30.12.2015

Lirnik.

Dziś wiersz inspirowany w pewnej mierze zjawiskowym instrumentem jakim jest lira korbowa.

Dla S.J.

,,Ja lirnik

Kręcę korbą i naciskam klawisz,
Wydobyty dźwięk wędruje,
Przebija warstwy,
Powietrze kruszy.

Kolejne dźwięki budzą duchy,
Już chór ich mi wtóruje,
Bas i lira,
Grzmią jak kiedyś.

Gram,
Gram,
Gram,
Padam.

Duchy,
Mnie,
Zabiorą.

Lirnika,
Z wiekiem,
Z Cedyni.

3.11.2015

 Pozdrawiam!

27.12.2015

Grzyb.

Dziś wiersz o nieco ponurym, acz możliwym w przyszłości wydźwięku.

,,Grzyb (W tle wyspa)

Ten grzyb jest rekordzistą świata,
Wielki po brzegi,
Większego próżno szukać,
Nie znajdzie się podobnego.

W tle wyspa,
A  on odcina się pięknie,
Od porannego nieba.

Niosę im demokrację,
Niosę im pokój do użycia natychmiast,
Na bombie spisałem,
List ze świętej księgi.

Na ruinach wyspy,
Powstanie lepszy świat.

Świat postapokaliptyczny,
Zarządzę nim ja!


24.11.2015
Pozdrawiam!

24.12.2015

Wyjścia z jaskini.

Dziś pewna, dłuższa historia, można rzec także o naszym, obecnym świecie. 

,,Pierwsze wyjście  z jaskini
Wyszedłem ze swej jamy,
Nie można przecież odczuć świata,
Będąc tylko w jednym miejscu.

Co z tego, że ogień tańczył dla mnie,
Kreśląc na ścianach obrazy?

Co z tego, że czułem się bezpiecznie?

Co z tego, że mikro świat,
Chodził na moje potrzeby?

Pierwsze wyjście z jaskini.


23.11.2015

,,Drugie wyjście z jaskini

Poczułem wolność po opuszczeniu,
Mojej jaskini,
Słońce Czerwone przyjąłem za Stwórcę.

W końcu było pierwsze,
I ostatnie zgaśnie.

Poczułem wiatr na twarzy,
Krople deszczu obmyły łzy,
Przelane z zachwytu,
Nad światem.

23.11.2015 

,,Ostatnie wyjście z jaskini

Słońce spaliło moją twarz,
Dinozaury pokazały siłę,
(Tylko z niektórymi jestem równy wzrostem).

Inne plemiona dzikich ludzi,
Wskazały mi drogę do domu,
Strzałami i strasznymi dzidami.

Ostatnie wyjście z jaskini.

23.11.2015
Pozdrawiam!

21.12.2015

Oda do Yerba Mate.

Dziś kolejna oda do Yerba Mate. 

,,Wspaniałe liście"

O Yerba Mate ma wspaniała,
Ty swoją goryczą zabijasz,
Pojawiającą się czasem gorycz,
Świata.

O napoju wspaniały,
Co wypełniasz mi dni,
(Nie uznając nudy).

Gorzki liściu,
Z krzaka słodyczy.

O Yerba Mate,
Napoju artystów,
Wzleć wraz ze mną,
W letnią noc.

O wspaniały, gorzki napoju,
Budź mnie do życia,
Budź do działania,
Budź do pisania.

Gorycz na wieki!


21.09.2015
Pozdrawiam!

18.12.2015

Remont.

Dziś abecedariusz nawiązujący w pewnej mierze do tytułu piosenki grupy Kult.

,,ABC (Restaurowanie restauracji)"

Agresywnie żona krzyczy o odnowieniu restauracji,
Betonu tony i też cegieł,
Czarne ma ręce pan kominiarz.

Doliczyć się nie mogę flaszek,
Egzekwowanie pracy cienkie,
Figle i psoty mej ekipy,
Górują mocno nad planami.

Historia lubi się powtarzać,
I znowu majster zgubił butlę,
Jegomość prosty i szlachetny,
Krawędź butelki wznieca pożar.

Ledwo, po raz dwudziesty ósmy,
Musnąłem Śmierć o jej nogawki,
Nie ma mnie w Księdze,
O! jak słodko,
Perfidnej Pani znowu uciec.

Restaurowanie restauracji,
Serwuje mi drapanie zdrowia,
Trafi mnie w końcu raz, a dobrze,
W trumnie odpocznę od małżonki.


7.06.2015
Pozdrawiam!

15.12.2015

O marzeniach.

Marzenia są ważnym elementem naszego życia. Są jednak takie, których spełnienie powodowałoby nieszczęście innych osób. Jakiś czas temu marzyłem o grupie podobnej do ,,Świetlików", jednak mój głos zbyt mocno krzywdziłby słuchaczy. 

Dla S.J. 

,,Bańka marzeń"

Pojawiła się w sekundzie,
Głowa nie myślała o tym,
Bańka z marzeniem przedziwnym,
O zespole, grającym podkłady,
Do moich wierszy.

To tylko moja mrzonka,
Głos jak deptana krewetka,
Nie nadaje się do zbyt wielu zadań,
(A do śpiewania to już zupełnie).


30.04.2015
Pozdrawiam!

12.12.2015

Instrukcja na wypadek...

Dziś wiersz o tym, co należy zrobić, gdy Biała Pani zawita po mnie. Taka swoista instrukcja na wypadek...

