31.12.2020

Fatamorgana w lesie.

 Dziś wiersz inspirowany sztuką. 

Dla S.J. 

,,Fatamorgana w lesie"

Idę między drzewami,
Las, cóż za wspaniałe słowo,
Cóż za idealne miejsce.

Nagle, spomiędzy gałęzi coś się wyłania,
Twarz brodatego mężczyzny,
Z długimi, ciemnymi włosami.

Patrzy na mnie brązowymi oczami,
Jest w tym niezwykle spokojny,
Czuję jakby zaglądał mi w serce.

Fatamorgana w lesie,
Wewnątrz mnie spokój.

4.08.2020
Pozdrawiam!

28.12.2020

Chwilę przed wielką zmianą.

Dziś wiersz o tym, jak ciężko wygrać ze swoimi demonami. 

,,Chwilę przed wielką zmianą"

Czemu tak dziwnie na mnie patrzysz,
Gdy chowam kieliszki do kieszeni,
W płaszczu.

Chcę zmienić swoje nawyki,
Swoje ciemne strony,
W pozytywy.

Nie patrz na mnie w taki sposób,
Nie mów demotywujących słów.

Tym razem mi się uda,
Rzucę alkohol na zawsze,
(Przypomnij mi o tym,
Może za tydzień).

18.09.2020
Pozdrawiam!

25.12.2020

Surrealizm. Ptak. Dali.

Dziś wiersz inspirowany jednym z dzieł S. Dali. 

 ,,Surrealizm. Ptak. Dali"

W ptaku, do góry nogami,
Jest szkielet innego zwierzęcia,
Szkielet/w szkielecie.

Widocznie tamten/za życia,
Napędzał skrzydła tamtego,
Do lotu.

Ciekawe tylko,
Czy taki napęd,
Powodował napady,
Śmiechu/od łaskotek.

14.05.2020
Pozdrawiam! 

22.12.2020

Czereśnie.

Dziś wiersz będący impresją na temat czereśni. 

,,Czereśnie"

W brązowym koszyku z drewna,
Pysznią się czerwone czereśnie,
Błyszczą dotykane Słońcem.

Pewne jest, patrząc na nie,
Zima w tym roku nie przyjdzie za wcześnie.

11.01.2020
Pozdrawiam!

19.12.2020

Niemal z Chin.

Dziś wiersz nawiązujący nieco do osób, które próbują się przez swoje kostiumy czy zachowania zbliżyć do znanych oryginałów. 

Dla S.J. 

 ,,Niemal z Chin"

Czuję się już niemal,
Prawie jak z Chin cesarz,
Ludzie jeśli mnie widzą,
To od razu biegną do mnie.

Wtedy zaczyna się festiwal,
Zdjęcia, podpisy, pozowania,
Wszystko mija błyskawicznie,
Gdy tylko zobaczą kim naprawdę jestem.

Jestem idealną kopią,
(Ale jakby nie patrzeć z Chin),
Elvisa z nazwiskiem na P.

11.04.2020
Pozdrawiam!

16.12.2020

Mężczyźni za kaloryferami.

Dziś wiersz nawiązujący w pewnym stopniu do filmu pt. ,,Głowa do wycierania". 

,,Mężczyźni za kaloryferami

Patrzę i oczom nie wierzę, 
Pięciu mężczyzn skrytych za, 
Kaloryferami,
Od razu przychodzi na myśl, 
Ten dziwny, nieco absurdalny film. 

Po chwili mózg strawił rzeczywistość,
To gracze na akordeonach,
Zza rzeki Bug, albo Sanu. 

Na magiczny znak ręką,
Niewidocznego dyrygenta,
Zaczynają grać, 
Rzewną pieśń. 

A ja odpływam,
Odpływam,
Odpływa,
Odpływ,
Odpły,
Odpł,
Odp,
Od,
O. 

20.06.2020
Pozdrawiam! 

13.12.2020

Komentarz-płaszcz-ucieczka.

Dziś wiersz oparty na zobaczonym gdzieś tytule piosenki. 

,,Komentarz-płaszcz-ucieczka"

Wychodziłem akurat z metra,
W swym czarnym, wspaniałym płaszczu,
Wtem jakiś facet rzucił we mnie,
Swym komentarzem.

Skrytykował mój niezwykły płaszcz,
Porównał do zwykłych rzeczy,
Codziennych, nic nie znaczących.

Osunąłem się prawie na ziemię,
Po sekundzie wiedziałem co robić,
W Kosmos się udałem,
Ucieczka w wewnętrzne krainy.

Komentarz-płaszcz-ucieczka.

27.08.2020
Pozdrawiam!

10.12.2020

Sprzedawcy dywanów.

 Tym razem wiersz inspirowany sztuką. 

,,Sprzedawcy dywanów

Wiedzą doskonale jak czytać,
Ukryte pragnienia ludzi,
Już na starym podwórzu,
Mały tłum. 

Sprzedawcy chwytają kolejne dywany,
Rozwieszają je z balkonu,
To ich specjalność,
Wtedy widać kunszt rzemieślnika. 

Ciągłe krzyki, zachęcanie do kupna,
Nawet biedny drwal zagląda ciekawy,
Co też można kupić w tej bramie. 

Na koniec sprzedawcy żartują,
Że nabywcy muszą teraz,
Iść do kolegów tamtych,
By kupić do pięknych dywanów,
Pałace. 

16.07.2020
Pozdrawiam!

7.12.2020

Małe, domowe sztuczne ognie.

Dziś wiersz inspirowany tytułem piosenki. 

,,Małe, domowe sztuczne ognie"

Dla S.J. 

Śpię już właściwie,
Nie ma mnie na kilka godzin,
Wtem błysk jakiś, budzę się.

Po chwili słychać kanonadę,
Raz za razem ktoś sztuczne ognie,
Uruchamia.

Krzyk na ustach gaśnie,
Bo oto sąsiad przyszedł, 
Z przeprosinami.

Za przypadkowe użycie w mieszkaniu,
Małych, domowych sztucznych ogni.

1.10.2020
Pozdrawiam!

4.12.2020

Wenus z supermarketu.

Dziś odpowiedź na swoiste zapotrzebowanie rynku. 

,,Wenus z supermarketu

Narodzona z promocji,
Żyje, aby kupować,
Musi być pierwsza, 
Musi łowić okazje. 

Już rękę wznosi w geście,
Zwycięstwa nad innymi, 
Znalazła super tanią,
A jednocześnie dobrą,
(Jaki absurd),
Puszkę z pomidorami. 

Dzieci uczepione jej nóg,
Wkładają do koszyka, 
Kolejne produkty, 
Więcej, więcej, najwięcej,
Tylko tacy wygrają. 

Wenus z supermarketu,
Symbol upragnionej,
Nowoczesności. 

16.07.2020
Pozdrawiam! 

1.12.2020

Pocztówka z metalu.

Dziś wiersz inspirowany w pewnej mierze utworem Korteza pt. ,,Pocztówka z Kosmosu". 

Dla S.J. 

,,Pocztówka z metalu"

Po podwieczorku czas odpoczynku,
Książka, herbata i ja.

Jednak ktoś miał inne zdanie,
Wysłał pocztówkę z metalu,
Trochę jest ciężka i niewygodna,
Ogólnie mówiąc: masakra.

Co zrobić można z takim prezentem,
Trzy dni o niej myślałem,
W końcu mam, jest rozwiązanie,
Wyślę ją w Kosmos nad ranem.

Mieszkańcy Wenus, albo Jowisza,
Zdziwieni taką pocztówką,
Bo kto to widział, aby obrazek,
Zapisać w kodzie kreskowym?

12.04.2020
Pozdrawiam! 

29.11.2020

Koszmarna latarnia.

Wiersz nawiązujący do pewnej azjatyckiej opowieści. 

,,Koszmarna latarnia

Z mgły wyłania się postać,
Sunie w moją stronę,
Z każdym jej krokiem,
Rośnie niepokój,
W końcu jest już blisko,
Krzyk zamiera mi na ustach. 

Postać ta nie ma twarzy,
Głowa spowita całunem,
W ręku trzyma koszmarną,
Okropną latarnię,
Zrobioną chyba ze swojej,
Twarzy. 

Oczy złowieszczo błyszczą,
Przerażenie dotyka mnie do szpiku,
Chcę uciekać, 
Jednak straszny gość,
Pokazuje mi, bym szedł za nim. 

Emocje zmieniają się co chwilę,
W końcu idę, zachowując dystans.
 
Znikam we mgle. 

16. 07.2020
Pozdrawiam!

26.11.2020

Podróż do wnętrza siebie.

Tym razem wiersz introspektywny, osadzony w chwili. 

 ,,Podróż do wnętrza siebie

Źrenicami wchodzę do wnętrza,
W sobie dawno nie byłem,
Teraz strach nieco, o zastaną sytuację. 

Zagłębiam się powoli, 
By szoku oszczędzić wszystkim,
Nagle dym, błysk i huk,
Leżę w sobie samym.

Wszystko dookoła płonie,
Strach przeplatany czymś dziwnym,
Nieznanym.

Bagno wciąga mnie,
Z każdym ruchem bliżej środka,
Bagna i samego siebie.

Dziwna parodia. 

29.05.2020
Pozdrawiam!

23.11.2020

f#.

Dziś wiersz o tym jaki jest mój związek z muzyką. 

,,f#"

Nie mam pojęcia o muzyce,
Nie śpiewam, bo mam głos okropny,
Nie komponuję nic, bo nie umiem,
Nie gram na instrumentach, 
Tak jak wyżej powiedziano.

Umiem jedynie znaleźć,
Od czasu do czasu,
Jakieś dobre, muzyczne wymysły,
Poza tym jestem muzycznym,
Bez-talenciem.

f# i pentatonika f-moll

Na wieki!

4.09.2020
Pozdrawiam!

20.11.2020

Nasze królowe (wszystkie są jedną, jedna jest wszystkimi).

 Dziś nieco zwariowany wiersz powstały z moich rozmyślań na temat rządów wszelakich. 

Dla S.J. 

,,Nasze królowe (wszystkie są jedną, jedna jest wszystkimi)"

W moim kraju królowa rządzi,
Jedna, lecz jest wszystkimi,
A wszystkie są tą jedną,
Dziwny, trudny do wyjaśnienia,
Model rządów.

Wiele królowych i jedna w sumie,
To coś idealnego,
Wiele państw próbowało,
Lecz tylko my osiągnęliśmy sukces.

Dziwne, a prawdziwe,
Historie ze świata.

4.09.2020
Pozdrawiam!

17.11.2020

Krok na kameleona.

Dziś wariacja na temat kameleona. 

,,Krok na kameleona"

Zrobiłem nieostrożny krok,
Nadepnąłem na kameleona,
Skrył się zielony w trawie.

Kosmosy nagle mną zawładnęły 
Zwierz zaczął zmieniać barwy,
Już jestem w innej galaktyce,
Z planety na planetę skaczę,
Gdy tylko on zmieni kolor.

W końcu zmęczony dał spokój,
Odszedł z urażoną dumą.

A ja zostałem już na zawsze,
W trawie, koło mnie karteczka,
Dla innych, nieostrożnych ludzi.

4.09.2020
Pozdrawiam!

14.11.2020

Mężczyzna na werandzie.

 Dziś wiersz o sytuacji, gdy nie ma możliwości powrotu do ulubionych zajęć z jakiegoś powodu. 

,,Mężczyzna na werandzie"

Patrzy na morskie fale,
Wspominając dawne czasy,
Patrząc na żaglówki, statki,
Znów staje się marynarzem,

W dal myślami odpływa,
Przeżywa na nowo sztormy,
Poznawanie kolejnych portów świata.

Ze wspomnień wyrywa go,
Ciche miauczenie,
Jego kota.

Zostaje tylko siedzenie na werandzie,
I patrzenie w dal.

22.02.2020
Pozdrawiam!

11.11.2020

Buzia w ciup.

