31.03.2018

Dziwne powitanie.

Dziś wiersz, w którym modyfikuję lekko pomysł z filmu ,,Matrix".

,,Dziwne powitanie"

Witaj, po tej drugiej stronie Sieci,
Tu znajdziesz odpowiedź na dowolne,
Dosłownie każde pytanie.

Wybieraj mądrze,
Dwie tabletki,
Niebieska i czerwona.

Jedna to klucz do wszelkich tajemnic,
Druga jest drogą do zagłady,
Dysponent ich nie wie,
Która jest tą właściwą.

Przed wyborem pomyśl jeszcze,
Czy na pewno chcesz wiedzieć,
Chcesz mieć wiedzę świata.

Wtedy możesz się wycofać...

25.03.2018
Pozdrawiam!

28.03.2018

Ślimak miasta.

Dziś kolejny wiersz o Paryżu.

,,Ślimak miasta"

Patrząc z góry na miasto,
Widać w jego planie ślimaka,
Ulice kręcą się w jedną stronę,
A całość wieńczy coś na kształt głowy.

Użyję swych silnych dłoni,
By do pionu tego zwierzaka ustawić,
Potem wsiądę na niego i pojadę,
W nieznane, sunąc metr na pół dnia.

24.03.2018
Pozdrawiam!

25.03.2018

Wieczny kochanek.

Dziś wiersz o tym czy zawsze warto być upartym.

,,Wieczny kochanek"

Pewien rycerz wiele lat temu,
Chciał za żonę mieć najlepszą z pań,
Szukał długo, życia pół stracił,
W końcu znalazł kandydatkę.

Jej ojciec król, nie polubił gościa,
Za każdym razem odmawiał,
Rycerz wracał i wracał już stale.

W końcu władca dał za wygraną,
Powymyślał dla niego zadania,
Tamten spełnił ich kilka jak trzeba,
Jednak w końcu smok go pokonał.

Nieugięty w miłosnych okowach,
Wraca nawet po swojej śmierci,
Szkielet biały na koniu-szkielecie,
Straszy wszystkich, gdy pod mur podjeżdża.

Krzyczy tak, że ściany pękają:
,,Kocham Cię najmilsza,
Na zawsze tu zostanę!"

18.01.2018
Pozdrawiam!

22.03.2018

Patrzenie- niewidzenie. Początki.

Dziś wiersz zainspirowany przez usłyszaną gdzieś frazę o rękach podobnych do płetw, które dodatkowo mają korzenie w Maroku.

,,Patrzenie- niewidzenie. Początki."

Otworzyłem oczy,
Zobaczyłem nieznaną mi kobietę.

Powiedziała do mnie:
,,Chyba będziesz musiał przenieść mnie,
Przez ten próg".

Zdziwiłem się bardzo,
Do tej pory myślałem,
Że taki zaszczyt dotyka jedynie pana młodego.

A ona na to:
,,Czasem kochaniutki trzeba tak zrobić,
To takie połączenie dwóch osób".

Wyjątkiem są za śliskie ręce,
Podobne do płetw,
Odzywa się chyba ich pochodzenie,
Z Maroka.

Wciągam świat do siebie,
Zmyślne piaski pustyni oczy mylą,
Spać się chce, choć na zewnątrz pustka,
Zimno jak dawniej.

Zrywam się z łóżka,
Uciekam przed siebie,
Nie chcę się męczyć z damą,
Która sama siebie nazywa królową.

Berło mi niepotrzebne,
Miecz odcina głowę,
Sen wodą zmywam.

Koniec.

14.02.2018
Pozdrawiam!

19.03.2018

Luwr- oglądanie obrazów.

Dziś wiersz będący swoistym powrotem do wycieczki szkolnej, gdzie jednym z punktów programu było zwiedzanie tego znakomitego muzeum.

Dla S.J.

,,Luwr-  oglądanie obrazów"

W tym muzeum oglądanie sztuki,
Stało się samo w sobie sztuką,
Trzeba się nauczyć poruszania w tłumie,
Wszędzie właściwie trzeba się dopchać,
Wcisnąć między aktywnych Ajzatow,
I cała resztę świata.

A najgorzej ma Mona Lisa,
Podziwiana przez szybki smartfonów,
Chyba dzięki temu,
Wyjaśniła się zagadka jej uśmiechu.

14.01.2018
Pozdrawiam!

16.03.2018

Ludzie przy ogniskach.

Dziś kolejny wiersz inspirowany obrazem Zdzisława Beksińskiego.

,,Ludzie przy ogniskach"

Patrzę przed siebie,
Widzę tylko swoich towarzyszy,
Ognisko oświetla ich twarze.

Z daleka dostrzegam błyski,
Coś jakby inne ogniska.

Gdyby wytężyć wzrok,
Można dostrzec coś dziwnego,
W oddali siedzą ludzie,
Do nas podobni,
Ogniska oświetlają im twarze.

Może krzyknąć coś do nich,
Nawiązać jakiś kontakt?

Lepiej nie, mówią starsi,
Lepiej o sobie nie wiedzieć.

Na podstawie obrazu Zdzisława Beksińskiego ,,Ogniska na kominach"

26.01.2018
Pozdrawiam!

13.03.2018

Marzenie o ucieczce.

