29.06.2022

Telefon z Tangeru.

Nawiązania do klasyki kina i muzyki. 

,,Telefon z Tangeru"

O trzeciej w nocy dźwięk telefonu,
Odbieram, ktoś z Tangeru dzwoni,
Wnosi z każdym słowem, z każdym oddechem,
Magię jakąś, Bogart z szafy wychodzi. 

Oddalam się przez ten telefon,
Nie wiem już po co ktoś dzwoni,
Nie wiem czemu dzwoni tak późno. 

Patrzę już z kawiarni na morze,
Czuję się czarno-biały,
Z przeszłości.

Niezwykły telefon z Tangeru. 

2.10.2021
Pozdrawiam!

26.06.2022

Wiersz pod wieczór.

Kolejny wiersz związany z muzyką zespołu Kadavar. 

,,Wiersz pod wieczór"

W głowie mam wspomnienia, 
Jak Słońce iskrzyło na budynku,
Co widzę z okna, całość niemal widzę,
Na bieli fasady, złote kręgi były,
Na metalowych krawędziach,
Oczy Robocopa. 

Szczelina jakby się stała,
Odbicie dziwaczne od barierki chyba,
Taras, balkon, cokolwiek,
Dziwaczne skojarzenie. 

W głowie mam wspomnienia,
Jak tańczyłem dziko,
Przy dźwiękach Kadavar,
Ich Berlin, ich Berlin zapraszał mnie,
Musiałem się przysiąść,
Musiałem przystanąć,
Musiałem zatańczyć. 

W głowie mam wspomnienia,
Idę już spać,
A one jeszcze żyją,
Pod powiekami. 

10.02.2022
Pozdrawiam!

23.06.2022

Portret Marguerite Khnopff

 Wiersz nawiązuje do portretu Marguerite Khnopff autorstwa Fernanda Khnopffa.

,,Portret Marguerite Khnopff"

Złożona sytuacja stoi przed fotografem,
Modelka, Marguerite, wygląda dziś inaczej,
Na głowie jakby wieniec laurowy,
Ciało otulone czymś jak kimono. 

Jak ugryźć takie połączenie,
Jak odnaleźć element wspólny. 

Do tego modelka zasłania się,
Chroni oczy, chce zostać w swoim świecie. 

A może boi się, jak niektóre ludy na świecie,
Że aparat zabierze jej duszę?

7.01.2022
Pozdrawiam! 

20.06.2022

Mnich-Ja.

Dziwaczny wiersz będący zapisem moich rozmyślań. 

Dla S.J. 

 ,,Mnich-Ja"

Szaty okrywają wnętrze,
Ego rozrośnięte,
Wzrok mój, jakby świętego już. 

Ogarniam wymiary wszystkie,
Tylko ręce uschnięte tak,
Wykręcone, do pracy nie zdatne.

W przeszłość patrząc,
Kości mych przodków,
W przyszłość patrząc,
Ma własna mumia. 

11.11.2021
Pozdrawiam! 

17.06.2022

Kawiarnia. Fanka.

Utwór o hipotetycznym spotkaniu mnie z fanką mojej twórczości. 

,,Kawiarnia. Fanka"

Kawiarnia, zwykły dzień,
Siedzę nad kawą, myślę.

Wtem, do środka wnika energia,
O wiele większa od mojej,
Natarczywa może nawet. 

Podnoszę głowę, przede mną,
Moja fanka, idealna kobieta,
Coś do mnie mówi, nie słyszę. 

Strach przed rozpoznaniem,
Strach przed sławą,
Ziścił się,
Próbuję coś powiedzieć,
Usta jak u ryby,
Poruszają się bez dźwięku. 

Moja fanka podchodzi do stolika,
Jest już naprawdę blisko,
Zrywam się z krzykiem, uciekam.

Zaprzepaszczone wszystko. 

21.01.2022
Pozdrawiam!

14.06.2022

Woskowa przyszłość.

Wiersz będący wyrazem pewnych przemyśleń. 

,,Woskowa przyszłość"

Mój znajomy zaprosił mnie kiedyś,
Bym zobaczył siebie w przyszłości,
Miałem przyjść i podziwiać,
Wystawę figur woskowych.

Wchodzę więc do namiotu,
Ciemno, niewiele widać,
Nagle-bach!-światło zapalone.