Dziś wiersz będący moją opinią o niektórych współczesnych twórcach. 

 ,,Buzia w ciup"

Zachwyt wielki nad nowoczesnym,
Dziełem, jakieś dziwne i niezbyt ładne,
Spytaj kogoś czy rozumie przekaz,
To rozpłynie się w zachwycie dla artysty.

Zna życiorys, wszystkie jego dzieła,
Jednak nie wie jak artysta ich oszukał,
Kpi on ciągle z takich snobów,
Co w swych słowach uważają go,
Za bóstwo.

,,Mistrzu podejdź do nas, szybko,
Dotknij ręki wielki (S)twórco,
Napisz chociaż przy swoim podpisie,
Jedno słowo na pamiątkę".

Tacy fani za nim chodzą,
Buzia w ciup, rozpływa się w zachwycie.

Przyznam szczerze, że ja też nie bardzo,
Wiem, co artysta nowoczesny chce nam,
Rzec.

Są wyjątki, które cenię,
Dzieła od nich są dość dobre,
Jednak jak to w życiu bywa,
Te wyjątki potwierdzają nam,
Regułę.

10.07.2020
Pozdrawiam!

8.11.2020

Kobieta na balkonie.

Tym razem impresja związana ze sztuką, w tym Salvadorem Dali. 

Dla S.J. 

,,Kobieta na balkonie"

Cóż to robi kobieta na balkonie,
Jakieś narzędzia w ręku ma,
Szyje chyba, chociaż nie znam się,
Na takich sprawach zupełnie.

W oddali widać miasteczko,
Hiszpańskie, tradycyjne dość.

To tu, ewentualnie kilka kilometrów,
Dalej zawyje pies z Andaluzji.

Przyszłość sztuki ukształtują,
Pobliskie budynki,
Dalsze wzgórza,
Wiatr od morza.

14.05.2020
Pozdrawiam!

5.11.2020

Okropna para. Dziwne otoczenie.

Dziś utwór zainspirowany jednym z obrazów Zdzisława Beksińskiego. 

 ,,Okropna para. Dziwne otoczenie"

Moje oczy nie widzą świata,
Nie widzą zupełnie, ale to zupełnie nic.

Wyżej stoi postać, mój najlepszy,
Ze znanych przyjaciół,
Dziób kruka, widzące oczy,
To jego największe zalety.

Mówi mi co widzi, jaki to świat teraz,
Widzi kłamstwo, strach, złe słowa.

Wtedy dziękuję sile wyższej,
Że nie widzę,
Nie zobaczę wokół siebie,
Fałszywych proroków,
Pustych gestów,
Złych ludzi.

Patrzę wewnętrznym okiem w dal,
I wiem, że tak jest najlepiej.

10.09.2020
Pozdrawiam!

2.11.2020

Ucieczka w niebyt.

Dziś nawiązanie do postaci Akutagawy. 

,,Ucieczka w niebyt"

W oddali cień szaleństwa widać,
Zbliża się, a może to tylko miraż?

Gdzieś obok jesteś, wiesz dużo,
Co w rodzinie spotkało niektórych.

Ucieczka w niebyt dobrym rozwiązaniem,
Przynajmniej tak wygląda na zewnątrz.

Nie chcesz spotkać cienia,
Nie chcesz sprawdzić szaleństwa,
Za poważna walka, możliwa wielka,
Strata.

Łykasz truciznę, choć normalnie,
Mogłaby uleczyć duszę.

Kładziesz się obok rodziny,
Zwinięty w kłębek jak kot.

Znikasz powoli,
Odchodzisz w niebyt.

Kiedyś uciekną podobnie,
Twój uczeń ze swoją dziewczyną.

25.04.2020
Pozdrawiam! 

30.10.2020

Tajemny Kosmos.

Dziś wiersz zainspirowany przez myśli pojawiające się przed snem. 

 ,,Tajemny Kosmos"

Gdy tylko zgaszę światło,
Przedstawienie ma swój początek,
Dryfuję kierowany myślami,
W swój tajemny Kosmos.

Ręka na tle rolety,
Oświetlonej Księżycem,
Wydaje się zaproszeniem,
Do teatru Kabuki.

Aktorzy mówią coś,
Japońskie słowa,
Dostojność.

Dosyć!

Za rogiem inna odsłona,
Bardziej swojska, codzienna,
Ulice Warszawy, a na nich,
Stragany rodem z Hong Kongu.

Nie byłem tam nigdy, a wiem,
Jak coś takiego wygląda,
Zwierzęta w cieniu, w spoczynku,
Dziwne są oczy wielbłąda.

W końcu ostatni Kosmos,
Zakręt gdzieś koło opon,
Mózg woła,
Spać! Spać!

Idę już,
Jeśli taka jest wola.

3.05.2020
Pozdrawiam!

27.10.2020

Parada (ku przyszłości z przeszłością w tle).

Dziś wiersz nawiązujący do historii. 

,,Parada (ku przyszłości z przeszłością w tle)"

Wielu z nas wybrało mundur,
Teraz stoimy na wielkim, specjalnym,
Placu, w oczekiwaniu na spotkanie,
Z wodzem.

Nakreśli w swojej mowie,
Jak połączymy przeszłość i przyszłość.

Będziemy jak starożytni, podbijać,
Inne, słabsze plemiona,
Będziemy wielcy, jak wielkim był Rzym.

Wódz nie powie nam jednak nigdy,
Jak wielką cenę trzeba zapłacić,
Ilu z nas nie wróci do domu,
Ilu ludzi śmierć zabierze,
W najdzikszy ze wszystkich sposobów.

Wódz w końcu sam porzuci wiarę,
W zwycięstwo i wielką przyszłość,
Ucieknie w ramiona Pani,
Nas zostawi, świat spali...

4.08.2020
Pozdrawiam!

24.10.2020

Tworzenie.

Tym razem parę słów o tworzeniu wierszy.  

Dla S.J. 

,,Tworzenie"

Tworzenie to jest słów eksplozja,
Z nicości w świat setkami lecą,
Najpierw w chaosie,
Po chwili w rzędach,
Z nich można sobie łowić wersy.

Jeden po drugim zlepia się,
Wszystko w całości będzie dobre,
To jak rzeźbienie, lecz bez dłuta,
To taka z ognisk wprost historia.

Jak dawniej kilku było ludzi,
Jeden z bębnami, drugi z fletem,
Snuli opowieść, że aż miło,
Skręcali zawsze, gdy tak chcieli.

Teraz poeta nie ma bębna,
Ani kolegi, co ma flet,
Teraz to trzeba w siebie zajrzeć,
By tekst na wiersz wyciągnąć,
Na wierzch.

3.05.2020
Pozdrawiam!

21.10.2020

Początek relacji.

Dziś będzie o trudnych początkach niektórych znajomości. 

 ,,Początek relacji"

Dookoła mnie ludzie,
Z każdej strony atakują,
Chcą zostać moimi znajomymi,
A może nawet kimś więcej.

Chowam się jak tylko umiem,
Próbuję uciekać,
Gonią i łapią,
Krzyki niezwykle donośne,
Połączone z narzekaniami.

Bo jak to możliwe,
Że ktoś nie chce się zapoznać bliżej,
Z taką wspaniałą grupą,
Zdziczałych, hałaśliwych istot.

No jak to możliwe!

25.08.2020
Pozdrawiam!

18.10.2020

Biała twarz.

Dziś wiersz powstały z jakichś luźnych myśli. 

,,Biała twarz"

Mam białą twarz,
Jak Pani z chorągwi,
Straszę nią ludzi dookoła.

Chodzę po mieście,
Wszyscy odsuwają się nieco,
Dziwne to wszystko,
Przecież w mieście,
Najdziwniejsze rzeczy są.

Maluję się w lustrze,
Autoportret prawdziwy stworzę,
Skończone dzieło.

Patrzę na obraz i nie wierzę,
Biała twarz przeraża,
Kończę się i jednocześnie zaczynam.

Dziwny stan, dziwny dzień,
Wszystko już takie dziwne.

15.08.2020
Pozdrawiam!

15.10.2020

Modny mnich.

 Dziś drobne nawiązanie do księdza Twardowskiego. 

,,Modny mnich

Kto powiedział, że mnich,
W swym zakonnym ubraniu,
Nie może być choć trochę modny?

Ten, którego znam,
Dodaje do swojego stroju,
Małe, czasem ledwo zauważalne,
Od pierwszego spojrzenia detale.

A to biedronkę posadzi na ramieniu,
Chrząszcza weźmie w charakterze,
Zapinki.

Sznur do habitu splecie, 
Z lian zielonych,
Znalezionych w lesie. 

Modny mnich, chce się podobać wszystkim,
Od tych co w chmurach siedzą,
Do tych z okolic Amazonki. 

W końcu mnich to też człowiek.

21.06.2020. 
Pozdrawiam!

12.10.2020

Kawa w łóżku.

Dziś parę słów o tym, jak mogą skończyć się świąteczne chwile. 

 ,,Kawa w łóżku"

Dziś mamy święto, mówi ona,
Moja najdroższa w świecie gwiazda,
Będziemy w łóżku do dwunastej,
Albo i dłużej, jeśli chcesz.

Śniadanie, kawa, wszystko gotowe,
Wystarczy tacę sobie wnieść,
Będziemy jak wielcy panowie,
A ja jak wielka pani wnet.

Wszystko wydało się tak miłe,
Jednak w praktyce wyszło nic,
Kawa na kołdrze, kanapki w łóżku,
Do tego jeszcze siknął kot.

Rzuciłem wszystko i wyszedłem,
W nosie mam takie głupie dni.

4.09.2020
Pozdrawiam!

9.10.2020

Ucieczka do Tokio.

Dziś wiersz o tym, jak mogłoby wyglądać odrzucenie na jakiś czas życia w Polsce na rzecz Japonii. 

Dla S.J. 

,,Ucieczka do Tokio

Czasem mam wielką chęć,
Rzucić nagle to wszystko,
Wsiąść w samolot,
By po kilkunastu godzinach być,
W Tokio.  

Tam udam się w stronę,
Zachodzącego Słońca,
Podobno najpiękniej wygląda,
Na dachach buddyjskich świątyń.

Uciec do Tokio,
By zobaczyć inne miejsca,
Ludzi tak od nas różnych,
A jednak podobnych,
W jakimś sensie. 

Zanurzę się w smaku potraw,
Pół Nirwany od razu mam,

Drugie pół osiągnę,
Gdy trafię akurat,
Na rytuał oglądania,
Kwitnących, wspaniałych wiśni. 

21.06.2020

Pozdrawiam! 

6.10.2020

Dysonans.

Wiersz inspirowany sztuką i moimi przemyśleniami na temat życia Pana, bożka lasów. 

,,Dysonans"

Mój syn ma zwyczajne nogi,
Nie ma rogów, ani ogona,
Broda też mu chyba nigdy,
Ale to nigdy nie urośnie.

Rwie się do typowych mych zajęć,
Chodzi za mną w najdalsze leśne,
Czy polne zakamarki,
Uczy się ode mnie,
Jak być dobrym bożkiem lasu,
Z odrobiną dzikiego szaleństwa.

Tylko gra na fletni nie idzie mu za dobrze,
Dźwiękami odstrasza wszystko,
W promieniu dwóch kilometrów.

W przyszłości muszę jednak lepiej,
Dobierać obiekt swej miłości.

Zła muzyka, powoli mnie zabija.

16.08.2020
Pozdrawiam!

4.10.2020

Nowe natchnienie (Odtrącenie Muzy).

Dziś wiersz o tym, że nie można odtrącać jako twórca osoby będącej dla nas natchnieniem. 

,,Nowe natchnienie (Odtrącenie Muzy)"

Malarz pochylony nad najnowszym,
Swym dziełem, dzień leci za dniem,
Miesiąc za miesiącem,
W korytarzach rośnie stos obrazów.