,,Koniec Kapitana Baryłki

Gdy Biała Pani po mnie przyjdzie,
Spalcie ciało na wyspie Kos,
Popiół do morza wsypcie.

Po Kapitanie nie rozpaczajcie,
Był przecież takim hulaką,
Niech nawet martwy żyje,
Tańcząc z aniołami walca.


27.11.2015
Pozdrawiam!

9.12.2015

Zamknięte oczy.

Dziś wiersz inspirowany wrażeniem, jakie ogarnia mnie czasem, gdy zamknę oczy. Szczególnie dzieje się to w ciemności, mam wrażenie, jakby pod powiekami zaczęły się jakieś harce zeschniętych owoców. Nie umiem tego lepiej wyjaśnić, może wiersz coś więcej wskaże.

,,Przez zamknięte powieki

Gdy zamykam oczy,
W ciemnym pomieszczeniu,
Dostaje po nich, jakby zeschniętą morelą,
Takie wrażenie wzrokowe,
Powstałe chyba przez,
Dopływ mikro cząsteczek światła.

Morelą po oczach,
Po tym już nic nie jest takie samo.


27.10.2015
Pozdrawiam!

6.12.2015

Sen o dziwnej Ameryce.

Dziś moja impresja na temat USA. 

Dla S.J. 

,,Jakby farmer

Założę na głowę kapelusz z rondem,
Tak wielkim, jak Słońca dysk,
Hamburgerem wypełnię usta,
(Sos za ostry nieco).

Usiądę na ganku,
Nogi przed siebie wyciągnę,
O! Wolność, najwyższa wartość.

Gdyby ktoś wszedł na mój teren,
Pif! Paf! Leży martwy,
A ja nad jego ciałem nucę hymn,
Mego nowego kraju,
Ameryki.

Raz-dwa,
Koniec strasznego snu!


16.11.2015 
Pozdrawiam!

3.12.2015

Dziwny sklep.

Dziś nawiązanie do historii pewnego fryzjera, który zabijał swoich klientów i wraz z zaprzyjaźnioną panią robił pyszne paszteciki. Wiadomo z jakim farszem. 

,,Z tyłu sklepu"

Z tyłu sklepu, za kotarką,
Ginie coraz więcej dusz,
Lepiej milczeć co tam siedzi,
Lepiej milczeć,
W to mi graj.

Za kotarką,
Z tyłu sklepu,
Giną ludzie już od lat,
To sklepowa ze swym mężem,
Ćwiczą na nich kuchni fach.

Inni klienci zachwalają,
,,Świetny pasztet, Grand Prix świata",
Z czego robią taki pasztet?

Tajemnica,
Mówię Wam.


7.06.2015
Pozdrawiam!

30.11.2015

Igliwie.

Dziś przebłysk Weny a`la Wielcy. Dziwne słowa, ich połączenia. Mam jednak nadzieję, że całość jest znośna. :)

,,Igliwie"

Tak męcząco-nęcąco-kręcące,
Jest igliwie wokół działki mej,
Denerwuje-nerwuje,
Wycina,
Skarpet klęski i butów rozterki.

To igliwie jest takie nie męskie,
Chowa głowy swe w poszycia cień,
Drepcze babka z koszem jagódek,
Igła wpada do buta-jej-auć!


9.06.2015
Pozdrawiam!

27.11.2015

Wywiad.

Dziś trochę odpoczynku od poezji. W tym wywiadzie przedstawiam pewne (może przerysowane nawet) sytuacje ze styku poezji/sztuki i świata mediów. 

,,Wywiad

Dziennikarka: Witam Pana. Moje pierwsze pytanie dotyczy poezji. Skąd taki pomysł na życie?

Autor: W sumie to z czytania, tak, na pewno z tego. Poezję rozgryzam po trochu. Raz sięgnę po 
polskiego autora. Innym razem niemieckiego.

Dz: A skąd pomysły?

A: To różnie. Czasem ze strzępu zdania na wietrze. Czasem same z siebie. Z głowy. Z umysłu.

Dz: A popularność nie męczy?

A: Nie. To w pewnej mierze moje paliwo.

Dz: To może pójdziemy do mnie?
(Cicho i na osobności).

A: Dobrze. Dam Pani mój ostatni tomik poezji.


15.10.2015
Pozdrawiam!

24.11.2015

Mistrz po stracie.

Dziś można powiedzieć moja próba ukazania samotności w Japonii. Samotności na każdym krańcu świata. Samotności takiej po prostu.  

Dla S.J. 

,,Japoński Mistrz

Rondo kapelusza zasłania jego twarz,
Może to i lepiej,
Bo płacze,
A nie wypada, by uczeń widział,
Słabość Mistrza.

Ten już nie ma uczniów,
Zginęli pod Kobe,
W wielkiej bitwie.

Mistrz posiedzi w cieniu wiśni,
Łzy odgoni na zawsze,
Zaczeka samotnie na świt.


6.11.2015
Pozdrawiam!

21.11.2015

Światła lamp.

Dziś wiersz o mieście. A dokładniej o wieczornym widoku z mojego pokoju plus pewne uatrakcyjnienie. :) 

,,Światła lamp

Pomarańczowe światło z ulic,
Dość łatwo wbija się do oczu,
Powieki ciężkie, zza nich widać,
Stłoczone w cieniu straszne panie,
Pomarańcz lamp na ich językach,
Odznacza się wspomnieniem Twym.

Światło ulicy pod kotarą,
Intymny świat przestaje istnieć,
Można od razu czynić raban,
Albo na co dzień w pomarańczy,
Żyć.


