26.02.2023

Wieczór na stacji.

Wiersz inspirowany obrazem. 

Dla S.J. 

,,Wieczór na stacji"

Opuszczasz wagon z walizką, 
W niej wspomnienia drzemią,
Życie spakowane,
Na peronie ciemność,
Codzienność Twoja,
Ciemność z żółtym punktem
Nadzieja od żarówki. 

Patrzysz w mgle świetlistej,
Na swoje dłonie, na nogi,
Walizka dziwnie coś lekka,
Odchodzisz,
Odchodzisz w ciemność.

12.02.2022
Pozdrawiam!

23.02.2023

Szklany sarkofag.

Wiersz o tym, że z pewnych rzeczy nie można sobie żartować. Bo konsekwencje mogą być zbyt dalekie. 

,,Szklany sarkofag"

Ułożę się wygodnie, szklany sarkofag już czeka,
Nauczyć się tylko muszę, jak nie mrugać,
Się nie śmiać. 

Żart angielski, makabra, groteska,
Udam trupa, a wszystko będę widział,
(Oczywiście spod wąziutkich powiek).

Śmiech w gardle uwięźnie, 
Gdy naprawdę umrę,
Śmierć pokaże mi,
Swój największy humor. 

4.03.2021
Pozdrawiam!

20.02.2023

The Apple and the Seed.

Wiersz inspirowany w pewnej mierze piosenką Pink Floyd pt. ,,Chapter 24". 

,,The Apple and the Seed"

Ziarna z jabłka zostały,
Co można z nimi począć?

Wiem, odłożę je na parapet/półkę,
Poczekam/kilka dni,
Słońce/wzejdzie/powita świat. 

Ziarno z jabłka,
Kiełkuje.

Siedem kroków,
A ósmy, powrotem jest, 
Znów początek wszystkiego,
Elipsa zdarzeń trwa. 

19.09.2022
Pozdrawiam! 

17.02.2023

Przy katafalku (Grypa).

Kolejny wiersz inspirowany dziełem Muncha. 

,,Przy katafalku (Grypa)"

Przy katafalku bliscy stoją,
Łzy płyną same,
Emocji tsunami.

Wśród nich, ja-Śmierć,
Stoję, swym pustym wzrokiem,
Patrzę po zebranych. 

Za chwilę dołączą,
Jeździec w czarnym płaszczu,
Dościgniemy mą kamratkę,
Grypę.

Wraz z nimi,
Ten świat przemierzać będę.

Więc nie pytaj komu bije dzwon,
Jutro mogę uderzyć w niego,
Dla Ciebie. 

25.12.2021
Pozdrawiam!

14.02.2023

Sprzedawcy.

Dziś wiersz o nietypowych sprzedawcach. 

Dla S.J. 

,,Sprzedawcy"

Gdy tylko opuszczam swój pokój,
Gdy tylko opuszczam swój blok,
Zaraz obok, zjawiają się oni,
Sprzedawcy masek z uśmiechem.

Odganiam ich ręki jednoznacznym gestem,
Oni, jakby bezrozumni, idą,
Ciągną za sobą te dziwne wózki,
Z których w niebo patrzą,
Uśmiechnięte twarze. 

Odganiam ich, odganiam,
A oni jak muchy, widzą moją twarz,
Widzą też mój smutek. 

W końcu, jak codziennie w sumie,
Wciska mi swój towar,
Pan Centauriusz Jeden. 

Dziękuje mu wylewnie, 
Cóż za świetny towar,
Pędzę już do pracy, 
Pędzę po emocjach. 

Jednak gdy tylko wieczór sobie przyjdzie,
Siadam sobie w kącie, cicho sobie mówię,
Nie dam się im więcej, smutek drąży skałę,
Ściągam z twarzy maskę. 

Taki jestem naprawdę. 

4.03.2021
Pozdrawiam!

11.02.2023

Moje oko.

Wiersz powstały z inspiracji pewnym dziwnym, współczesnym obrazem. 

,,Moje oko"

Słońce zachodzące zastąpi,
Moje oko, najwspanialsze oko,
Będzie wpatrywało się,
W każdego,
Do kości. 

Próba uniknięcia wzroku,
Skończy się spaleniem,
Stos pod niebiosa zapłonie. 

W końcu jednak,
Znudzone oko,
Na siebie spojrzy,
(Do wnętrza).

Strach z przeszłych czynów,
Zaniesie je na ten okropny stos. 

2.12.2021
Pozdrawiam!

8.02.2023

Głupia pisanina.

 Wiersz będący refleksją na temat mojego pisania. 

,,Głupia pisanina"

Czasem nachodzi mnie myśl,
Że uprawiam głupią pisaninę.

Wiele, wiele, wiele tego,
A w środku pustka treści. 

Dajcie mi maszynę do pisania,
W dwie godziny na podłodze,
Zaroi się od węży,
Z papieru. 

A na nich hieroglify moje. 

Głupia pisanina trwa sobie w najlepsze,
(Krytycy już mrużą oczy),
Tworzę nią pseudo,
Odległą od korzeni sztukę. 

20.11.2021
Pozdrawiam!

5.02.2023

Grobowiec blisko domu.

Utwór nawiązujący do estetyki wiktoriańskiej, mody na niesamowite opowieści, fotografie post mortem i tego pokroju sprawy. 

,,Grobowiec blisko domu"

Patrzę przez gotyckie okno,
Naszego wspaniałego, starego domu,
W pobliżu widzę wielki,
Wiktoriański grobowiec.

Leżą w nim dawni właściciele,
Czasem, gdy patrzę kątem oka,
Widzę ruch, otwierają się drzwi,
Krypty. 

W końcu przyszli,
Zaciągnęli mnie, rodzinę moją,
Na swoje miejsce.

Teraz siedzą, starają się przynajmniej,
Próbują aktorskiej gry, udawania,
A my, w grobowcu. 

Leżenie może być interesujące,
A kamienie nie są takie zimne...

23.09.2022
Pozdrawiam!

2.02.2023

Who's Afraid of the Big Bad Noise?.

Dziś wiersz nawiązujący do występów (wczesnych) Pink Floyd, grup pokroju Swans itp. 

Dla S.J. 

"Who's Afraid of the Big Bad Noise?"

Gramy!
Padło ze sceny krótkie hasło,
Po nim gitarowa ściana dźwięku,
Zmieszana z szaleństwem perkusji,
Wszystko połączone i wzmocnione,
Do granic absurdu.

Kto boi się wielkiego i złego hałasu?

Tam są drzwi,
Można wyjść, nie obrazimy się. 

Reszta zostaje,
Dźwiękowe ataki,
Sekunda za sekundą,
Coraz dłuższy,
Coraz mocniejszy atak hałasem.

Krzyczcie coś, cokolwiek,
Przeżywajcie z nami,
Łączmy się z absolutem.

Lub spadnijmy w absolutne,
Dno. 

23.09.2022
Pozdrawiam!