Artysta za sobą ma natchnienie nowe,
W postaci młodej damy,
Malując wskazuje jej, na różne,
Trudne technicznie momenty.

Przy drzwiach wyjściowych,
W żałobnym stroju czeka poprzednia Muza,
Promyk nadziei w sobie ma,
Malarz ją w końcu wypędza.

Odtrącona odchodzi w dal,
Wspomnienia na zawsze schowała,
Czy wróci, nie wiadomo,
Być może przyjdzie po zemstę...

25.08.2020
Pozdrawiam!

3.10.2020

Pustynna fantazja.

 Dziś wiersz będący zapisem potoku myśli. 

,,Pustynna fantazja"

W wydmach/kształty dziwne,
Wszystko nie takie/jakie znam,
Na dole czaszka zwierzęcia,
Straszy swoimi pustkami.

Wyżej dziwne/czerwone formy,
Przywodzą na myśl dom mój,
Surrealizm na pustyni.

OVER!!!

14.05.2020
Pozdrawiam!

30.09.2020

Plan rewolucji w poezji.

Parę słów o mojej odwadze w próbach zmieniania poezji.

,,Plan rewolucji w poezji"

Mam idealny plan,
Na rewolucję w poezji.

Wezmę dzieła, starszych od siebie,
Szanowanych autorów,
Jednocześnie uznawanych za,
Przebrzmiałych.

Umieszczę ich dzieła na stosie,
By w blasku fleszy spalić,
Z pozostałych kawałków,
Złożę nowe, lepsze wiersze.

Gdy nadszedł wybrany dzień,
Spanikowałem, w wielkim strachu,
Umieściłem w malutkiej miseczce,
Malutki wierszyk, mało znanego,
Poety.

Paląc go krzyczałem,
Lecz nie za głośno,
Coś o nowej, mojej poezji.

1.05.2020
Pozdrawiam!

27.09.2020

Strzały z popkultury.

 Kolejny wiersz kpiący nieco z pewnych zjawisk w sztuce współczesnej. 

Dla S.J. 

,,Strzały z popkultury"

W tej pięknej, klimatyzowanej sali,
Zebrało się wielu znanych,
A także kompletnie nie znanych,
Artystów.

Pierwszy zapowiada swoje dzieło,
Kucnie w kącie sali wystawowej,
Zrobi co ma zrobić i wyjdzie.

Drugi rozrzuci różne,
Czasem dziwne przedmioty,
Na podłodze, bez zaznaczenia,
Co jest eksponatem. 

Ludzie będą zachwycać się,
Czymś zwykłym, pomijając
Dzieła.

W końcu odezwał się Mistrz.

Ja mam plan, umrę na oczach świata,
(Jak bardzo okrągłe, a niewygodne,
One są).

Choroba zabierze mnie w kilka dni,
Maksymalnie tygodni,
Widzowie będą mogli zobaczyć,
Jak na samym końcu przyjedzie Śmierć.

Na starym, brązowym rowerze,
Jako pierwszy we Wszechświecie,
Hipster.

7.07.2020
Pozdrawiam!

24.09.2020

Mona Lisa na piętrze.

Tym razem utwór w zupełnie innej konwencji niż zwykle. Zmieszanie nowoczesności z odrobiną kryminału. 

 ,,Mona Lisa na piętrze"

W muzeum, tym od piramidy,
Jestem już którąś godzinę,
Nie widziałem jeszcze,
Mony Lisy.

Nie było jej na stałym miejscu,
Wyszedłem na klatkę schodową,
A tam wiadro i mop.

Na końcu kija kartka,
Mona Lisa jest na piętrze.

Idę więc, szukam,
Otwieram drzwi kolejne.

W końcu jest, na szóstym poziomie,
(Świadomości),
Patrzę na nią, zachwyt coraz większy.

W końcu zobaczyłem śmierć,
Ktoś wymierzył do mnie z broni,
Ciemność lufy...

Mona Lisa na piętrze.

5.07.2020
Pozdrawiam!

21.09.2020

Czerwone Słońce.

Tym razem wiersz będący impresją na temat zachodu tej wspaniałej gwiazdy i moich myśli na rożne tematy. 

,,Czerwone Słońce

Widzę jak zachodzi,
Chowa się za horyzont, 
Za chmury ucieka. 

Ma na sobie wir dziwny,
Ślimak pokaże mi rogi. 

Gest dziwny od pewnej kobiety,
Czerwone Słońce,
Wypala powieki. 

Nie patrzmy, 
Zakaz, odejdźmy tak prędko. 

Czerwone Słoneczko. 

Zachodzi. 

20.06.2020
Pozdrawiam!

18.09.2020

Koszmarne pozdrowienie.

Dziś o tym, w jaki sposób radzę sobie z przejawami niezbyt miłych zachowań wobec mnie.

,,Koszmarne pozdrowienie"

Idę sobie jak zawsze,
Po moście, potem ulicą,
Kręta jest jak życie,
Dziwna jest jak życie.

Mijam stragany z warzywami,
Wszyscy mili, uśmiechnięci,
Tylko jedna kobieta,
Pozdrawia mnie palcem.

O! Cóż za zniewaga poety,
Napalm, bomba atomowa,
Śmierć.

Spalam się od środka,
Wgryzam w czerwień ust,
Z gardła dochodzi już odpowiedź.

Po chwili zrezygnowany,
Odchodzę.

3.05.2020
Pozdrawiam!

15.09.2020

Zakopanie kostki.

 Dziś nawiązanie do Murakamiego. W jednej z jego książek jest scena zakopania czegoś w rodzaju centralki telefonicznej. 

,,Zakopanie kostki"

Poznaliśmy wszyscy tę kostkę,
Nie za duża, raczej ciemna.

Można było na niej nawet stać,
Ponadto niewiele umiała.

W końcu zdecydowaliśmy,
Zakopiemy ją w naszym ogrodzie,
Dla przyszłych pokoleń.

Głowa rodziny z łopatą,
A my fotografujemy całość,
Dziwna sztuka z tego wyszła.

Pożegnanie kostki.

27.04.2020
Pozdrawiam!

12.09.2020

Ulice Tokio.

Tym razem inspiracją było przeglądanie zdjęć z Tokio.

Dla S.J. 

,,Ulice Tokio"

Przesuwamy się powoli,
Chłonąc wszystko co dookoła,
Nie wiem jak wymawia się,
Nazwy dzielnic Tokio,
Nie znam japońskiego.

A mimo to chodzenie po,
Ulicach Tokio,
Sprawia mi dziką radość.

Między nami niezwykłe skupienie,
Przerywane na krótkie zachwyty.

Wszystko takie inne, odległe,
Każdy róg ulicy,
Niesie ze sobą coś nowego.

Zalążki wierszy gdzieś w głowach,
O kości czaszki uderzają,
To jeszcze nie ich czas.

Trzeba długo myśleć,
By w słowach zawrzeć,
Niezwykłość ulic Tokio.

25.04.2020
Pozdrawiam!

9.09.2020

Wulkan. Powrót wspomnień.

Dziś wiersz o tym, że warto czasem wsłuchać się w obawy, traumy czy złe wspomnienia kogoś, by w razie czego móc zrozumieć dlaczego nastąpiła jakaś, dość gwałtowna reakcja.

,,Wulkan. Powrót wspomnień"

Wulkan z domowych materiałów,
Dla wielu osób nie jest wcale straszny,
Jego domowy wybuch, ograniczony,
Do kuchni czy pokoju,
Jest czymś na kształt igraszki.

Jednak dla tej dziewczyny,
Wybuch domowego wulkanu,
Przywodzi na myśl same złe wspomnienia.

Widziała kiedyś wybuch prawdziwy,
Ogniste języki sunące od krateru,
W dół zbocza, ku miastu.

Widziała śmierć sąsiadów,
Widziała popiół zmieszany z ich ciałami,
Widziała jak miasto całe umiera.

Teraz siedzi w kącie skulona,
Odwraca wzrok od domowego wulkanu,
Nikt nie rozumie zachowania,
Wszyscy się jedynie śmieją.

27.03.2020
Pozdrawiam!

6.09.2020

Trzymanie.

Dziś wiersz o tym, jak bolesne mogą być rozstania z ważnymi dla nas osobami. Nawet, gdy wiemy, że do kolejnej wizyty wcale nie jest tak daleko. 

 ,,Trzymanie"

Powiedziała do mnie:
,,Trzymaj się, do następnego razu",
Weszła po schodkach do wagonu.

Wysłała jeszcze buziaka przez szybę,
A ja przez chwilę będę się trzymał.

Pociąg znika za rogiem,
Zmieniam się w pył, znikam powoli,
Przy ruchomych schodach praktycznie,
Nie istnieję.

Aż do kolejnego spotkania.

22.04.2020
Pozdrawiam! 

3.09.2020

Z mojego tronu.

Dziś wiersz o wszystkich znanych nam satrapach, autokratach, tych co byli, są i pewnie mogą jeszcze być.

,,Z mojego tronu"

Z mojego tronu wszystko widzę,
Z mojego tronu wszystko wiem,
Z mojego tronu dzielę łaski,
Z mojego tronu śmierć wydaję.

Okrutny władca ze mnie jest,
Humor jedynym mym doradcą,
Przyjdź do pałacu, zaznaj tego,
Możesz już nie wyjść, kto to wie.

Lecz kiedyś znajdzie się ktoś większy,
Z poparciem ludu, wielkim wojskiem,
Już jest blisko mych włości,
Mego tronu, cień się kładzie,
Na pałacu.

Jedyne wyjście poddać wszystko,
Paść na kolana, krzyczeć coś,
Lecz ja, zapiekły w swoich racjach,
Rzucę na żer cały swój dwór.

W historii miejsce mam już swoje,
Na wieki imię moje znać,
Czy wielki, nie wiem,
Oceń sam.

31.01.2020
Pozdrawiam!

31.08.2020

Dziwny hotel.

 Dziś wiersz oparty na prawdziwych wydarzeniach i obserwacjach. 


Dla S.J. 


,,Dziwny hotel"


Naprzeciwko mojego mieszkania,

Jest dziwny hotel,

Dziwność eksponuje i podkreśla,

Goła żarówka.


Widać taka teraz moda,

Żarówką prosto w oczy,

Oślepić sąsiada,

Bo po co patrzy w okna,

Ludziom.


Wstyd!


Żarówką w oczy,

Światłem w oczy,

W końcu prawdą w oczy.


Dziwnie do sześcianu.


2.05.2020

Pozdrawiam!

28.08.2020

Amerykańska wieś.

Dziś wiersz inspirowany twórczością amerykańskich realistów. 


 ,,Amerykańska wieś"


Ta wieś nie różni się specjalnie,

Od amerykańskiego miasta,

Dość szerokie ulice,

Domy przynajmniej z trzema piętrami.


Do tego auta sunące przed siebie,

W nich ludzie identyczni jak wszędzie.


Gdy wyjedzie się z centrum wsi,

Zza pagórków wyłoni się dom,

Biały, spory jak na okolicę,

Tam mieszka najbardziej wykształcony,

Najmądrzejszy człowiek wsi.


To on lata temu,

Dał energię ludziom do zmiany,

Aby każdy, kto odwiedzi wieś,

Mógł powiedzieć:

,,To jakby nasze, choć odrobinę mniejsze,

Miasto".


27.03.2020

Pozdrawiam!

25.08.2020

Deklarowanie sztuki.

Dziś wiersz nieco prześmiewczy w swym tonie.

,,Deklarowanie sztuki"

Sztuką może stać się wszystko,
Od rzeczy paskudnych, niskich,
Po super ożywcze pomysły,
Za miliony.

Wystarczy powiedzieć,
Gdy robi się coś,
Deklaruję, że to sztuka.

Krytycy chodzą dookoła,
Cmokają z podziwem.

Autor dostaje czek,
Z kilkoma zerami.

