31.12.2014

Kazimierz nad Wisłą.

Dziś mały powrót pamięcią do wizyty w Kazimierzu nad Wisłą. Miejsce spodobało mi się bardzo, nawet chyba bardziej niż mój ulubiony Kraków. Ogólnie rzecz ujmując bardzo lubię stare kamienice, uliczki, po prostu miejsca, gdzie można zapomnieć na chwilę o świecie.
Dla S.J.
,,Kamienice"

Kamienice w Kazimierzu pachną przeszłością,
Nawet po drugiej stronie ulicy,
Ta woń historii się unosi.


Magiczna chwilo!
Trwaj mi długo,
Po Zachód Słońca,
Do narodzin Księżyca.


Wtedy podejdę do kamienic w ciszy,
Delikatnie pogładzę je dłonią,
Powiem, że kiedyś będzie,
Tak jak kiedyś było.

13.10.2014
Pozdrawiam!

P.S. Ostatni post w Starym Roku. Życzę Wam, by Nowy przyniósł dużo zdrowia, pomyślności, radości i spełnienia marzeń.

28.12.2014

Odrobina szaleństwa.

Czasem każdemu zdarza się zaszaleć, zrobić coś dziwnego, może odrobinę nie pasującego do wizerunku na co dzień. Ale wbrew zgorszeniu wśród niektórych osób, spokojnie mogę zacytować klasyka: ,,Czasami człowiek musi, inaczej się udusi". I co zrobić?

,,Świrowanie"

W jednej chwili jasno,
Widać wszystko,
Nagle pstryk!
Zero widać.


Jak można,
Między jednym a drugim,
Błyskiem żarnika,
Świrować,
Wiercić minami z twarzy dziury,
Świrować,
Mówić od rzeczy,
Świrować,
Dotykać nogą głowy,
Świrować,
Robić wszystko na opak,
Świrować,
Przyspawać komuś rogi.


O! Już jasno jest,
Na powrót.

17.11.2014
Pozdrawiam!

25.12.2014

Tydzień Mistrza.

Dziś utwór z przymrużeniem oka traktujący o działaniach w kolejnych dniach tygodnia Mistrza.

Dla S.J.
,,Tydzień umowny Mistrza"

Poniedziałek
Wstaje koło jedenastej,
Śniadanie i kawa do pierwszej,
A potem z przerwami wymuszanie wierszy.


Wtorek
Nudny dzień zapełniony,
Odpowiadaniem na listy,
Grafomanów z wielkim ego,
(Trzy razy przez takiego dom zmieniał).


Środa
Wieczór autorski z czytaniem wierszy,
Kiedyś zatrudniali aktora,
Sprzedaż jakoś szła,
A teraz poezję dodawać musi,
Do garnków znanej firmy.


Czwartek
Pisanina znów wymuszona,
W tym wydawnictwie to dusz nie mają,
Chyba?
Termin dwa lata na tomik wierszy.


Piątek
Opijanie sukcesów pewnego kolegi,
Film amatorski z dziewczyną urwany.


Sobota
Wracanie do świata żywych,
Poszukiwanie pani, która na przyjęciu,
Powie stop poeto! Nie pij już dziś.


Niedziela
Totalny odpoczynek mentalny,
Na twórcę czeka tak samo,
Lub trudniejszy tydzień.

12.11.2014
Pozdrawiam!

20.12.2014

Stawanie się wierszy.

Dziś wiersz trochę nietypowy, mówiący o tym jak może powstawać wiersz (trochę taki Matrix).
Dla S.J.
,,Stawanie się"

To ja napisałem ten wiersz,
Umieściłem w nim fragment siebie,
Idąc parkiem, między szóstą a trzynastą,
Przecznicą, mijałem wiele skrzyżowań,
Nie wiem dokładnie ile, nie ma to znaczenia dla tego wiersza,
Wiem tylko jak pomarańczowe gęby latarniane,
Śmiały się do mnie, a ja zagłębiałem się w myślach.


Wszyscy wkoło pytali mnie, a ja bez odpowiedzi ich mijałem,
Bo jak można z uśmiechem odpowiadać na pytanie,
Jak leci?
Gdy leci do niebytu, do żalu największego,
Gdy czas zawija się w ruloniki zielone,
(Takie jak banknoty z prezydentem).


Stał się ten wiersz, może w domu, przy stole w kuchni,
Może między Przecznicami w Ameryce Północy,
Nie jest to ważne dla tego konkretnego wiersza,
Ważne jest jego stawanie się,
Nic więcej.

7.12.2014
Pozdrawiam!

17.12.2014

Sen wieczny.