2.11.2015
Pozdrawiam!

18.11.2015

Oddech wojny.

Dziś próba pewnego upersonifikowania wojny, nadania jej jakichś ram poza tymi związanymi z definicjami.

,,Oddech wojny

Wychodzi młody chłopak,
Z bronią na ramieniu,
Mówi rodzinie, że wróci,
Jak tylko wiosna przyjdzie.

Oddech wojny był dłuższy,
Chłopak po roku wrócił,
Bez nogi i z ranami w duszy,
(Jego oczy widziały za dużo).

Błąka się po swoim mieście,
Rodzina go ledwo poznała,
Wolą jednak w niedzielę,
Nie siedzieć przy jednym stole.

Chłopak zobaczył piekło,
Już nie chciał dalej żyć,
Wybrał się więc na grzyby,
Nie wyszedł z lasu  nigdy.

26.10.2015
Pozdrawiam!

15.11.2015

Propozycja.

Dawno nie było abecedariusza w moim wykonaniu. Dziś w treści pewne nawiązanie do klasyki rodzimej  poezji.

Dla S.J.

,,ABC (Propozycja)"

A gdyby tak, najmilsza moja,
Brzegiem się rzeki przejść daleko?
Celebruj ze mną każdą chwilę,
Do następnego razu kawał.

Ewentualnie można płynąć,
Fale rozbije dziobem łódź,
Grzywy na wodzie, nasze grzywy,
Ha! Jak pięknie wszystko brzmi.

I jeszcze można zabrać pieska,
Jamnika z dworu mego wuja,
Kręci się zwierzak, sam, bez celu,
Liźnie choć z nami fragment świata.

Malarza wezmę jeszcze w łódkę,
Nos jak armata, ale umie,
Oglądać wszystko po kawałku,
Potem na płótno to przenosi,
Rysuje wszystko piękną kreską,
Stary na pewno będzie dumny.

To, a może jeszcze więcej,
U mnie odnajdziesz moja miła,
W autobus wsiadaj pierwszy możliwy,
Ze mną na pewno się nie znudzisz.


18.07.2015
Pozdrawiam!

12.11.2015

Niby Cezar.

Dziś wiersz o tym jak wygląda moje ego i ja, gdy zaistnieją czynniki pobudzające ten pierwszy element. 

,,Ja jak Cezar

Gdy widzę winogrona na talerzu,
Budzi się we mnie Cezar,
Leżałbym tylko i pachniał.

Ego podbudowane owocami,
Eksplozją by się objawiało.

Winogronami biłbym wszystkich,
Którzy nie śpiewają równo,
Ze mną.

Winogronowy,
Winny do granic,
Niby Cezar.


28.10.2015
Pozdrawiam!

9.11.2015

Miniaturki 4.

Dziś kolejna porcja moich miniaturek. 

,Los Angeles"

Podziwiałem Zachód Słońca,
Pijąc Pepsi.

Piękne to całe miasto,
Należy przecież,
Do Aniołów.


31.07.2015

,,Czarny ludzik"

Czarny ludzik ze znaku wyjedzie,
Rowerem tak samo czarnym,
Czarną rękę w powietrze uniesie,
I pogrozi wszystkim swym palcem.

5.09.2015

,,Ćmy"

Z jak lodowatego królestwa,
Się wydostają,
Skoro lecą do ognia,
I płoną?

17.08.2015

,,Dusza w wierszu"

Pisząc oddaję słowom,
Kawałek swojej duszy,
Maleńki, lecz istotny,
(Pieprz cytrynowy poezji).

1.06.2015
Pozdrawiam! 

6.11.2015

Bogini.

Dla S.J. 

,,Moja Bogini

Moja Bogini rodzi się codziennie,
Świat uszkadza jej delikatne ręce,
Oczy wypalone złem,
(Muszę ochładzać lodem).

Moja Bogini pragnie naprawić,
Wszystko swoim słowem,
Ludzie nie mają szacunku,
Przecież jest taka prosta,
Twierdzą. 

Szanuję moją Boginię,
Uczy jak patrzeć,
By widzieć,
Nastawiać uszy, by słyszeć,
I innym pomagać.

By żyć.


5.10.2015
Pozdrawiam!

3.11.2015

Blues.

Dziś kilka słów o jednym z moich ulubionych gatunków muzycznych. 

,,W blues zasłuchany"

W blues zasłuchany do białości,
Oczy wkręcają się w dno czaszki,
Dudnienie basu, rytm gitary,
Do tego bluesman szyje story.

O ciele, które w wodzie pływa,
Od niego ona nie do picia,
Nóż ten do chleba był,
(Wiadomo),
A oni zaraz wejdą tu.

Bluesowa skala i nabicie,
Wszystko we wnętrzu moim gra,
Taka nostalgia wielkości Słońca,
Taki ten blues przedziwny był.


7.06.2015
Pozdrawiam! 

30.10.2015

O medytacji.

Dziś dwa wiersze dotyczące medytacji.

,,Medytacyjny dzwon miasta"

Przez uchylone okno,
Wpada szum od miasta,
Taki puls nierówny,
Ale wciągający.

Usiądę i zamknę oczy,
Najpierw lewe,
Miasto szumi,
Potem prawe,
Miasto szumi.

Wpadam w trans,
Medytacyjny dzwon miasta.


1.06.2015

,,Medytacja

Skupiam się na swoim wnętrzu,
Tylko dana chwila ma znaczenie,
Oddech i puls pod kontrolą,
Umysł wycisza się skrycie.