Dlatego teraz ja,
Deklaruję, że ten wiersz jest.

SZTUKĄ

27.04.2020
Pozdrawiam!

19.08.2020

Dół w ogrodzie.

Dziś wiersz będący nawiązaniem do najnowszej powieści Murakamiego pt. ,,Śmierć Komandora".

,,Dół w ogrodzie"

W tym dole co w ogrodzie jest,
Dziwne czasem rzeczy,
Się dzieją.

Dźwięk dzwonków z Tybetu,
Zaproszeniem jakby,
Wtedy trzeba po drabinie,
Na dno, ktoś musi zasłonić wejście,
Medytacja się zaczyna.

Można po iluś godzinach,
Wniknąć do magicznego świata,
Rzeka bez mostu, człowiek bez twarzy,
Obsługuje prom.

Wycieczka w głąb samego siebie,
Dół wyciąga złe rzeczy,
Do dobrych trzeba samemu,
W swym wnętrzu dojść.

Azjaci to dopiero miewają pomysły.

2.04.2020
Pozdrawiam!

16.08.2020

Babeczkowy człowiek.

Dziś wiersz inspirowany twórczością Franka Zappy.

Dla S.J. 

,,Babeczkowy człowiek"

Ostatni raz widziany jakiś tydzień temu.

Okruszki prowadzą wzdłuż Siódmej,
Skracają w Czwartą, potem Trzydziestą,
By na Dwudziestej Drugiej znaleźć,
Człowieka-Babeczkę.

Ogryziony do połowy, na wierzchu dżem,
Widok okropny wprost.

Ostatkiem sił mówi coś o sprawcy,
Jakimś poecie okrutnym,
Jadł go w końcu bez zgody.

Nawet obietnica wskazania mu,
Na krańcu tęczy garnca babeczek,
Nic nie zmieniła,
Babeczkowy człowiek odszedł.

Z mąki powstał i w nią się obrócił.

11.04.2020
Pozdrawiam!

13.08.2020

Ja jestem liderem.

Dziś nieco prześmiewczo o tym, jak mógłby wyglądać mój udział w jakimś zespole muzycznym.

,,Ja jestem liderem"

Ja jestem liderem tego zespołu,
Powiedziałem do kolegów wieczorem,
Spojrzenia zimne i ostre,
A ja dalej ciągnę historie.

Wykładam im jak wyobrażam sobie,
Zespół, muzykę naszą, a nawet,
Jak mogą wyglądać nasze fanki.

Zagłębiam się w zakola kolejne,
Już cała przyszłość grupy stworzona,
Nagrody z różnych stron świata,
Wieczna cześć i chwała.

Koledzy rzucili instrumenty w kąt sali,
Powiedzieli parę brzydkich słów,
I wyszli, bez pożegnania.

12.04.2020
Pozdrawiam!

10.08.2020

Pusta butelka.

Dziś wiersz dotykający znany chyba każdemu (tylko z różnej perspektywy i różnego poziomu bliskości, zaangażowania) temat uzależnienia od alkoholu.

 ,,Pusta butelka"

Przez pustą butelkę można,
Ze spokojem na świat patrzeć,
Ot, taka nowa lornetka.

Dla niego jednak ta lornetka,
To początek końca, głos wyjścia,
Gdy tylko świat przez szkło dostrzega,
Pędzi co sił do sklepu.

Topi marzenia, smutki swe topi,
Życie przez palce ucieka,
Znów na stole, znów na podłodze,
Lornetki z butelek się mnożą.

Początek końca,
Wzrok już tak mętny,
Lornetka nic nie pomoże,
Śmierć-utonięcie,
Szkło w drobny pył,
Mężczyzna zaś kończy w urnie.

7.03.2020
Pozdrawiam!

7.08.2020

Dylemat higieny ust.

Dziś dylemat znany chyba każdemu.

,,Dylemat higieny ust"

Co parę dni powstaje dylemat,
Dotyczący spraw podstawowych,
Dotyczący higieny ust.

Co parę dni mam dylemat,
Co zrobić po umyciu zębów,
Gdy chcę zjeść jeszcze jedną,
Ostatnią czekoladkę (batona).

Nie mam ochoty ani sił,
By po niej znowu myć zęby.

Dylemat higieny ust,
Bez rozwiązania.

11.04.2020
Pozdrawiam!

4.08.2020

Wykrzycz dowolne warzywo.

Kolejna inspiracja muzyczna, od zespołów z kręgu rocka psychodelicznego.

,,Wykrzycz dowolne warzywo"

Dla S.J. 

Pomysł nowy/plan twórczy,
Należy stanąć/względnie położyć się,
Na najwyższym/może być też średni,
Możliwym bloku.

Tam trzeba wziąć długi/jednak bez przesady,
Oddech/ale nie umarłych światów.

Krzyczymy nazwę dowolnego warzywa,
Jak najgłośniej umiemy,
Zmieniamy czasem nazwy,
Bo nudą wieje szybko.

Policja/straż miejska/lekarze,
Wszyscy pod blokiem już są,
A osoba z dachu rozwija skrzydła,
Sztuka niesie ją, bezpiecznie,
Powoli dość, sprowadza na Ziemię.

Artystyczny szok,
Amnezja,
Wszystko mija.

11.04.2020
Pozdrawiam!

1.08.2020

Makabryczne odwiedziny.

Dziś wiersz zainspirowany obrazem Muncha.

,,Makabryczne odwiedziny"

Stoimy całą rodziną nad otwartą,
Dębową trumną, w niej leży,
Martwa ciotka Bernardette.

Nagle coś dzieje się z twarzą,
Mojej drugiej ciotki Maggie,
Cienie pod oczami jakieś czarne,
Kosmiczne przestrzenie w nich,
Widzę.

Chudnie nagle, wykrzywia całe ciało,
By po chwili stać się Kostuchą.

Cóż za makabryczne sytuacje,
Śmierć przyszła po kolejną ciotkę,
(A może to sen tylko jakiś?).

Stoję jak kamień prosto,
Nie patrzeć w oczy, podstawowa zasada,
Śmierć wyszła przed dom,
Z okropnym śmiechem rusza,
By w mieście znaleźć ofiary.

11.04.2020
Pozdrawiam!

29.07.2020

Akrobaci (Festiwal sztuk).

Dziś wiersz inspirowany luźno malarstwem.

,,Akrobaci (Festiwal sztuk)"

Na rynku mojego miasteczka,
Odbywa się Festiwal sztuk,
Od rana słychać zapowiedzi,
Idę więc, by dołączyć do tłumu.

W końcu nie tak często,
Możemy zobaczyć akrobatów,
Czy innych artystów ze stolicy.

Podchodzę powoli, blask świateł,
Onieśmiela, jednak po chwili,
Jestem już w ich świecie.

Stoję zauroczony paniami,
Tak pięknie mają podkreślone ciała,
Sztuka najwyższych lotów,
Milion razy lepsza,
Od tego, co na co dzień mamy.

W końcu czy można uznać za sztukę,
Paru grajków, jednego miernego malarza,
I poetę co gubi się w sobie...

3.05.2020
Pozdrawiam!

26.07.2020

Pocałuj klauna.

Dziś wiersz odnoszący się w pewnym stopniu do dość powszechnej fobii.

Dla S.J.

,,Pocałuj klauna"

Pocałuj klauna mówią do mnie wszyscy,
To taki element cyrkowy, element całej,
Tej sztuki.

Ociągam się w nieskończoność,
Próbuje się wykpić,
Oni jednak oraz klaun wiedzą lepiej.

Zbliżam usta do klauna,
Przerażenie w oczach mam wielkie,
Widzę już tylko biały puder,
Poświatę czerwonych ust.

Nanosekunda i koniec,
Wszystko stracone będzie,
Bum!

Wszystko znika,
A ja się budzę w pokoju.

12.04.2020
Pozdrawiam!

23.07.2020

Dziwne spotkanie o zmroku.

Dziś wiersz na podstawie obrazu Edwarda Hoppera pt. ,,Conference At Night".

,,Dziwne spotkanie o zmroku"

Autor zaskoczony usiadł,
Na swoim łóżku przy oknie,
Ostatnie promienie Słońca,
Oświetlają jego gości.

Kobieta z mężczyzną,
Elegancko ubrani,
Kuszą autora propozycjami.

On w szoku, nie wie co powiedzieć,
Tylko oddala się w stronę okna.

Oni naciskają, kreślą wizje przyszłości,
Gdy tylko porzuci swoje plany,
Marzenia.

Musi dla nich pisać,
Tworzyć na zamówienie władzy.

Co zdecyduje,
Tego nikt się nie dowie.

22.02.2020
Pozdrawiam!

20.07.2020

16.07.2020

Ludzie. Nie palcie papierosów!

Dziś mój apel do palaczy.

,,Ludzie. Nie palcie papierosów!"

Wielka prośba ode mnie do ludzi,
Zaprzestańcie palenia papierosów,
Wasze płuca i Wasze portfele,
Będą wdzięczne tak jak nasze nosy.

A do tego łatwiej będzie innym,
Zapoznać kogoś nowego,
Bez potrzeby przebijania się,
Przez odmęty siwego dymu.

Ludzie, przestańcie palić papierosy,
Bez nich możecie być fajniejsi,
Żółte zęby i żółte palce,
Więcej nie będą postrachem rozmówcy.

Ludzie, przestańcie palić papierosy,
Proszę Was o to,
To wcale nie takie trudne.

5.01.2020
Pozdrawiam!

13.07.2020

Astrologia niedzielnego poranka.

Dziś wiersz powstały z myśli krążących po głowie. Przyczyną pośrednią był tytuł piosenki jakiegoś psychodelicznego zespołu.

Dla S.J.

,,Astrologia niedzielnego poranka"

Wróżbita rzekł ostatnio do mnie,
Bym uważał w niedzielę na jakieś,
Kosmiczne działania.

Leżę więc sobie i myślę,
Co też się mogło wydarzyć.

Jakiś goryl bez futra mógł mnie,
Po osiedlu gonić,
Albo Wielka Zapiekana z Kosmosu,
Do pomocy,
Względnie kobieta z urzędu skarbowego,
Mogła przyjść, wymusić spłatę podatku.

E!
Nonsens w tym tylko,
Wpłacę na konto wróżbity kasę,
(Inaczej pójdziemy do sądu),
Zapomnę o sprawie na zawsze.

12.04.2020
Pozdrawiam!

10.07.2020

Czas decyzji.

Dziś wiersz o tym jak pozornie nic nieznaczące bodźce mogą wpłynąć na decyzję człowieka.

,,Czas decyzji"

Nadszedł już czas decyzji,
Wyboru przyszłości,
Mężczyzna na plaży stoi,
Za nim na stole, pistolet.

Patrzy w morze i myśli,
W jaką stronę ma iść,
Fale zagłuszają wszystko,
Wybór jest coraz trudniejszy.

W końcu mężczyzna odchodzi,
Znika gdzieś za wydmami,
Nadal jednak nie wiemy,
Wybrał życie czy śmierć.

22.02.2020
Pozdrawiam!

7.07.2020

Doskonałe pojazdy.

Tym razem wiersz inspirowany dziwnym zdjęciem/obrazem. Autor przedstawił na nim dość duże urny (albo podobne naczynia), a tytuł dzieła był angielskim odpowiednikiem tytułu wiersza.

,,Doskonałe pojazdy"

Urny na prochy są według mnie,
Doskonałymi pojazdami.

Delikwent wrzucany jest,
Do środka, napęd wspomnieniowo-
Anegdotyczny sprowadza się idealnie.

W Kosmos można wyruszyć,
Urna idealnym pojazdem.

27.04.2020
Pozdrawiam!

4.07.2020

Kruk jak kiwi.

Wiersz złożony z myśli i inspiracji jakąś wystawą sztuki nowoczesnej.

