Dziś wiersz w trzech częściach inspirowany poczynaniami pana Duchampa na jednej z artystycznych imprez. Według słów świadków będąc pod wpływem wdrapał się jak ,,biedronka na źdźbło trawy", które było w rzeczywistości masztem flagowym wystającym ze ściany pod kątem 45 stopni i wisiał w charakterze ,,dekoracji" przez jakiś czas.
,,Nikt nie wyjdzie
przed świtem”
Rolada wołowa,
Gołąbki w sosie
pieczarkowym,
Ziemniaki z wody,
Kasza gryczana,
Trzy sałatki od
siebie różne,
Sernik i szarlotka,
Idealnym podkładem
pod morze,
Whisky.
Nikt już nie wyjdzie
przed świtem.
5.03.2016
,,Nikt nie wyjdzie
przed świtem cz.2”
Przepełnieni światem,
Pełni jedzeniem,
Alkoholem,
Puści rozumem.
Wieszamy się na
żyrandolach,
Na wypukłych
elementach ścian,
Czekamy do rana.
Oby godziny szybko
mijały,
Oby.
5.03.2016
,,Nikt nie wyjdzie
przed świtem cz.3”
Odnalezieni przez
żony,
Matki i kochanki,
Po wielkiej ich
bitwie o nas,
Zostały te ostatnie.
Pić.
Pić.
Pić.
Pić.
One nie mają litości,
Z liścia i zakaz
długi,
Spotkań z kolegami,
Tworzących razem ze
mną,
Klub Wieczorowy
Poetów.
5.03.2016
Pozdrawiam!