Każdy z nas ma na pewno jakieś sytuacje, wspomnienia napawające wnętrze strachem. Osobiście miewam okresy, gdy strachy ludzkie przejmują kontrolę na parę ładnych dni. Boję się o bliskie mi osoby, o siebie samego, co zdrazy się jutro itp. Ten wiersz/wiersz w dwóch częściach to próba zmierzenia się z takim strachem. Niby sytuacje różne, jak strachy nas spotykające, a jednak znaleźć można części wspólne.
,,Strachy"
Przybierają wszelkie kształty,
Przychodzą kiedy chcą,
W umyśle zakorzeniają się głęboko,
(Nie usuniesz bez użycia siły).
Oby mniej ich było wokół,
Oby nie były tak ciemne,
Siły Najwyższe sprawcie,
By stało się mi jaśniej!
13.10.2014
,,Strachy II"
Przychodzą i siadają wygodnie,
A ja muszę patrzeć na świat,
Ich oczami,
Myślenie racjonalne przesłania strach.
Przeszłość, zdarzenia pewne,
Rzutują na oczekiwanie przyszłości,
(Mówią strach ma wielkie oczy),
Czasem te oczy świecą czerwienią,
W nocy...
13.10.2014
Pozdrawiam!