,,Kruk jak kiwi"

Kruk usiadł na parapecie,
Dziwny jakiś, z długim dziobem,
Do tego pióra takie krótkie,
Niezwykłe.

W sekundę zmienia się w ptaka,
Z Australii, w ptaka kiwi.

Po chwili w owoc zmieniony,
W otchłań pod oknem spada.

Cóż za dziwne zdarzenia,
To chyba efekt ciśnienia.

Ostatnio tak okropnie spada.

3.05.2020
Pozdrawiam!

1.07.2020

Konkurs tańca.

Dziś wiersz, który zaczął się od myśli dotyczącej zasad jakimi rządzą się takie konkursy.

Dla S.J.

,,Konkurs tańca"

Ostatni będą pierwszymi,
Ostatni będą pierwszymi
Ostatni będą pierwszymi,
Ostatni będą pierwszymi.

Ta fraza wciąż ze mną jest,
Autorem jest nasz trener,
W końcu konkurs w małych miasteczkach,
Właśnie tak wygląda.

Tańczy się długo, zazwyczaj w parach,
Ostatni są zaś pierwszymi.

Byłem raz jeden z moją partnerką,
Gdzieś na terenie Liberii,
Mili tam ludzie, dobre jedzenie,
Więcej nic nie pamiętam.

To samo powiem, gdy zapytacie,
O Stanach i o Korei,
To samo Indie, Japonia, Włochy,
A nawet świetna Brazylia.

Ostatni zawsze są tu pierwszymi,
Reszta to się nie liczy.

11.04.2020
Pozdrawiam!

28.06.2020

Żółty turban/Marnowanie czasu.

Kolejny wiersz będący zapisem jakichś moich myśli.

,,Żółty turban/Marnowanie czasu"

Chodząc między straganami,
Na jednym zauważyłem żółty turban,
Od razu myśl jedna: muszę go mieć.

Jako człowiek w żółtym turbanie,
Mógłbym marnować czas,
Kawałek po kawałku,
Rzucać na wiatr.

Bez tego elementu ubrania,
Tego typu marnowanie czasu,
Nie uchodzi na sucho.

12.04.2020
Pozdrawiam!

25.06.2020

Dziwaczny świat.

Mój komentarz do obecnej sytuacji. Jak siedziałem w parku na ławce to  miałem takie wrażenia jak podmiot liryczny w wierszu.

,,Dziwaczny świat"

Usiadłem na ławce w parku,
Z maseczką na twarzy,
Nie chcę wciągnąć całego świata,
Nie chcę go zniszczyć.

A on odrealnia się tylko,
Drzewa jak komputerowa tapeta,
Coraz to dziwniej jedynie.

Wciągam chyba świat,
Maseczka na bok,
Wszystko połączone na zawsze.

22.04.2020
Pozdrawiam!

22.06.2020

Brzydkie słowa.

Dziś moja propozycja co można zrobić w chwili, gdy chcemy przeklinać.

,,Brzydkie słowa"

Brzydkie słowa rosną w człowieku,
W chwili gniewu, złości, maligny,
Czasem trzeba powstrzymać swój język,
Aby później nie musieć żałować.

Można słowa te brzydkie włożyć,
W butelkę czy jakiś słoik,
Zamknąć, odstawić na przyszłość,
Tak najlepiej z nimi zrobić.

Gdy nadejdzie chwila lżejsza,
Choć niosąca w sobie emocje,
Można wyjąć butelkę czy słoik,
By te słowa na świat wypuścić.

11.01.2020
Pozdrawiam!

19.06.2020

Spotkanie na dachu.

Dziś wiersz z rodzaju tych, gdzie podstawowe pytanie dotyczy sensu grzebania w przeszłości. Nie wiadomo bowiem jak zakończyła się cała historia, na czym polegał ten skok na miasto.

Dla S.J.

,,Spotkanie na dachu"

Chodź ze mną na dach budynku,
Gdzie wszystko się zaczęło,
O świcie wspomnienia najlepiej wrócą,
Przeszłość i przyszłość jednością.

Tak zejdzie nam dzień,
Słońce zachodzi,
Skoczymy więc w końcu na miasto...

7.03.2020
Pozdrawiam!

16.06.2020

Na przyszłość.

Wiersz będący formą ostrzeżenia, dla tych co uważają siebie za wielkich, najważniejszych w okolicy, a może nawet i dalej.

,,Na przyszłość"

Dziś rządzisz cała okolicą,
Wszyscy obawiają się gniewu,
W wielkich emocjach czekają na jeden,
Najmniejszy ruch palców,
Z pierścieniami.

Nikt nie zna swojej przyszłości,
Dnia, ani godziny zemsty,
Za prawdziwe lub zmyślone winy.

Wiedz jednak, pamiętaj gdzieś w głębi,
W zakamarku swej duszy,
Że jest ktoś większy,
Jego palec też ma moc,
Wskazuje kogoś, nie zna litości,
Pamiętaj o tym na przyszłość.

24.01.2019
Pozdrawiam!

10.06.2020

Druga wyprawa.

Dziś kolejny wiersz związany z obrazem.

,,Druga wyprawa (Zetknięcie z wiecznością)"

Druga wyprawa ruszyła,
Gdy tylko minął miesiąc,
Bez wiadomości z fortu,
Gdzie mieli załatwić sprawy.

Po kilku dniach wędrówki,
Natknęli się na wieczność,
Całe zbocze góry,
Cała ścieżka zasłane szkieletami.

Druga wyprawa patrzy,
Zdumienie przeradza się w strach,
Czy ich też czeka koniec,
Kto zabił tamtych, no kto...

3.03.2019
Pozdrawiam!

7.06.2020

Majowa impresja.

Wiersz będący zapisem myśli powstałych pod wpływem dźwięków.

,,Majowa impresja"

Za oknem deszczu szum,
W kuchni sztućców stukot,
Koła pociągu w tym deszczu,
Pociąg już czeka za rogiem.

Wyjechać, uciec stąd,
W nowe, nieznane tereny,
Deszcz zmyje winy,
Sztućców stukot,
Zakryje ucieczkę.

Nagle ryk, pojazd po ulicy gna.

Motocyklista/motocykl/cykl nocny.

Uciekam/znikam/oddalam się.

Majowa impresja.

1.05.2020
Pozdrawiam!

4.06.2020

Cukier i stokrotki.

Kolejny wiersz inspirowany tytułem jakiejś zwariowanej piosenki.

Dla S.J.

,,Cukier i stokrotki"

Trzeba wyrażać się jasno,
Dokładnie jak się da,
Kiedyś zawiodłem sam siebie,
Bo byłem niezbyt dokładny.

W liściku wysłanym dziewczynie,
Taki napis zawarłem:
16 godzina dziś, Cukier,
A potem stokrotki.

Dziewczyna szybko uciekła,
Nie wiedząc o co mi chodzi,
Chodziło o ciastko w cukierni,
A w dowód przyjaźni kwiaty.

12.04.2020
Pozdrawiam!

1.06.2020

Gadające gąbki nad głowami gapiów.

Dziś wiersz inspirowany utworem bodajże Franka Zappy o takim tytule.

,,Gadające gąbki nad głowami gapiów"

Cóż za dziwny dzień nastał,
Nad głowami gapiów wiszą jakieś gąbki.

Z dala nie różnią się niczym,
Od tych znanych z domów,
Jednak bliższy kontakt,
Odsłania ich moc.

Gąbki te mogą mówić,
Zwykle ciche, spokojne,
Jednak wystarczy impuls,
By odniosły się,
Do filozofii stoickiej,
Ewentualnie porównały,
Malarzy niderlandzkich,
Z czeskimi.

Cóż za dziwny dzień nastał...

26.04.2020
Pozdrawiam!

29.05.2020

Światła od sąsiadów.

Dziś wiersz oparty o prawdę, jednak z odpowiednią dozą niesamowitości.

,,Światła od sąsiadów"

Ta goła żarówka powoduje u mnie,
Coś na kształt postępującej,
Właściwie ciągłej ślepoty.

Nie wiadomo po co tam jest,
Może chodzi o ukrycie czegoś,
Patrząc pod światło nie widać nic,
Można się tylko domyślać.

Pewnego razu zobaczyłem ją,
Zapatrzona w ekran smartfona,
Chyba czekała na ważną wiadomość,
A może na jakieś połączenie.

Wzrok zmęczony światłem,
Odwróciłem na chwilę głowę,
A gdy spojrzałem znowu,
Nie było przy stole nikogo.

Patrzę teraz ciągle,
Żarówka wypala wspomnienia,
Czekam czy się kiedyś pojawi,
Czekam co robić dalej.

3.02.2019
Pozdrawiam!

26.05.2020

Śpiewaj nisko.

Wiersz powstały z jakiegoś skrawka przeczytanego albo usłyszanego gdzieś.

,,Śpiewaj nisko"

Śpiewaj nisko, takie to udane,
Głos wibruje wtedy w dziwny sposób,
Szklanki i talerze lekko drżą,
Chociaż powinny stać spokojnie.

Śpiewaj nisko, takie do dobre,
A do tego przypominasz Toma Waitsa,
Ten klimat deszczowego dnia,
Ten klimat deszczowej nocy.

Śpiewaj nisko, takiej kołysanki,
Można słuchać aż po koniec świata,
Śpiewaj nisko, takie to udane,
Wszystko wtedy proste się wydaje.

Śpiewaj nisko, takie to udane,
Dźwięki ucho bawią tak do granic.

Śpiewaj nisko...

5.01.2020
Pozdrawiam!

23.05.2020

Pokój w Nowym Jorku.

Kolejny wiersz inspirowany sztuką realistów amerykańskich.

Dla S.J.

,,Pokój w Nowym Jorku"

Miasto to wysysa dusze,
Każdy może powiedzieć to zdanie,
Widać z dala jedno mieszkanie,
A w nim pokój, zwyczajna sprawa.

Facet w ręku gazetę trzyma,
Zapatrzony w kolumny jak nic,
Przy nim siedzi jego kobieta,
Zapatrzona w daleki punkt miasta.

Nowy Jork wysysa im dusze,
Związek gaśnie przy świecach ogarku,
Facet skończy czytać gazetę,
Wyjdzie i zniknie na zawsze

11.01.2020
Pozdrawiam!

20.05.2020

Wolność.

,,Wolność"
W
O
L
N
O
Ś
Ć

Absolutna 

Wolność 
Wolnoś
Wolno
Woln
Wol
Wo
W
Wo
Wol
Woln
Wolno
Wolnoś
Wolność

ABSOLUTNA

!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam!

17.05.2020

Wprowadzenie do filozofii.

Dziś wiersz o tym jak dosłowne rozumienie pewnych treści może znacząco wpływać na nasze życie.

,,Wprowadzenie do filozofii"

Wiem już teraz, co robiłem źle w swoim,
Dość długim życiu,
Ta książka otworzyła mi oczy.

Siedzę w promieniach Słońca,
Obok śpi moja partnerka,
Cicho sapie przez sen.

A ja myślę nad tym,
W jaki sposób wcielić rady,
Z ,,Wprowadzenia do filozofii" w życie.

Ostatnio przeczytana strona radzi,
Aby nic nie odkładać na ostatnią chwilę,
Nie zwlekać z decyzjami.

Dlatego jak tylko moja połówka,
Wstanie, wtedy się rozstaniemy,
Muszę iść dalej, w swoje życie sam.

Zostawię ją w pokoju,
Nie obejrzę się ani jeden raz,
Nie mogę zmienić zdania.

23.03.2020
Pozdrawiam!

14.05.2020

Okropne przebudzenie.

Dziś wiersz nawiązujący nieco do twórczości Marcina Świetlickiego.

,,Okropne przebudzenie"

Obudziłem się jak najgorszy potwór,
Wygląd bez zmian żadnych,
Za to charakter sto razy straszniejszy,
Niż wcześniej.

Z każdym słowem przykrość tylko,
Każda akcja, zakończona fiaskiem,
Powoli unikam świata,
W skorupę się chowam.