Dziś post związany z serialem pt. ,,Rzeka" . W pewnej scenie było nawiązanie do rytuału pożegnania się z tym światem. Całe wydarzenie nagrał członek ekipy zaginionego badacza, którego poszukiwania stanowiły podstawę scenariusza. Zrobił to mimo zakazu swego szefa, by ten przez zaniechanie utrwalania tak prywatnej uroczystości uszanował tradycję. Ten oczywiście nie posłuchał i nagrał szamana, gdy ten siedział wśród trzcin i powoli zamieniał się w mumię (wiem, wiem za życia to niemożliwe, po prostu pozycja w jakiej żegnał się ze światem skojarzyła mi się z mumiami pewnych ludów z Ameryki Poł. bodajże co po śmierci zostają pochowane w pozycji siedzącej). A teraz niech przemówią moje wersy.
,,Sen wieczny"

Cała wioska wyszła na skraj lasu,
Ze swoim szamanem, co musiał odejść,
(Jego czas nadszedł).


Poili go i karmili trzy doby,
Mlekiem kozy i kokosami,
Tak trudnymi do znalezienia obecnie.


W końcu rzekł:
,,Dość moi kamraci,
Idę do lasu odejść".


Oddalił się na odległość dnia drogi,
Spojrzał na swoją wioskę,
I wydał ostatnie tchnienie.

8.10.2014
Pozdrawiam!

14.12.2014

Tokio/Japonia... zastanowienie.

Dziś proponuję wyprawę do kraju, który w sposób zmuszający do zastanowienia (ale jak, w jaki sposób?) łączy w sobie tradycję z nowoczesnością.

,,Tokio”

Sto tysięcy lampionów,
Ulice oświetla,
Ludzie w morze zmienieni,
Ja wśród nich.

 Zagubiony w promieniach.

23.10.2014
Pozdrawiam!

11.12.2014

Pies Darwina.

Dziś wiersz, który powstał po tym, jak przyszła mi na myśl zbitka wyrazowa będąca tytułem posta. Możliwe, że  mijam się z prawdą, nie wiem czy Darwin miał psa, co więcej nie wiem czy obserwował na nim swoje teorie naukowe. Odrzućmy gdybanie i zapraszam do lektury.

Dla S.J.

,,Pies Darwina"

Pies Darwina ewolucja,
Zmiany płynne, zauważalne,
Pies Darwina, a ja płynę,
Łodzią z żaglem wprost na Ciebie,
Ewolucja dała żagle,
By łódź sunęła po tej toni,
Pies Darwina ewolucja.


Znów ktoś w windzie pisał węglem,
,,Kocham szkołę i biologię,
Pies Darwina-ewolucja"


6.12.2014
Pozdrawiam!

8.12.2014

Meksyk.

Wracam do oferty mojego poetyckiego biura podroży. Co powiecie na wycieczkę do Meksyku? Jeśli chcecie się przyłączyć, zapraszam serdecznie. Zapnijcie pasy przy fotelach i lecimy!

Dla S.J.

,,Meksyk”

Odkrywam ulice płynąc rzeką,
Ludzi latyno-amerykańskich,
Tu muzyka gitarowo-ustna,
Dalej pita z mięsem ostra,
Jak piekło.


Odkrył,
Meksyk.


Zachwytem zaraża innych,
Meksyk na mapie tylko widział.

20.10.2014
Pozdrawiam!

5.12.2014

Zdrada.

Chyba każdy miał wokół siebie osobę, która udając przyjaźń  dążyła jedynie do poznania naszych sekretów, by potem wykorzystać tę wiedzę przeciwko nam. Osobiście nie zdarzyło mi się do tej pory nic takiego, jednak widziałem nie raz do czego może prowadzić takie postępowanie.

,,Przepowiedzenie"

Wyjawiłeś niemal wszystkie moje tajemnice,
Z wiatrem w świat poleciały,
A tak do niedawna pewnie,
Opowiadałeś jak wierny jesteś,
W przyjaźni.


Mówisz przepraszam,
Wysyłasz to puste już słowo,
Po tysiąc razy dziennie,
SMS-em,
Ja nie odbieram,
Bo po co?


Niech i ono z wiatrem,
Poleci...

12.11.2014
Pozdrawiam z życzeniami nie doświadczania takich sytuacji!

2.12.2014

Chińczycy nie dają spać.

Dziś wiersz, który powstał o dość późnej porze, ba można powiedzieć, że niemal nad ranem. Czasem chyba każdy z nas ma taki natłok myśli, że nie można się na niczym innym skupić. Skorzystałem z frazy o Chińczykach siekających kapustę ze skeczu kabaretu Hrabi, a reszta sama poszła.
Dla S.J. 
,,Nocna pora (Przerwana cisza)"

Pora już dosyć nocna przyszła,
Można by nawet powiedzieć czas snu,
Ale w mojej głowie stu Chińczyków,
Sieka kapustę na bal w ambasadzie,
Śpiewają przy tym chińskie,
Średniowieczne pieśni ludowe.


12.11.2014
Pozdrawiam!