Oczyszczanie zacznę od niego,
Tam kłębią się demony,
Urwę im po kolei głowy,
To nic jeśli kolejne urosną.

Skupiam się na powrocie,
Wracam do świata ludzi,
Świat duszy zostawiam na razie,
Medytacyjny dzwon miasta. 

26. 10.2015
Pozdrawiam! 

27.10.2015

Jodłowanie.

Dziś kolejna wariacja na temat śpiewu w moim wykonaniu. 

Dla S.J. 

,,Jodłowanie

Spodenki, model bawarski,
Cisną nieco,
Ale jednocześnie pomagają,
Wyciągać najwyższe nuty w jodłowaniu.

To nic, wypiję jeszcze jedno piwo,
Kelnerka za jednym razem osiem niesie,
To ja dwunastego nie wypiję?

Nie wypiłem już ani jednego,
Udusiłem się w tych zielonych spodniach,
Zobaczyłem się w lustrze,
Coś śpiewałem.

Udusiłem się sam,
W oparach absurdu.


15.10.2015
Pozdrawiam!

24.10.2015

Gang Albanii.

Dziś wiersz o tym, jak można namieszać ludziom w głowach tworząc coś, co nawet nie leżało koło muzyki. Najsmutniejsze jest w tym to, że pierwszy fan pochwalił się wykonaniem na sobie skaryfikacji a`la Popek. Ciekawe co będzie następnym krokiem? Tak jak napisałem na końcu utworu, zachowam od tej pory milczenie na temat tej ,,formacji muzycznej".

,,ABC (Albanii Gang)"

Albański Gang,
Braku mózgów synonim,
Celuje w łatwą kasę,
Do radia raczej nie idzie.

Epitety co drugie słowo,
Fruwają, aż głowę trzeba schylić,
Gorzka pigułka społeczna,
Hamulców już nie ma.

Iloraz w umyśle się kurczy,
Jak tylko piosenkę usłyszysz,
Kreator Popek-żenada,
Lepiący beaty nie lepszy.

Mózgi dawno wyssane,
Nowa płyta już złota,
Pnie się w górę rankingów,
Reszta milczeniem niech będzie.

Szybka kasa i sława,
To imię niektórych ludzi,
Uważaj co innym puszczasz,
Uważaj co sam także słuchasz.

Wobec Gangu z Albanii,
Zachować należy milczenie,
Z każdym kolejnym słowem,
Sławy im przybędzie.


26.07.2015
Pozdrawiam!

21.10.2015

Ogień miłości.

Dziś dość nietypowy wiersz. Niby krążę w nim na granicy jakiejś balladowości, erotyzmu, a jednak trudno jest jednoznacznie sklasyfikować moje dziełko. 

,,Ogień miłości"

Bądź Strażniczką ognia miłości,
Syć me oczy ciałem swym,
Zmysły nasze pieść słowami,
Bądź Strażniczką ognia miłości,

Bądź Strażniczką ognia miłości,
Powoli rozdziel mnie na atomy,
Złóż znowu, na swoje podobieństwo,
Bądź Strażniczką ognia miłości.

Bądź Strażniczką ognia miłości,
On ogrzeje nas w chłodny dzień,
Pieść dotykiem milimetry ciała,
Bądź Strażniczką ognia miłości.

Bądź Strażniczką ognia miłości,
Póki płonie, będziemy żyć,
Jeśli zgaśnie, na nieboskłony,
Nasze dusze przeniosą się,
Jeśli nie chcesz do tego dopuścić,
Bądź Strażniczką ognia miłości.


23.05.2015
Pozdrawiam!

18.10.2015

Jabłko Yoko Ono.

Dziś wiersz powstały pod wpływem książki o związku Johna Lennona z Yoko Ono. 

,,Jabłko Yoko Ono

Awangardowa Japonka,
Sprzedaje jabłko za 200 funtów,
Zgnije w spojrzeniu zwykłych ludzi,
Awangardą dostaną po oczach.

Śmierć sztuki normalnej,
Teraz tylko wymysły w modzie,
Wbijanie gwoździa za opłatą,
W deskę,
Patrzenie przez lupę z drabiny,
Na malutkie, ulokowane tajemniczo,
Słówko Tak.

Awangardą po oczach,
Awangardą po czuciu sztuki,
Awangardą po pięknie,
Awangardą po wszystkim co zwykłe.


30.09.2015
Pozdrawiam!

15.10.2015

Miniaturki 3.

Dziś kolejna porcja krótkich wierszy w moim wykonaniu. Mam nadzieję, że się Wam spodobają.

Dla S.J.

,,Przyzwyczajenie"

Z przyzwyczajenia nawet,
Piwo zero procent,
Buja jak zwykłe.


14.07.2015

,,Pinia"

Cóż to za wielki i zielony parasol?
Pytają zdziwieni przechodnie.

To pinia,
Jedna z sosen.

16.09.2015

,,Pamięć (O autobusach)

Kiedyś pod oknami jeździły autobusy,
Dźwięk szkła drgającego w kredensie,
Wrył się w pamięć na zawsze,
Tak jak hieroglif,
Wżera się w tabliczkę.

30.09.2015
Pozdrawiam!

12.10.2015

The Doors of Perception.

Dziś wiersz powstały w Hiszpanii. Zapatrzyłem się na odblaski światła w wodzie basenu. Cała reszta to tylko wymysł mózgu, jak zresztą nazwałem jeden z ostatnich wierszy. 