Może znajdę kiedyś miejsce,
Kolonie karną dla takich jak ja,
Nie zmienionych w powierzchni,
Potworów.

27.03.2020
Pozdrawiam!

11.05.2020

Bertha.

Wiersz będący nawiązaniem do piosenki grupy Stone Sour.

Dla S.J.

,,Bertha"

Chodź najmilsza ze mną dziś,
W auto skok, na autostradę,
Popatrz tylko jaki wielki,
Jak olbrzymi ten nasz świat.

W surowości pewnych miejsc,
Nasza miłość zwiększy się,
Bliskość duszy, ciała bliskość,
Bertha będę krzyczał w noc.

Dalej jeszcze, za horyzont,
Słońce zwiększa się co krok,
Koło tęczy zamieszkamy,
Pod chmurami Arkansas.

Jeśli kiedyś gdzieś zaginiesz,
Albo pójdziesz w piasku dal,
Będę krzyczał każdej nocy,
Twoje imię, Bertho wróć!

24.03.2020
Pozdrawiam!

8.05.2020

Pająk od myśli.

Wiersz łączący moje obawy, strachy z arachnofobią.

,,Pająk od myśli"

Moje myśli pająk przejął dziś,
Pajęczyna oplata mi zwoje,
Mózg przestaje już normalnie pracować,
A ja więcej i więcej się boję.

Noce z tym zwierzem są chyba najgorsze,
Wtedy wwierca się bardzo daleko,
Myśli czarne z pająkiem,
Śmiech dochodzi do uszu,
Strach przeplata się z wojną.

Chcę wyrzucić pająka,
Co w mej głowie zamieszkał,
Jednak jak mam mu podać,
Do nosa truciznę,
Skoro mieszka głęboko sobie?

Siedzę i myślę, już mocno zmęczony,
Trudno, dziś nic nie zrobię.

8.04.2019
Pozdrawiam!

5.05.2020

Pani lekarz.

Dziś wiersz o pewnym połączeniu wyrazów. Na początku nie ma w nim nic niezwykłego, po paru chwilach jednak coś zaczyna ,,zgrzytać".

,,Pani lekarz"

Pani lekarz,
Cóż za dziwna nazwa,
Dla oznaczenia zawodu kobiety.

Sam zamysł słuszny niby,
Ogólnie rzecz biorąc,
Nic się ze sobą nie kłóci.

Gdy jednak zacznie się myśleć,
Wtedy pani lekarz powoli staje się,
Czymś odrobinę innym.

7.01.2019
Pozdrawiam!

2.05.2020

Umarłem we śnie.

Absolutnie absurdalny tekst, mający jednak jako podstawę pewnego rodzaju śmierć, która po chwili zastanowienia jest chyba jedną z jej lepszych rodzajów.

,,Umarłem we śnie"

Umarłem sobie tak luźno,
We śnie, po prostu.

Ciemność trwała o wiele za długo,
Aż do głowy przyszedł strach.

Ciemność trwała, trwała i trwała,
Przez tysiące, miliony lat,
W strachu krążyć zacząłem po głowie,
Aby znaleźć po śnie jakiś ślad.

W końcu dziwny załom zauważam,
Zbliżam się, podchodzę bliżej,
A tam Śmierć z kosą stała,
Czerń ubrania, pustka po oczach.

Wtedy koniec już na mnie przyszedł,
Tak umarłem we śnie sobie cicho.

Absurdalne jest to, że nie żyję,
Jednak wiersz ten mogłem napisać.

5.01.2020
Pozdrawiam!

29.04.2020

Czemu marchewka jest bardziej pomarańczowa od pomarańczy.

Dziś utwór nawiązujący do muzyki. A dokładniej do jakiejś dziwacznej piosenki, chyba z lat 70. XX wieku.

Dla S.J.

,,Czemu marchewka jest bardziej pomarańczowa od pomarańczy"

Siedzę już ósmy dzień myśląc,
I nic nie przychodzi do głowy.

Kolejny problem bez rozwiązania.

12.04.2020
Pozdrawiam!

26.04.2020

Pełznąca śmierć.

Wiersz nawiązujący do obrazu Zdzisława Beksińskiego.

,,Pełznąca Śmierć (Ja z przyszłości)"

Śmierć pełznie cicho ku mnie,
Zaraz wstanie i kosą uderzy,
Krew zaleje oboje dokładnie,
Wszystko będzie w czerwieni skąpane.

Śmierć to ja z przyszłości,
Za jakieś sto i pięćdziesiąt lat,
Zjem duszę tego, kim jestem,
Zmienię wszystko w okropny sen.

Moja głowa pokryta bandażem,
Zacznie krwawić (cena za duszę),
Znów w pozycji płaza się znajdę,
By swój nędzny żywot tak wieść.

3.08.2019
Pozdrawiam!

23.04.2020

Psychodelia końca.

Dziś próba odpowiedzenia sobie na jedno z ważniejszych pytań ludzkości.

,,Psychodelia końca"

Nikt nie wie co jest tam,
Po drugiej stronie.

Właściwie są dwie opcje,
To samo dla każdego,
Dla każdego coś innego.

W pierwszej wszyscy mamy tę samą,
Tak samo zieloną łąkę,
Z miłymi zwierzątkami.

W drugiej każdy ma dokładnie to, co chce,
Dużo dziewczyn dookoła,
Dużo jedzenia czy picia,
Dużo muzyki najlepszej,
Dużo spokoju, książek, zajęć.

Myślenie o tym męczy już nieco,
To taka trochę psychodelia śmierci.

5.01.2020
Pozdrawiam!

20.04.2020

Totalna tolerancja.

Dziś wiersz będący moim odbiorem piosenki pewnego niemieckiego zespołu.

,,Totalna tolerancja"

Za szybko autostradą,
Za daleko z dziewczynami,
Za dużo wszystkiego,
Za daleko ze wszystkim.

Totalna tolerancja!

Wszystko dozwolone,
Zakazy w śmietniku,
Wszystko dozwolone,
Brak granic wszelakich.

Totalna tolerancja!

Nic mnie nie zatrzyma,
Nic mi nie przeszkodzi,
Nic się nie zmieni,
Nic nie będzie takie samo.

Totalna tolerancja!

Totalne zniszczenie!

Totalna tolerancja!

3.01.2020
Pozdrawiam! 

17.04.2020

Siódme widzenie Bogdana G.

Dziś wiersz o tym, jak prosto w sprzyjających okolicznościach można stać się kimś wielkim. Choćby na chwil kilka.

Dla S.J.

,,Siódme widzenie Bogdana G."

Jakże daleko mój umysł,
Umie przejść w świecie tym,
Szpera w dalekich krainach.

Początek siódmego widzenia,
Nawiedzonego Bogdana G.

Ludzie, gdy tylko zaczyna,
Schodzą się pod jego dom,
W pozach jakby sam Stwórca,
Zszedł na naszą planetę,
Tak oni czekają.

On w szlafroku, bez większego ciśnienia,
(Chociaż wewnętrznie uwielbia ten czas),
Staje sobie przy początku schodów.

Patrzy wzrokiem mędrca wielkiego,
W środku płacze ze śmiechu z idiotów.

Nagle ręką w powietrzu kreśli,
Nadzwyczajnie złożone kształty,
Cisza! krzyczy ktoś z tyłu,
Mędrzec zaczyna wieszczyć.

Bogdan G. zaczyna swe wizje,
Poskładane z tytułów gazet,
Oni wiedzą co przyniesie przyszłość,
Bogdan G. ma w nich sprzymierzeńców.

W swoim miejscu, gdzie los go rzucił,
Ma na razie status wspaniały,
Przyjdzie czas, gdy ludzie zobaczą,
Jak malutki jest ten ich wizjoner.

5.01.2020
Pozdrawiam!

14.04.2020

Okap.

Nawiązanie do słów jednej z polskich wokalistek młodego pokolenia. Podobno bardzo dobrze pisze się jej teksty, gdy w tle szumi sobie okap.

,,Okap- początek czegoś więcej"

Okap szumi,
Przyjemnie?

Myśli jak z katiuszy pociski,
Sto, dwieście, osiemset na minutę.

Wszystko dziwne się staje,
Okap szumi już gorzej,
Godzina za godziną,
Czas, zamrożony fakt.

Myśli wracają na tory,
Mniej ich, bardziej klarowne,
Okap szumi miło,
Zmusza do tworzenia.

Cóż za pomysły znikąd,
Co za sytuacje!

Okap spalił się cały,
Ściana czarna od wrażeń.

24.11.2019
Pozdrawiam!

11.04.2020

Pancernik.

Dziś wiersz o tym jak można zawieść się na zjawisku reinkarnacji.

,,Pancernik"

Dziś jestem pancernikiem,
Idę po pustynnej drodze,
W stronę blasku Księżyca.

W głowie setki myśli,
Typowych dla pancerników,
Ależ ta reinkarnacja czasami lubi,
Płatać figle.

1.12.2019
Pozdrawiam!

8.04.2020

Zabranie ognia.

Dziś nowoczesna wersja mitu o Prometeuszu.

,,Zabranie ognia"

Zabrałem Wyższym ogień,
Wyniosłem żar w wydrążonym porze,
(By było jeszcze dziwniej).

Teraz przy skale czekam,
Wolny, bo wolność mamy na świecie,
Orzeł, taki nowoczesny,
Samolotem lata.

Znieczula mnie i siebie,
Po czym gadamy długo w noc.

Wydziobanie wątroby wbrew pozorom,
Tak bardzo nie boli.

W końcu mamy ten XXI wiek!

28.12.2019
Pozdrawiam!

5.04.2020

Nowe wampiry.

Wiersz o tym jak mogą wyglądać wampiry w XXI wieku.

Dla S.J.

,,Nowe wampiry"

Wampiry w XXI wieku,
Są zupełnie inne od swoich przodków,
Gładko ogolone, ubrane najlepiej,
Do tego pełne taktu i ogłady.

Mają swoje sklepy, tam krew,
Kupują specjalnie stworzoną,
Ewentualnie zdobytą od dawców,
Odpowiednio wynagradzanych.

Z paniami poczynają sobie dobrze,
Szanują je, uwielbiają wręcz.

Nic już specjalnie nam nie grozi,
Ze strony takich wampirów.

14.07.2019
Pozdrawiam!

2.04.2020

Ucieczka z tego świata.

Wiersz o ostatecznej ucieczce z tego świata.

,,Ucieczka z tego świata"

Zaprosiła do siebie znajome,
Przygotowała najlepsze przekąski,
Z całego świata.

Wznosi puchar wypełniony winem,
Szepcze coś pod nosem.

Wychyla napój duszkiem,
Świat powoli znika,
Staje się daleki,
Staje się zimny jak co dzień.

Spada w czeluść,
Już nic nie czuje.

Znajome żegnają ją,
Długimi, okropnymi krzykami.

1.12.2019
Pozdrawiam!

30.03.2020

No weź. Tańcz.

Dziś wiersz o tym, jak chciałbym zmienić pewne swoje zachowania czy ewentualne relacje z dziewczynami.

,,No weź. Tańcz"

Chodź ze mną na parkiet,
Zatańczymy razem, by wszyscy wiedzieli,
Jak zmieniamy się w innych ludzi.

Ja już tańczę sobie, we własnej głowie,
Teraz czas na parkiet to przenieść.

Chodź ze mną tańcz, na zielonym,
Czy złotym parkiecie.

Chodź ze mną i tańcz,
Skończmy z tą naszą,
Nieśmiałą miłością.

Chodź tańcz,
Niech ogień zapłonie,
Wielki ogień z parkietu niech bucha.

Chodź ze mną na parkiet,
Zatańczymy razem,
Do końca tej nocy.

5.01.2020
Pozdrawiam!

27.03.2020

KPP (Kongres Poezji Polskiej).