Naprzeciwko mnie figura z wosku,
To ja, idealny i piękny,
Podchodzę, dotykam pełen ciekawości,
Chwilę później dostrzegam podstęp. 

Ja w przyszłości, w figurze woskowej,
Zbyt idealnie jak na mnie skrojony,
Wszystko piękne, cudowne wręcz,
A w głowie taki porządek. 

Zachwycony sztuką kolegi,
Wyszedłem z namiotu jednak,
Wolę siebie takiego jakim jestem,
A nie w formie ślicznego odlewu. 

14.12.2020
Pozdrawiam!

11.06.2022

Xerox.

Wiersz będący nawiązaniem do sztuki i do strachu pewnych grup przed nowoczesnymi urządzeniami. 

,,Xerox"

Postawili w moim biurze,
Xerox.

Podchodzę do maszyny,
Nie ufam jej,
Próbuję zrozumieć jak działa,
Wkładam kartkę,
Czysta, z maszyny wychodzi czysta,
Wkładam kartkę,
Zapisana, z maszyny wychodzi zapisana. 

Siedzę miesiąc już, 
Zajmując się Xeroxem,
Siedzę, trochę też piszę. 

Z każdym wierszem,
Czuję się skserowany,
Każde słowo, jakby kiedyś brzmiało,
Każdy wiersz waży coraz mniej i mniej. 

Xerox,
Wyjada mi duszę. 

3.01.2022
Pozdrawiam!

8.06.2022

Ten kot jest zarządcą ziemskim.

Wiersz z gatunku absurdalno-groteskowych. 

Dla S.J. 

,,Ten kot jest zarządcą ziemskim"

Przychodzę do jednej kamienicy,
Tam mam znajomego, który mnie nie ostrzegł,
Że kot jest zarządcą ziemskim. 

Przed wejściem na klatkę,
Trzeba złożyć mu wizytę,
Z rybą/karmą/mlekiem/głaskaniem.

Ustawiam się w kolejce,
Jestem już sto piętnasty,
Coraz bliżej audiencji,
Wtem kot/zarządca miejscowy,
Wychodzi gdzieś w pośpiechu.

Kolejka rzuca się za nim,
Próbujemy dogonić, wyprosić łaski,
Koniec. 

Kot zarządca ziemski,
Znika za horyzontem.

Wizja wizyty upada. 

14.12.2020
Pozdrawiam! 

5.06.2022

Napompowani i pokryci woskiem.

Dziś parę słów o celebrytach, a może nawet o osobach, które się za nich uważają. 

,,Napompowani i pokryci woskiem"

Uciekinierzy jak z gabinetu figur,
Napompowane usta, wszystko przerobione,
Do tego jeszcze kilogram, albo nawet dwa,
Wosku, nałożone na odsłonięte części. 

Lśnij gwiazdeczko, lśnij,
Im głupiej się przedstawisz, tym lepiej. 

Dziwne akcje na ekranie,
Słowa od czapy,
Lśnij gwiazdeczko, lśnij. 

Nigdy nie wiesz, kiedy koniec nastąpi,
Nigdy nie wiesz z jak wysoka spadniesz,
Lśnij na razie, lśnij. 

Ludzie za czas jakiś,
Zapomną gwiazdeczkę i jej głupotę,
Więc lśnij gwiazdeczko, lśnij,
Ile masz w sobie sił!

5.04.2021
Pozdrawiam!

2.06.2022

Natręt.

Wiersz o męczących ludziach, a także o męczących myślach. 

,,Natręt"

Wychodzę z domu, a za mną jakiś,
Facet się snuje, gada coś do mnie,
Chce się bić, chce walczyć na słowa. 

Mówię do niego, że nie chcę walczyć,
Nie chcę się bić, nawet na słowa. 

On uparcie dąży do walki,
Siadam na krawężniku,
Głowa pełna myśli,
Wielkie Wybuchy,
Nowe Światy powstają. 

Ciężar zbyt wielki,
Chaos w głowie,
Chaos w głowie mam. 

Spokój tylko w Pekinie,
Spokój tylko w Paryżu,
Pół spokoju w Berlinie,
Warszawa w chaosie tonie. 

Tamten coś do mnie gada,
A ja, zebrałem się w sobie,
Wydałem krzyk wielki, jak gada,
Zmył się w sekundę i dziesięć. 

Zostało echo, 
Echo tego krzyku...

16.05.2021
Pozdrawiam!