,,Drzwi świadomości"

Słońce otworzy drzwi świadomości,
W wodzie bakterie,
W wodzie ryby,
Widzę wszystkie odbicia.

Światło wciąga,
Palenie wciąga,
Hazard wciąga,
Dziwność wciąga.

Otwarte drzwi świadomości,
W basenie przegląda się świat,
Liczę kroki i myśli odliczam,
Świat się zmieni z sekundy w sekundę.

Spadam na dno otchłani,
Drzwi świadomości otwarte.

Słońce zakryło się chmurą,
Zamknęło drzwi świadomości,
A ja w środku jej siedzę,
Wyglądam na zewnątrz,
Przez oczy.


16.09.2015
Pozdrawiam!

9.10.2015

Supernowa w dwóch odsłonach.

Dziś dwa wiersze połączone przez kosmiczny temat. 

,,SuperNowa"

Zdaje mi się jakbym,
W Kosmosie był,
Mijam konstelacje gwiazd,
Pulsary i białe karły.

Rękami biorę ciastka,
Podobne do Kosmosu,
Zjadam do granic,
Pękam,
Tworzę SuperNową.

1.08.2015


 ,,SuperNowa 2

Eksplozji huk w noc mnie obudził,
Światło snuje się po morzu,
Nie widać świata poza nosem,
Morze tak dziwnie dziś czerwone.

To chyba się stworzyła,
Supernowa, daję słowo,
Morze dziwnie dziś czerwone,
Nic nie widać poza nosem.

28.09.2015
 Pozdrawiam!

6.10.2015

Flamenco.

Dziś wspomnienie-impuls z Hiszpanii. 

Dla S.J. 

,,Flamenco"

Duszno od dymu z papierosów,
Między oddechami palaczy,
Pojawia się ona,
W czerwonej sukni.

Rytm obcasem wybija,
Raz, dwa i cztery,
Między wdechami palaczy,
Prezentuje swój talent.

Biało od dymu,
Biało, aż do kości,
Czerwień sukni spowija świat,
Rytm wybija stopa.

Raz, dwa i cztery,
Dym papierosów znika,
Zostaje tylko obraz sceny,
On się nie zmieni.


20.09.2015
Pozdrawiam!

3.10.2015

Wymysł mózgu.

Dziś cieplutki jeszcze na rogach wiersz. Szczególnie dumny jestem z ostatniej zwrotki, a także z tego w jakie rejony zaprowadził mnie mój mózg. 

,,Wymysł mózgu

Jestem kierowcą niedzielnym,
Swą dzielność zostawiam na tacy,
Nie wracam po nią,
Bo zombie otwiera moje oczy,
Martwe i puste jak skorupa małża.

Wysuszę się  na Słońcu niczym papier,
Ruszę do Krainy Zmarłych,
Po moją duszę i oczy,
By widzieć  jak wszyscy schodzą,
W swych życiach do wulkanu.

Pył osiada na twarzy, zimne ognie,
Nie obudzą mnie z grobu,
Kiedyś byłem, a teraz mnie nie ma,
Puste oczy wyschnięte na Słońcu.


28.09.2015
Pozdrawiam!

30.09.2015

Miniaturki 2.

Dziś uraczę Was kolejną porcją dość krótkich wierszy, które można powiedzieć są w mniejszości jeśli o moje pisanie chodzi. Na marginesie podzielę się pewną refleksją, zdziwieniem, dziś sprawdziłem, że wiersze piszę już od 9 lat. Pewnie do perfekcji jeszcze minimum drugie tyle, jednak sam widzę postępy w tworzeniu nowych światów słowem.

,,Żarówka"

Pętla przez którą zerkam,
Na żarówkę, jest coraz mniejsza,
Za moment zawiśnie,
Na stryczku,
Dla potomności.


28.07.2015

,,Sztuczny fiołek"

Podaruję Ci sztuczny fiołek,
Tylko wtedy będę miał pewność,
Że przetrwa nasza miłość.

Jeśli się skończy,
Zabiorę kwiat,
By dać go nowej sympatii.

21.02.2015

,,Słońce w lesie"

Promień Słońca przebija się przez drzewa,
Igliwie zielonością lśni,
Energia Słońca uderza do głowy,
Nic więcej dziś nie trzeba mi.

8.06.2015
Pozdrawiam!

27.09.2015

Herbata w samotności.

Dziś wiersz inspirowany utworem zacnej grupy Led Zeppelin. Tytuł wydał mi się dość ciekawy, by rozwinąć temat na mój sposób.

Dla S.J.

,,Herbata dla jednej osoby"*

Herbata dla jednej osoby,
Nie smakuje jak ta,
Pita nawet w dwie osoby,
Zbieranie liści o tej samej porze,
Nic nie da.

Herbata dla jednej osoby,
To istna samotnia,
Wśród miasta,
W takim napoju,
Tylko się utopić.

Herbata dla jednej osoby,
Nie smakuje niczym.

Męka dla języka.

Samotnia dla duszy.

*tytuł od utworu Led Zeppelin

Pozdrawiam!

10.09.2015

Faun.

Dziś wiersz inspirowany w pewnej mierze filmem ,,Labirynt Fauna" i piosenką zespołu Hunter o tym samym tytule.

,,Faun"

Zamknięty w swoim labiryncie,
(Małym świecie),
Czeka, aż ktoś się odważy,
Wejść w to miejsce.