Dziś wiersz łączący przeszłość i teraźniejszość. Poza tym są w nim moje wyobrażenia na temat takiej literackiej imprezy.

,,Kongres Poezji Polskiej"

Dziś jadę na spotkanie,
Wielu znakomitych poetów,
W jednym miejscu,
Wykłady, wywiady, rozmowy,
Sztuka z rozwinięciem skrzydeł.

W hali widowiskowo-sportowej,
Już tłum nie do policzenia,
Żąda od twórców niemożliwego,
Dzieł niezwykłych na ich jedno,
Delikatne skinienie dłoni

Wykłady z kolei to porażka jakaś,
Wszyscy prelegenci obstają,
Za tym, by nasza poezja,
Nigdy nie wyszła z pewnych ram
Niezmienność formy naszą siłą.

Uciekłem stamtąd w te pędy,
Krzykiem rozganiałem ciemności,
Już nigdy, już nigdy nie wrócę tam,
Na Kongres Poezji Polskiej.

5.01.2020
Pozdrawiam!

24.03.2020

Rozmowy nocą na schodach.

Dziś wiersz złożony z prawdziwych zdarzeń.

Dla S.J.

,,Rozmowy nocą na schodach"

Późno już, a na klatce schodowej,
Trzy kobiety ze sobą rozmawiają,
Mają jeszcze psa, właściwie samiczkę,
Miłą bez granic chyba.

Coś o podróży dalekiej,
Plany wielkie na kolejne miesiące,
Na kolejne lata.

Wychodzą do miasta, nie ma ich trochę,
(Choć w rzeczywistości może ze trzydzieści,
Może trzydzieści pięć minut).

Wracają niosąc na ubraniach,
Smugi gwiazd, zapach nocy.

Przyjemne zdarzenia,
Kolejnego dnia.

29.12.2019
Pozdrawiam!

21.03.2020

Dziewczyna z perłą, wersja zmieniona.

Dziś parę słów o malarstwie, a właściwie o tym jak można dostosować je do współczesności.

,,Dziewczyna z perłą, wersja zmieniona"

W tle rama z obrazem Vermeera,
Wszystko niby na właściwej drodze,
Tak jak trzeba.

Wystarczy spojrzeć głębiej,
Dokładniej, aby w tej dziewczynie,
Zobaczyć coś dziwnego.

Jednak zupełny szok można przeżyć,
Gdy spojrzy się na plan pierwszy.

A tam wersja tej dziewczyny,
Z XXI wieku,
Wyolbrzymiona do granic absurdu,
Jakby więcej czasu była w fast-foodach,
Niż w domu.

Groteska na miarę naszych czasów,
I naszych możliwości.

14.04.2019
Pozdrawiam!

18.03.2020

Chodzenie po mieście.

Dziś wiersz pokazujący w pewnej mierze moje obawy.

,,Chodzenie po mieście"

Chodzenie po mieście ma swoje wady,
Ma też parę zalet.

Trudne jest chodzenie, bez patrzenia,
W oczy ludzi dookoła.

Boję się tego, boję się ich oceny,
Wyrażonej okiem,
Dotknąć mogą mojej duszy,
Mogą zobaczyć wnętrze moje.

A ja tego nie chcę,
Ja się tego boję,
Chodzę po mieście, chodzę.

Z czarną opaską na czole,
W momencie zagrożenia,
Na oczach ląduje,
Chowam się w kąt jakiś,
Przeczekuję.

28.12.2019
Pozdrawiam!

15.03.2020

Suplement.

Wiersz wyraźnie autoironiczny i pełny groteski. Swoją drogą ciekawe jak wyglądają chude oczy...

,,Suplement"

Mam zupełnie nowy suplement,
Producent zachwala,
Że po wzięciu wszystkich tabletek,
Chudnie się.

Szkoda tylko, że nikt nie zastrzegł,
Chudnięcia tylko w oczach.

Teraz chodzę z bardzo,
Ale to bardzo chudymi oczami.

8.09.2019
Pozdrawiam!

12.03.2020

Film w Nowym Jorku.

Dziś kolejny wiersz inspirowany malarstwem.

,,Film w Nowym Jorku"

Filmy w kinach tego miasta,
Są podobno najlepsze na świecie,
Człowiek siada w fotelu i ginie,
Na godzinę lub nawet na dwie.

Wszystko wokół przestaje istnieć,
Tylko ekran przedstawia świat,
Tam się życie dzieje prawdziwe,
Tylko tam prawda, nie fałsz.

Zatraceni w filmowym geniuszu,
Zapatrzeni w jakąś dziwną dal,
Mogą łatwo wpaść po swe uszy,
Mogą skończyć swój związek raz dwa.

Stoi właśnie jedna dama,
Płacze rzewnie, wspomina coś,
Tam na sali siedzi jej luby,
Ma w objęciach swych inną z dam.

Zatracony niczego nie widzi,
Zatracony niczego nie czuje
Film w tym mieście tak niszczy związki,
Taka prawda, mówię to Wam!

11.01.2020
Pozdrawiam!

7.03.2020

Posąg Buddy.

Wiersz zainspirowany drzeworytem z posągiem Buddy.

Dla S.J.

,,Posąg Buddy"

Posąg Buddy w prefekturze Chiba,
Ma niezwykle magiczne oblicze,
Myśli jego krążą w różnych,
Dalekich Kosmosach.

Kobieta z parasolką pod posągiem,
Wyobraża sobie zamianę miejsc,
Teraz ona jest na miejscu Buddy,
Zna wszystkie myśli,
Kosmosy dalekie.

Po chwili znów jest sobą,
Stoi przed posągiem Buddy,
W prefekturze Chiba.

18.05.2019
Pozdrawiam!

5.03.2020

Czerwony most.

Dziś nieco przewrotny wiersz inspirowany obyczajami Japonii.

,,Czerwony most"

Czerwony most zawieszony,
Nad wezbranymi wodami potoku,
Jest wielkim wyzwaniem dla dam.

Zbliżają się zawsze ostrożnie,
Patrzą na siebie pełne obaw,
Są coraz bliżej mostu,
Już wchodzą na jego początek.

Teraz tylko trzeba się skupić,
Ważyć każdy krok,
Chwila nieuwagi,
I cały honor znika.

18.05.2019
Pozdrawiam!

2.03.2020

Dobra rada.

Tym razem wiersz z dobrą radą, jak uniknąć trudnych sytuacji związanych z rozmową w czasie miłego spotkania.

,,Dobra rada"

Unikajcie tematów trudnych,
Zwłaszcza siedząc wesoło przy stole,
Zaraz diabeł weźmie atmosferę,
Dzikość serca zagości na wierzchu.

Unikajcie tematów trudnych,
Po co steki z wyzwisk na talerzu?

Lepiej uśmiech na twarzy umieścić,
Rozmawiając luźno o pogodzie.

Unikajcie tematów trudnych,
Po co przeszłość w nich całą grzebać?

Lepiej w przyszłość patrzeć razem sobie,
Gdzie nie ma już tych tematów trudnych.

5.01.2020
Pozdrawiam!

28.02.2020

Mężczyzna na moście.

Dziś wiersz o tym, jak na nasze emocje mogą wpływać twory człowieka wokół nas.

,,Mężczyzna na moście"

Na moście imienia Europy,
Stoi mężczyzna,
Zamyślony.

Kratownice mostu ograniczają mu,
Widoczność, może w ten sposób,
Widzi paradoksalnie więcej?

Za nim pies snuje się,
W sobie tylko znanym kierunku.

Najwidoczniej ma swoje,
Psie rozterki.

Most imienia Europy,
Zmusza do refleksji.

14.07.2019
Pozdrawiam!

25.02.2020

Litania o zmroku.

Dziś wiersz będący zapisem wydarzeń, jakie mają miejsce w wielu miejscach na świecie. Ktoś, niezależnie od płci, wieku, zawodu wpada w sidła szkodliwych substancji i stacza się na dno. Rodzina chwyta się wtedy wszystkich, nawet najmniej sensownych sposobów, by pomóc.

,,Litania o zmroku"

Znów leżysz pijany w parku,
A ja z dzieckiem muszę na ławce,
Czekać, odwracając uwagę od Ciebie,
Żółtym balonikiem.

W tle, blisko morza,
Chodzi Twój stary ojciec,
Czeka cierpliwie na powrót,
Do świata żywych.

Po raz tysięczny prosimy wszystkie,
Widzialne i nie widzialne siły,
Byś przestał takim być.

Prosimy Cię, zmień swoje życie,
Szkoda zmarnować je całe,
Na tak dziwne sytuacje.

Zmień się,
Prosimy wszyscy.

3.02.2019
Pozdrawiam!

23.02.2020

Grafika ,,VAAks".

Dziś proponuję nową kategorię na moim blogu, grafikę komputerową. Zdaję sobie sprawę, że jest to dość na wyrost określenie, bo te moje ,,dziełka" są raczej mocno nacechowane przypadkiem w doborze narzędzi, filtrów itd. 


Grafika pt. ,,VAAks". 


Pozdrawiam!


22.02.2020

Dziwna niedziela.

Tym razem wiersz o tym, jak wnikliwa, wieloletnia obserwacja jakiegoś zjawiska może przynieść nam niemiłe wyniki.

,,Dziwna niedziela"

W tę niedzielę pan Smith coś czuł,
Nie wiedział tylko w czym rzecz,
W końcu często w ten dzień,
Zjawiało się mniej klientów.

Lecz tego dnia coś było inaczej,
Smith usiadł przed sklepem,
I patrzył.

Patrzył jak świat zapętla się w pośpiechu,
Patrzył jak świat zatraca się w zarobku,
Patrzył jak świat się zmienia,
Patrzył i się dziwił, że on sam bardzo,
Ale to bardzo powoli znika.

13.07.2019
Pozdrawiam!

19.02.2020

Czerpanie z przodków.

Dziś wiersz o tym, że czasem nie należy iść za daleko z pewnymi przesądami, tradycjami.

,,Czerpanie z przodków"

Wszyscy mówią do siebie,
By słuchać mądrości przodków,
Pewna grupa Indian,
Osiągnęła w tym perfekcję.

Kładą się w księżycową noc,
Koło szkieletu swojego przodka,
W czasie snu,
Magiczne owady,
Lecą do głów Indian.

Przodkowie nie byli nigdy,
Bardziej dosadni.

24.07.2019
Pozdrawiam!

16.02.2020

Gdy brak pomysłów.

Dziś wiersz łączący w sobie teksty Witkacego i zlew świadomości.

Dla S.J.

,,Gdy brak pomysłów"

,,Nic do głowy nie przylata,
Trata-ta-ta,
Trata-ta-ta".

Napisane w Konstancinie,
Z takim rymem nikt nie zginie,
Wszystko dzieje się za szybko,
Piękne dzięki moja rybko,
Trzeba zmienić czasem styl,
Brak pomysłu?
Zmień się zmień!

Dzisiaj idąc po bulwarze,
Och, jak każdy o tym marzę,
Słońce, wino i kobiety,
Zadbaj o nie, będziesz święty.

Złość piękności szkodzi mocno,
Więc na bal wychodzi złoto,
A ja z nią jak pachołek,
Siadam z dala, marny koniec,
Nagle wszystko się zmieniło,
Czuć coś dziwnie spalenizną,
Och, kobiety, och to wszystko,
Czas zakończyć życie płytko.

Jutro będę nieprzytomny,
Trochę chory, trochę zdrowy,
Patrzę w rzeki toń wspaniałą,
Ktoś tam z falą bije brawo,
Patrzę znowu, to już koniec,
Płynie do mnie ten parowiec,
A na statku jest mój tatko,
Jako bosman, ważna szycha,
Już nikt przy nim nie oddycha.

Nagle trzaski, huk okropny,
Budzę się oblany potem,
To był sen, przedziwna mara.

