26.02.2021

Księga złych wyborów.

Dziś parę słów o tym, że nie da się zmienić przeszłości. Zwłaszcza, że to ona buduje w pewnym sensie naszą teraźniejszość i przyszłość. 

,,Księga złych wyborów"

Znalazłem ją w końcu po wielu dniach,
Leżała w wielkiej jaskini,
Księga wyborów niezbyt udanych,
A także tych całkiem złych.

Już zbliżam się do niej ukradkiem,
Z piórem i kroplą krwi,
Zmienię w niej sobie nie jedno zdanie,
By przyszłość była wspaniała.

Lekko dotknąłem swym piórem kartki,
Sklepienie jakby w kawałki,
Deszcz skał w odłamkach wystraszył mnie,
Uciekłem jak mogłem najszybciej.

W końcu poznałem przyczynę porażki,
Przeszłości nie da się zmienić.
Nawet te nasze najgorsze wybory,
Budują nasze historie.

5.01.2020
Pozdrawiam!

23.02.2021

Ogolony goryl.

 Tym razem absurdalny wiersz o tym, co czasem może przynieść zbyt intensywne rozmyślanie. 

,,Ogolony goryl"

Mój mózg ma dziś zwarcie,
Mówię do niego :
,,Oh, Ty wariacie mój okrutny czasem",
On się śmieje tylko.

W sumie ma rację, większość rzeczy,
Jakie mi podpowiada ma sens,
Czasem śmieszy, czasem zmusza do,
Myślenia choćby.

Jednak myśl o tym, jak wyglądać może,
Ogolony goryl,
Można spokojnie włożyć do szuflady,
Z napisem: Absolutna przesada.

OVER 

12.04.2020
Pozdrawiam!

20.02.2021

Czasami jestem jak faraon.

 Wiersz prześmiewczy dotyczący mnie i moich zachowań raz na jakiś czas. 

Dla S.J. 

,,Czasami jestem jak faraon"

Czasem jestem jak faraon,
Palcem jedynie kiwam,
Wskazując co i kto ma dla mnie robić.

Tylko sztucznej brody mi brak,
Może jeszcze szaty z epoki,
I królewskich insygniów.

Bycie faraonem szybko męczy,
Po paru chwilach mam dość,
Chcę wracać.

Muszę wygłosić kilka linijek,
Z prastarego egipskiego zwoju.

Szukam, patrzę, nie ma go nigdzie,
Pół końca świata mam,
Zostanę chyba tym faraonem,
Na zawsze.

Aż za wieczność.

2.08.2020
Pozdrawiam!

17.02.2021

Oczekiwanie.

Inspiracją był obraz Gierymskiego pt. ,,Trumna chłopska". 

,,Oczekiwanie

Zmówione wieczorne modlitwy,
Pożegnania za nami,
Teraz można usiąść przed chałupą,
I czekać. 

Trumna oparta o ścianę,
Niebieska, bo trafia się do nieba,
Czekamy na Czarną Panią,
Nie wiemy czego się spodziewać. 

W tym wszystkim tylko Burek,
Jest zajęty sobą,
A także jakimiś, nieznanymi nam,
Psimi sprawami. 

Oczekiwanie,
Najgorsza tortura. 

3.07.2020
Pozdrawiam!

14.02.2021

Od miłości.

Dziś wyjątkowo krótka forma. 

,,Od miłości"

Od miłości do twardych ości,
Dwa kroki, po złości.

3.12.2020
Pozdrawiam!

11.02.2021

Patrzenie na miasto.

Parę słów o tym jak lubię podziwiać kawałek miasta przez okno. Zwłaszcza wieczorem. 

,,Patrzenie na miasto"

Patrzę wieczorem na miasto,
Słowa niby powstają we mnie,
Coś się dzieje, 
A jednak zapadam się w sobie,
Zapominam, odchodzę od okna. 

Patrzę wieczorem na miasto,
Lampy, żółte morze,
Wznoszę się, wznoszę,
Już widzę swoją część miasta,
Względem reszty. 

Cisza.

W tej ciszy chcę zostać,
Skupiony na sobie,
Skupiony na mieście. 

4.12.2020
Pozdrawiam!

8.02.2021

Przebłysk.

Mój komentarz do pewnych, historycznych postaci, zdarzeń. 

,,Przebłysk"

Uwielbiali siedzieć do późna,
By szlifować jego przemówienia,
By wyraził w nich całą miłość,
Do niej, a tak naprawdę do państwa.

Któregoś dnia, w czasie rozmów,
Wieczornych, powiedziała coś,
O słowo za dużo.

Wtedy wiedział już, to zwolenniczka,
Miłośniczka monarchii,
Nie może być z dyktatorem.

Wypędził ją w noc, porzucił miłość,
Także dla swojej ojczyzny.

Sam tworzył swoje przemówienia,
Ludzie z przerażeniem w oczach,
Słuchają ich na okrągło,
Z radia i telewizji.

Dyktator bez miłości,
Powoli zmienia się w karła,
W przerażającą wersję,
Samego siebie.

Któregoś pięknego dnia,
Dyktator odchodzi,
Samotny wśród wiernych mu ludzi.

12.05.2020
Pozdrawiam!

5.02.2021

Polaroid.

 Wiersz stanowiący próbę uchwycenia pewnych zjawisk muzycznych, które w ostateczności są nie do uchwycenia. 

Dla S.J. 

,,Polaroid"

Chwytam swój aparat, 
Polaroid, specjalny utrwalacz wspomnień,
Pędzę do hali miejskiej,
Tam ma odbyć się niezwykły koncert. 

Ciemno/tajemniczo nawet,
Wtem z głośników/zaczyna się,
Sączyć muzyka/atmosfera gęstnieje,
Aż do wyjścia muzyków,
Ciemne stroje/ciemne wszystko,
Zaczynają grać.

Próbuję swoim aparatem,
Chwytać chwile,
Jednak odrzucam chęć, 
By zapisać je na papierze.

Zaczynam chłonąć muzykę,
Cały w niej tonę.

15.12.2020
Pozdrawiam!

2.02.2021

Blisko grudnia.

Kolejny wiersz, z dużą dawką smutku. Ale jednocześnie oczyszczający mnie ze złych myśli. 

,,Blisko grudnia"

Powoli nadchodzi grudzień,
Przez reklamy do asfaltu zniżony,
Napoje, jedzenie, prezenty,
Poza tym dni jak zawsze.

Wtłaczam się w uśmiechnięte formy,
Środek emocjami wypisany,
Smutek, za oknem smutek także,
Grudzień zabiera ode mnie,
Jakieś kawałki, wnętrze mnie.

Blisko grudnia czuję się pusty,
Nerwy na wierzchu, wszystko,
Może zdenerwować, wybuch równy,
Bombie atomowej, źle wszystko,
Pusto, smutno, bez sensu.

Blisko grudnia, blisko granicy,
Samego siebie.

28.11.2020
Pozdrawiam!