Faun wypowie w zagadki formie,
Jak można zdjąć z niego klątwę,
Należy w sobie znaleźć to,
Co przeraża nas najmocniej,
Skupienie duże na tej rzeczy,
Pozwoli zwrócić duszę,
Mężczyźnie w fauna zmienionego.

Odwaga i nadzieja razem,
Odnowi jego świat,
Lata spędzone w labiryncie,
Wynosi na swym karku,
To co zostanie do przeżycia,
Przeżyje już bez strachu.

26.02.2015
Pozdrawiam!

P.S. To 100 post na tym blogu, dzięki wielkie tym wszystkim, którzy odwiedzali mnie, zostawiali komentarze i poznawali fragmenty mnie, jakie można znaleźć w tych wierszach. Mam nadzieję, że będę w stanie jeszcze długo prowadzić ten blog.

7.09.2015

Rzeź.

Czasem nachodzi mnie ochota, by spróbować swoich sił jako wokalista. Pojawia się pewien problem, nie do przejścia, nie mam głosu, ani muzycznego słuchu. Co najwyżej swoje żale mogę zapisać w formie wiersza.

,,Rzeź"
Wyjdę na scenę ubrany,
W czarny dres,
Marki Adidas lub Nike.

Do mikrofonu podejdę powoli,
Zza węgła jakby,
Pierwsza nuta melodii,
A ja już wiem,
Nie moja tonacja,
Nie mój podkład nawet,
Ale nic to, fani czekają,
A moja prosta muzyka,
Nie wymaga ćwiczeń.

Rzeź!
Mym głosem burzę spokój,
Rzeź!
Nic nie będzie jak kiedyś,
Rzeź,
Rzeź,
Rzeź!

12.06.2015
Pozdrawiam!

4.09.2015

Szklanka.

Dziś wiersz z granicy między mną, a Marcinem Świetlickim. Wiersz ten to jakby zbitka myśli, z jednej strony normalny świat, z drugiej świat nieznany, świat ambasady. W tym drugim zwykłe zdarzenie jakim jest zbicie szklanki urasta do czegoś niezwykłego. Posprzątanie samodzielne po zdarzeniu, rzecz niebywała właściwie.

Dla S.J.

,,Szklanka"

Zbiłem szklankę,
Nieuwagi chwila,
Zebrałem wszystkie kawałki,
Szkło, dzieło ludzkiej ręki,
Nazwali mnie,
Super,
Manem.

Nadęte dupki,
Z ambasady.

28.07.2015
Pozdrawiam!

1.09.2015

Cygaro.

Dziś wariacja na temat związany z cygarami.

,,Cygaro"

Nigdy nie paliłem cygar,
Właściwie nigdy nic nie paliłem,
Dlatego dziwi mnie,
Że przyłożyłem ogień,
Do cygara.

Nie umiem się zaciągać,
Dym wypełnił płuca,
Zmuszając do kaszlu.

Po kilku chwilach,
Poczułem się jak w Hawanie,
Te rozgrzane Słońcem ulice,
Mijające mnie kobiety,
Bardzo naturalne,
Wszystko ułożyło się,
W doskonale uformowaną,
Iluzję z dymu.

16.08.2015
Pozdrawiam!

29.08.2015

Samotność w mieście.

Dziś wiersz o tym jak można zagubić się w mieście, a i tak nikt może nie zauważyć naszego dramatu.

,,Zagubienie w mieście"

Stoję na skrzyżowaniu alei,
Wielkich, głośnych tętnic miasta,
Wkoło szum samochodów,
Zagłusza wszystko.

Nie wiem już nic,
Kim jestem,
Skąd przybywam,
Gdzie idę?

Nie znam tego miasta,
Nie znam żyjących w nim ludzi,
To nic, sam siebie pocieszam,
Usiądę na chodniku, poczekam.

W końcu ktoś mnie zauważy,
Może pozna...

Do dziś wielką atrakcją,
Rogu Siódmej i Czwartej,
Są moje zmumifikowane w spalinach zwłoki,
(Oczekujące pomocy).

1.08.2015
Pozdrawiam!

26.08.2015

Sid.

Dziś wiersz wyjątkowo po angielsku. Bardzo spodobało mi się imię Sid, wokół niego postanowiłem zbudować całą historię. Pewien udział miał na pewno film pt. ,,Epoka Lodowcowa", gdzie jest Sid leniwiec. Może też miał w tym udział Syd Barrett z grupy Pink Floyd (tylko pisownia inna imienia).

,,Sid"

Sick Sid,
Sad Sid,
Sid Sid,
Shakespeare Sid,
Strong Sid,
Sexy Sid.

Sid is everywhere.

3.07.2015
Pozdrawiam!

23.08.2015

Studnia.

Dziś wiersz powiązany w jakiejś mierze z prozą Murakamiego i Japonią.

Dla S.J.

,,Studnia"

Usiądę przy studni wieczorem,
Zabiorę ze sobą herbatę,
Nachylę się w toń bez granic,
Schowam pomysły na wiersze.

Gdy ja lub każdy przechodzień,
Podniesie studni wieko,
Usłyszy moje pomysły,
Skropione dla masy,
Wodą.

15.07.2015
Pozdrawiam!

20.08.2015

Ćma.

Dziś wiersz o tym, jak znalazłem na dnie kubka ćmę. Martwą ćmę. Zdybaną przez Śmierć zabierającą ćmy.

,,Ćma"

W moim kubku odeszła ćma,
Wybrała chyba podróż,
Pośmiertną przez wody,
Bo wypłynęła,
Jak nalałem soku.