Pora zajrzeć do sąsiada,
Z nim pomówię o tych treściach,
Popijając coś od teścia,
Sen zanika już powoli,
Wszystko staje się normalne,
Teraz znów poczekam sobie.

Nowy pomysł,
Weź zapomnij!

16.11.2019
Pozdrawiam!

13.02.2020

Dramat fryzjera.

Dziś wiersz będący w jakimś stopniu kolejnym już zlewem świadomości.

,,Dramat fryzjera"

Cóż za dramat się dziś wydarzył,
Przyszedł stały i uznany klient,
Fryzjer bał się jakoś w sobie,
Wszystko w końcu wydostało się na zewnątrz.

Strzygł godzinę, a może i dłużej,
Z każdej strony coraz to gorzej,
Krótko z jednej, z drugiej ciut dłużej,
Co tu robić, stres mu nie służy.

Przyciął włosy klienta na zero,
(Zakrył lustro, by ten nic nie wiedział),
Wziął pieniądze, był bardzo miły,
Klient wrócił, smutne są miny.

Fryzjer nie dał już za wygraną,
Zrzucił winę na ptaki, co rano,
Przyleciały koło salonu,
Pewnie kaka zrobiła swoje,
Klient łyka kłamstwa jak leci,
Wielki spokój i dzikie dzieci.

5.01.2020
Pozdrawiam!

10.02.2020

Czytelnicy w Neapolu.

Dziś wizja tego, jak mógł wyglądać dzień z życia Polaków za granicą, w jakimś ważnym momencie dziejowym.

,,Czytelnicy w Neapolu"

Czytaj szybciej wieści z naszego,
Kraju wspaniałego,
Czytaj szybko wszystko o nim.

Czy nie ma już u władzy,
U steru polityki takich,
Co tylko siebie widzą?

Czy przyszłość dla nas będzie,
W domu, a nie na obczyźnie?

W końcu czy jakiś nasz poeta,
Wybił się ponad innych.

Czytaj szybciej wiadomości,
Czekamy na tle Wezuwiusza.

22.02.2019
Pozdrawiam!

7.02.2020

Na koniec dnia.

Wiersz o tym, jak należy uważać przed snem na swoje myśli.

,,Na koniec dnia"

Na koniec dnia zamykam swe myśli,
W szufladach pojemnych bez dna,
Idę spać, a one się budzą,
Skrzat Izydor pozwala im wiać.

Klucze wiszą przecież widoczne,
Nauczył się wszystkiego sam,
Myśli moje wolności złaknione,
Razem tworzą co noc inny skład.

Dziko prężą swe mięśnie do kamer,
Albo w taniec techno wpadają,
Sny mi kręcą, jak kręcą wspaniałe,
Nigdy nie wiem co mnie może spotkać.

Rano budzę się znowu zdziwiony,
Myśli moje po kątach już śpią,
Skrzat Izydor jak zwykle nic nie wie,
A ja znów popełnię ten błąd.

17.03.2019
Pozdrawiam!

4.02.2020

Kamień z podwórka.

Kolejny wiersz powstały z moich dziwnych myśli.

Dla S.J.

,,Kamień z podwórka"

Ktoś na moim podwórku w kamieniu robi,
Dziwne i długie znaki,
Wersji ze cztery, a może więcej,
Tej samej wymyślnej sprawy.

Dzięki tym znakom zrozumiem w końcu,
Mowę kosmitów zza Wenus,
Oni z tym swoim krzykliwym językiem,
Wywarli na mnie wrażenie.

Kamień z podwórka podwójnie ważny,
Od teraz rozmawiam z każdym,
Spodek w kominie,
Rakieta w koszu,
A mózg sobie wzdycha w spokoju.

Takie wycieczki w krainy dzikie,
W Kosmosy jakieś okropne,
Po co tam gadać, po coś mówić,
Gdy tutaj jest wszystko na głowie?

28.06.2019
Pozdrawiam!

1.02.2020

Dylemat.

Wiersz o dziwnym dylemacie.

,,Dylemat"

Niedługo przyjdzie kobieta,
Spojrzy na mnie ukradkiem,
Po czym spyta się czy zostaje.

Zostaje i zmieniam się w małpę,
(Codziennie te same czynności)?

Uciekam z przerażeniem w oku,
By znów czas wydłużać do granic?

Dylemat.

Bez rozwiązania.

27.12.2019
Pozdrawiam!

29.01.2020

Foka pocisk.

Dziś wiersz zainspirowany sztuką.

,,Foka-pocisk"

Dziwna foka wśród ruin stoi,
Wygląda jak pocisk,
Z niezbyt miłą mordką.

Patrzy się na nas swym wzrokiem,
Pożera nas do środka.

Nie wiadomo czy wybuchnie,
Czy raczej zje nas na śniadanie.

1.12.2019
Pozdrawiam!

26.01.2020

Dalekie sytuacje z myślami.

Dziś wiersz będący rodzajem zlewu świadomości.

,,Dalekie sytuacje z myślami"

O, jak daleko me myśli lecą,
W jak dalekie krainy,
Mapa, różdżka moja magiczna,
Wszystko może się przyśnić.

O, jakie to są dalekie kraje,
Ma różdżka dotyka kolejne,
Oni siedzą tam cali na biało,
We krwi mają już wszystko.

Loty gwiazdowe i na planety,
Za jedyne tysiąc osiemset,
Potem niestety organy grają,
Wolniej, do tego ciszej.

O, co za myśli moje,
Co w słów garnitury,
Stroją się jak w pawie pióra,
Daleko mogą sobie polecieć,
Nie zawsze chcą kiedyś wracać,
Siedzę więc sobie, ciut lewituję,
Zachwycam się obrazami.

Wciąga mnie jeden, potem ten drugi,
Pomalowany na czarno.

O, moje myśli tak są daleko,
Dziś nie dogoni ich nikt,
Czarne te płótna,
Czarne są myśli,
Zabawa słowem zbyt długa.

10.03.2019
Pozdrawiam!

23.01.2020

Autoportret/Lustro.

Dziś wiersz mówiący o tym jak pewne wydarzenia mogą wpływać na nasze odbieranie świata.

Dla S.J.

,,Autoportret/Lustro"

Próbuje znaleźć swoje rysy,
Wszystko zmienione,
Odmienione.

Ucho i oczy tak wygięte,
Nos przypomina dziwną trąbkę,
Usta w innym wymiarze są już,
A ja jak wariat przed lustrem siedzę.

Moje spojrzenie na świat cały,
Dziwne do granic,
Wiem to już,
Jednak jak mam na wszystko patrzeć,
Gdy wkoło życie zamiera wnet.

Przed lustrem siedzę,
Jeszcze chwilę,
Zaraz do ludzi muszę wyjść,
Oni mnie pragną, kochają skrycie,
Muszę się cały oddać im.

6.10.2019
Pozdrawiam!

20.01.2020

Mózg poza głową.

Dziś nawiązanie do tekstu Kazika pt. ,,Mózg nie jest w głowie".

,,Mózg poza głową"

Wypadł mi mózg, gdzieś na ulicy takiej,
Co rosną przy niej kasztany,
Zabijcie mnie, a nie pamiętam nazwy,
To gdzieś pomiędzy A i chyba Z.

Mój mózg jest dosyć charakterystyczny,
Fałdy powoli się prostują,
Jednak jest kawałek nimi przykryty.

Kto znajdzie mój mózg,
Proszę o zwrot,
Na ulicę od B do R.

1.05.2019
Pozdrawiam!

17.01.2020

Fałszywe zrozumienie.

Dziś wiersz o tym, jak niektórzy potrafią nas oszukać.

,,Fałszywe zrozumienie"

Wszystkie osoby wokół mnie,
Zdają się rozumieć moje problemy,
Otwarte usta w dziwnym grymasie,
Wszyscy wyglądają tak samo.

Udają zrozumienie,
Tak naprawdę czekają tylko,
By wbić nóż w plecy.

Nóż wnika w plecy.

Nóż w plecy.

Nóż wszędzie.

13.07.2019
Pozdrawiam!

14.01.2020

Kurt grający kotu.

Dziś duża dawka groteski zmieszane z absurdem. W końcu kto wskrzesiłby Kurta Cobaina na potrzeby jednego wiersza?

,,Kurt grający kotu"

Kurt wstał z grobu,
A może przechodził sobie obok,
Wstąpił na trzecie piętro kamienicy,
Tego się nie dowiemy.

Wziął ze sobą,
Całkiem przypadkiem gitarę,
By móc grać i śpiewać,
Choremu kotu.

Moje oczy zdziwione do granic,
Nie wiem już co jest straszniejsze,
Trup myślący, że ciągle żyje,
Czy kot udający człowieka.

2.07.2019
Pozdrawiam!

11.01.2020

Nie gadalność.

Dziś wiersz będący nawiązaniem do twórczości Marcina Świetlickiego.

,,Nie gadalność"

Dziś jestem w nastroju nie gadalnym*,
Każde słowo w moją stronę,
Rani moje uszy,
Nie będę odpowiadał,
Nic nie powiem,
Cisza jedynym lekarstwem.

Dziś jestem w nastroju nie gadalnym,
Nie można mnie męczyć,
Każde słowo działa mi na nerwy,
Nic nie powiem,
Cisza jedynym rozwiązaniem.

Dziś jestem w nastroju nie gadalnym,
Nie będę rozmawiał,
Wszystko mam,
Wszystko mam,
Wszystko mam,
Właśnie tam.

Tam co myślisz, dziś wszystko mam.

*nawiązanie do wiersza Marcina Świetlickiego pt.,,Nieprzysiadalność".

2.04.2019
Pozdrawiam!

8.01.2020

Zadziwiające zakończenie imprezy.

Dziś groteskowa wizja tego, jak może zakończyć się impreza z morzem alkoholu.

Dla S.J.

,,Zadziwiające zakończenie imprezy"

Cóż to za dziwne rzeczy się działy,
W czasie naszej ostatniej imprezy,
Co działo się, minuta po minucie,
Tego już nikt nie wie.

Jedyną pamiątką jest zdjęcie,
Na którym jakiś demon,
Odstawia mnie zupełnie sztywnego,
Do swojej jaskini.

25.06.2019
Pozdrawiam!

5.01.2020

Na rogatkach.

Dziś wiersz o tym jak ciekawie byłoby, gdybym mógł pracować przy takich rogatkach jako nadzorca ruchu kolejowego. Przy okazji mógłbym podziwiać świat.

,,Na rogatkach"

W mojej małej wieżyczce,
Przy przejeździe kolejowym,
Czas nie gra wielkiej roli,
(O ile przejedzie ostatni pociąg,
W danym dniu).

Wtedy mogę bezkarnie patrzeć,
Podziwiać zachody słońca,
Pomarańczowe chmury,
Z tej wysokości,
Robią zawsze piorunujące wrażenie.

13.07.2019
Pozdrawiam!

2.01.2020

Hokusai.

Dziś wiersz związany ze słynnym drzeworytnikiem z Japonii. W jednym filmie dokumentalnym usłyszałem zdanie, że oszalał on na punkcie tworzenia sztuki. Podobno na tym polu działał chyba od około 5 roku życia, niemal do śmierci.

,,Hokusai"

Oszalałem na punkcie malarstwa,
Wtedy, gdy moi koledzy,
Puszczali swoje latawce.

A ja, skupiony na jakimś detalu,
Ćwiczyłem się w sztuce drzeworytu.

Metoda ta ma swoje ograniczenia,
Gdy poznałem europejskie podejście,
Grę światła z cieniem,
Wiedziałem już, muszę malować.

Tak lepiej!

Z Amsterdamu płyną listy,
,,Mistrzu, wyślij nam kawałek Japonii,
Namaluj sceny z życia zwykłych ludzi,
Połącz to z odrobiną Europy".

Tworzę więc bez ustanku,
Coraz to lepsze dzieła,
Wysyłam zamawiającym,
Wysyłam kawałki ojczyzny.

2.06.2019
Pozdrawiam!