Dziś kolejny wiersz inspirowany drzeworytem z Japonii.

,,Marzenie o ucieczce"

Księżyc trupio barwi wody zatoki,
Maszty okrętów stają się krzykiem wolności.

Tak! Chcę uciec z tego miejsca.

Gejsza na tarasie jednego z domów,
Pochyla się w stronę wody,
Chce uciec.

Nie ma jednak dokąd...

Na podstawie Utagawa Hiroshige ,,Moon over Shinagawa" z serii Edo meisho.

8.03.2018
Pozdrawiam!

10.03.2018

Mroczny kontrabasista.

Dziś wiersz o tym, kto towarzyszy człowiekowi w jego ostatniej drodze.

,,Mroczny kontrabasista"

Mój instrument ma zdobienia z czaszek,
Śmierć idzie ze mną w parze,
Siadam co jakiś czas w wędrówce,
Gram tajemnicze i zawiłe nuty.

Czasem struna któraś mi pęka,
Wtedy Ona idzie po kogoś,
Człowiek nie wie kiedy to będzie,
Ona raczej za długo nie czeka.

Czasem fałsz się zdarzy, tak bywa,
Wtedy Ona zbiera swe żniwo,
Raz odwiedzi dom pełen gości,
Innym razem ogród zieleni

Ona krąży po świecie, a ja siedzę,
Dźwięki z głowy wędrują na palce,
Tworzę piękną oprawę dźwiękową,
Dla tej co w czerni lubi chodzić.

Mroczny muzyk to właśnie ja,
Powiedz tylko czego zwykle słuchasz,
A ja spróbuję w ostatniej Twej drodze,
Zrobić wszystko, by była ona miła.

12.02.2018
Pozdrawiam!

7.03.2018

Kraje absurdu.

Dziś wiersz pokazujący mój poziom uwielbienia dla absurdu codziennego.

Dla S.J.

,,Idę po absurd"

Skończył mi się absurd,
Do pisania wierszy,
Ruszam więc w krainy,
Z niego tak słynące.

Niby to są kraje,
Takie jak zazwyczaj,
Jednak w nich jest,
Ważny stan umysłu.

Goście zza granicy patrzą przerażeni,
No bo u nich absurd nie gra takiej roli.

Mam, znalazłem całą,
Beczkę pełną tego,
Co pozwala wiersze,
Pisać jak najlepsze.

,,Pewien facet po wypiciu nieznanej nam ilości alkoholu pokłócił się ze swoją konkubiną. Nie wiadomo o co poszło. Efekt był taki, że facet chciał się przewietrzyć. Wyszedł przez balkon i spadł z czwartego piętra. Nic specjalnego mu się nie stało, otrzepał się i wrócił do mieszkania. Tam konkubina nadal wściekała się na niego, więc drugi razy wyszedł przez balkon. Podobno drugi raz nic specjalnego sobie nie zrobił."

,,Inny facet po wypiciu równie nie znanej nam ilości alkoholu wyskoczył z trzeciego piętra. Wstał, otrzepał się i ruszył do domu. Po drodze zniszczył kilka aut. W domu pokłócił się z ojcem, który wezwał policję. Wtedy też wydało się, że mężczyzna jest poszukiwany od całego dnia. Został zabrany do szpitala na badania."

,,Ludzie żyjący w krajach absurdu mają naturalne zdolności do dostosowania się. Każda osoba z zewnątrz dziwi się jak można tak żyć. A jednak można, to jest ten rodzaj absurdu, który nazywam absurdem codziennym."

Aleksiej Murmanov- uczony z kraju absurdu, badacz problemu, autor pojęcia ,,absurd codzienny".

6.01.2018
Pozdrawiam!

4.03.2018

Idę ku wieczności.

Dziś wiersz zainspirowany obrazem Zdzisława Beksińskiego.

,,Idę ku wieczności"

Jestem jedynie powłoką,
Która ku wieczności się zbliża,
W ręku kij sękaty, by nie upaść,
Kilka kroków przede mną,
Wielki, czarny wilk.

W nim umieściłem swoją duszę,
Inaczej szybko by mnie dopadli,
Na Wadze Sprawiedliwości położyli.

A ja mam tu, na Ziemi,
Jeszcze kilka, nie załatwionych spraw...

Na podstawie obrazu Zdzisława Beksińskiego AC77

7.02.2018
Pozdrawiam!

1.03.2018

Temida.

Dziś wiersz o tym jak może wyglądać działalność Temidy, tytanidy z mitologii greckiej.

,,Temida"

Strażniczka sprawiedliwości,
Nad miastem się rano zjawiła,
Wielkie jej skrzydła przykryły światło,
W ręku waga wisi,
W drugim miecz potężny.

Zasiądzie na wielkim tronie,
Każe sprowadzić najgorszych,
Którzy w mieście żyją.

Nie ma już na oczach opaski,
Będzie widziała wszytko,
Swym trzecim okiem.

Wyda surowe wyroki,
Sama wykona je od razu,
Po czym wzniesie się znów nad miastem,
By za jakiś czas wrócić.

18.01.2018
Pozdrawiam!