Mikro Śmierć zajrzała mi w oczy,
Nie poznała we mnie,
Obiektu swoich prac.

Odeszła.

29.07.2015
Pozdrawiam!

13.08.2015

Palenie/papierosy.

Dziś znów powraca temat palenia/papierosów. Uważam, że palenie to jakby palenie pieniędzy, tylko nie bezpośrednio. Przecież kasa jaką wydaje palacz na paczkę fajek nigdy nie przyniesie mu nic więcej niż tylko chwilową ulgę w nałogu. Lepiej kupić płytę czy książkę, można sięgać po nie raz po raz, zawsze są, zawsze istnieją. A przy papierosie dochodzi się do ,,żółtego" i koniec.

,,Palenie/papierosy"

I
Spaliłem w życiu stos pieniędzy,
Płomień pełzał niespiesznie,
Wysoki na cztery metry.

II
Z każdym kolejnym papierosem,
Wypalam cząstkę duszy,
Po wielu dziesiątkach lat,
Duszy zostanie fragment,
Wypalę papierosa-Śmierć-Koniec,
Nie wypalę-także Śmierć,
Nie można żyć z jednym kawałkiem,
Duszy.

III
Uniosę się z dymem wysoko,
Me usta w kółko złożone,
Wypchną mnie w elementach,
W atomach,
W Kosmos,
W planety,
Do nieba.

Miał rację Świetlicki Marcin,
Palenie to ciągła wojna,
Niszczenie wzajemne człowieka,
Lecz także i papierosa.

12.06.2015
Pozdrawiam!

10.08.2015

Tajemny małż-dwie odsłony.

Dziś dwie wersje wiersza, który powstał jak byłem u rodziny na działce w lesie. Popatrzyłem na sufit, na lampę i pojawiły się takie historie.

,,Tajemny małż"

Znalazłem w lampie ślad muszli,
Doskonale symetryczna powłoka,
Istnienia.

Światło przechodzi łatwo,
Podkreśla dziwne wyłomy,
Zakręty niby tej muszli,
Zakręty same dla siebie.

Nie wiem kto taką stworzył,
Niemal na pewno geniusz,
Zamknąć w lampie kształt muszli,
Poważne to przedsięwzięcie.

15.07.2015

,,Tajemny małż 2"

Sufituję znów skrycie,
I małż zmienia się w lwa,
Smutnego,
Otok małża to jego grzywa,
Jedyne oko zmienione w rysy lwa.

Nie smuć się lwie,
Nie smuć nam się więcej,
Bo jak taki jesteś,
Sufitować nie sposób.

15.07.2015
Pozdrawiam!


7.08.2015

O łodziach podwodnych.

Dziś wiersz inspirowany w jakiejś mierze utworem grupy The Black Keys pt. ,,Little Black Submarines".

Dla S.J.

,,Małe, czarne łodzie podwodne"

Małe, czarne łodzie podwodne,
Przybywają zawsze na wiosnę,
Zajmują wszystkie w porcie,
Nie więcej niż dziesięć miejsc,
(A przypływa ich sto lub dwieście).

Trochę strachu jest zawsze,
Bo nie wiadomo kto z nich wyjdzie,
(Ostatnio wyszli mali mieszkańcy Gibraltaru).

Jednak nie przeraża to nikogo tak jak mnie,
Bo musiałem napisać wiersz,
O,
Małych,
Czarnych,
Łodziach,
Podwodnych.

12.06.2015
Pozdrawiam!

3.08.2015

Zagubienie.

Dziś kolejny wiersz, który spokojnie można nazwać czymś w rodzaju dziwnego zakręcenia wokół papierosów. Sam nie palę, ba nawet nie zbliżyłem do ust tego obłego kształtu, a piszę bez problemu o paleniu. Paradoks. Ale przy zagubieniu-możliwy.

,,Zagubienie"

Przysiadłem w kawiarence na rogu,
Zamówiłem kawę, jak każdy literat,
Wyjąłem z kieszeni fajki-zapaliłem.

Zanurzyłem się w czas niebytu,
Byłem, a jednocześnie mnie nie było,
Papieros wywołał retrospekcję,
Dym spowił twarz i ręce.

Nagle fragment papierosa,
Popiół ohydny spadł mi do kawy,
Nastrój prysł.

Bo nie wypiję lury nikotynowo-kofeinowej,
Nigdy!

12.06.2015
Pozdrawiam!

31.07.2015

Trawa cytrynowa.

Dziś zakręcenie wokół trawy cytrynowej. Niby jest to coś zwykłego, a jednak po odpowiednim spojrzeniu można wysnuć zaskakujące wnioski.

,,Lemongrass"

Dodaję szczyptę trawy,
Cytrynowej do wiersza,
Do potrawy chińskiej,
Z ryżem.

Smok Czerwony wychodzi,
Z garnka,
Nie głaszcz,
Spali świat.

Trawa cytrynowa,
Przepustką do dziwnych zdarzeń.

21.06.2015
Pozdrawiam!

28.07.2015

Poetyckie pogotowie.

Wiersz o czymś co przyszło mi do głowy w pewien wieczór, jak byłem w lesie u rodziny. Wymyśliłem coś w rodzaju ,,pogotowia poetyckiego", które swoją działalnością jest w stanie pomóc w codziennych trudach.

Dla S.J.

,,Poeta-Ninja"

Gdy tylko zajdzie potrzeba,
Wybierz mój numer na pager,
Przybędę jak szybko mogę,
Poezją pomogę jak umiem.

