenty dawne,
Trzeba książkę znaleźć,
Słownik do myśli jakiś.

Za oknem śnieg prószy,
Niedługo krzyk będzie,
O utrudnieniu w ruchu,
O czymś na kształt konfliktu.

Leżenie.
Słuchanie.
Tworzenie.

28.12.2019
Pozdrawiam!

7.01.2023

Marat.

 Luźne myśli związane ze śmiercią Marata skupiły się w tym wierszu. 

,,Marat"

Siedzę  w wannie,
W sercu rana od noża zieje,
Zabójczyni nade mną stoi,
Błysk flesza, zamiana ról.

To ja zabijam, ona leży martwa.

Flesz, zamiana ról,
Teraz ona z nożem,
Wygłasza coś o rewolucji,
Mówi o zatrzymaniu Machiny. 

Rewolucja już zaczyna,

Zjadać swoje dzieci. 

16.04.2022
Pozdrawiam!

4.01.2023

Odwróć się.

Wiersz o tym, jak czasem łatwo można zmienić swoje życie. A jednak z jakichś powodów nie dochodzi to do skutku. 

Dla S.J.

,,Odwróć się"

Spotkania nie doszły do skutku, 
Wtuleni w siedzenia czekają,
W sumie nie wiadomo na co,
Wzrok utkwiony w pustce,
Wzrok wbity w stolik. 

Siedzą i rozmyślają,
Nad swoim życiem,
A wystarczy jedno słowo,
Odwróć się.

Może ich życie,
Byłoby inne. 

25.02.2021

Na podstawie obrazu Josepha Loruss pt. ,,Late Night Randezvous".

Pozdrawiam!

1.01.2023

Uluru.

Wiersz jest nawiązaniem do kultury Aborygenów. 

,,Uluru"

Trafiłem pod Uluru bez problemu,
Wielki, czerwony masyw,
Niemal od razu, coś się dzieje w głowie,
Wspomnienia w galopie, wszystko,
Zaczyna się układać. 

To ja w jaskiniach tego miejsca,
Zostawiałem ślady swoich rąk,
Na ścianach jaskiń, dowody istnienia,
W Czasie Snu, byłem tam. 

Powoli wracam do siebie,
Otwieram oczy, piękne niebo,
Zachodzące Słońce,
Ludzie tylko inni,
Od moich pradawnych. 

Ręce jednak podobne,
Ręce takie podobne.

6.03.2021
Pozdrawiam!