Wroga dwuwierszem pokonam,
Daktylem kanał pogłębię,
By żyło się lepiej przy nim,
Metafor lasem wyrzeźbię,
Coś z klasą na do widzenia,
Zawsze jak tylko potrzeba.

Dzwoń,
Ninja-Poeta.

15.07.2015
Pozdrawiam!

25.07.2015

Zjawiska przyrody.

Nie za bardzo lubię burze, właściwie się ich nawet dość mocno boję. Doceniam jednak występujące chyba w każdym zjawisku przyrody piękno. Podobnie myślał moim zdaniem człowiek w dawnych czasach, gdy nie wiadomo jeszcze było dlaczego pojawiają się burze czy wichury. Człowiek, tak jak w moim wierszu z jednej strony mógł stać zahipnotyzowany, mógł też po prostu uciekać.

,,Zjawisko przyrody"

Dawniej zaćmienie Słońca lub Księżyca,
Było takie dwoiste,
Ze strony jednej piękno natury,
A z drugiej jej potęga.

Człowiek nie wiedział wtedy,
Patrzeć, a może uciekać?

20.03.2015
Pozdrawiam!

22.07.2015

Dziewczyna z perłą.

Dziś wariacja na temat obrazu  Jana Vermeera pt. ,,Dziewczyna z perłą". U mnie perła znajduje się w dłoni dziewczyny, jednak wydaje mi się, że pewna aura tajemniczości została utrzymana.

Dla S.J.

,,Dziewczyna z perłą"

W Twojej dłoni zamknięte pół piękna,
I pół świata co nas otacza,
Perła zerka ukradkiem zza palców,
Perła jasna jak Słońce być może.

Oddaj proszę lub pokaż przynajmniej,
Perłę co w dłoni ją masz,
Tajemnicy arkana się złamią,
Wszystko stanie się proste i czyste.

Perła w dłoni Twojej ukryta,
Jaśniej przy niej niż w najlepszy dzień,
Pokaż proszę choć na sekundę,
Świat mój perła oświetli po kres.

9.06.2015
Pozdrawiam!

11.07.2015

Zwariowany plan.

Dziś wyjątkowo wcześniej wklejam wiersz. W niedzielę jadę bowiem za Warszawę, na jakieś 10 dni. Nie chcę zostawiać Was bez tematu do komentowania. Stąd dzisiejszy post. Mam nadzieję, że w lesie (działka mojej rodziny otoczona jest pięknym lasem) powstaną nowe wiersze, może nowe opowiadanie?

Dla S.J.

,,Wariacja słoneczna"

Domek na prerii, wkoło pustka,
Jedynie wiatrak obok stoi,
Podejdę tam tanecznym krokiem,
Wybiorę Polkę lub Czardasza.

Omamię babkę, co na polu,
Zasadza w ziemi piękne słowa,
Podejdę blisko do wiatraka,
Jak skrzydło tylko się obniży,
Chwycę się mocno oraz pewnie.

Do Słońca ruszę,
Pod koronę,
Przypali mnie z każdej strony,
Do Słońca krzyknę:
Pal mnie mocno,
Wiatrak nie zdąży,
Mnie już zrzucić.

3.07.2015
Pozdrawiam!

9.07.2015

Koncert.

Jedyny instrument na jakim umiem grać to dość egzotyczne nerwy (może nie dla wszystkich). Jednak wiersze czy inna forma zapisywania myśli jest między innymi po to, by sobie pomarzyć. ;)

,,Koncert na strunie G"

Gram koncert na strunie G,
Skrzypce skrzypią jedną struną,
Skrzypi skrzyp,
Skrzypi świat cały,
Skrzypię ja i skrzypce skrzypią,
Skrzypi już Kosmos,
Skrzypi wszystko co żyje.

Początkiem wszystkiego,
Koncert na strunie G.

8.06.2015
Pozdrawiam!

6.07.2015

Miniaturki.

Dziś trzy, króciutkie wiersze. Pierwszy powstał jak usłyszałem o próbach wysłania zapasów na Międzynarodową Stację Kosmiczną z tegoż kosmodromu. Jak to u mnie od razu zrodziło się dziwne skojarzenie z nurem-ptakiem. Drugi powstał jak wracaliśmy znad morza do domu. Minęliśmy (któryś już raz) taką wielką, drewnianą budowlę, na planie koła z wielkimi drzwiami. Wydaje mi się, że jest to jakaś odmiana obserwatorium astronomicznego. Bo jakoś inne wytłumaczenia nie pasują mi do tego obiektu. Co ciekawe podobne są w innych rejonach naszego kraju. Trzeci to zapis chwili, jakiejś myśli, impulsu.

Dla S.J.

,,Bajkonur"

Bajkonur to nie ptak z bajki,
To miejsce startu,
Rakiet z Rosji.

3.07.2015

,,Jurta"

Przybędę jutro do Wielkiej Jurty,
Z drewna zrobionej,
Zaczekam na noc,
I obejrzę gwiazdy,
Przez dach otwarty.

3.07.2015

,,Mgliste dłonie"

Dwie wielkie, mgliste dłonie,
Dźwigają nasz świat,
Nikt nie wie nic,
O posiadaczu,
Dłoni z mgieł stworzonych.

22.06.2015
Pozdrawiam!

3.07.2015

Przedziwna owca.

Powracam z wyjazdu nad morze. Przywiozłem ze sobą dość dużo wierszy, na razie wstawiam nieco starszy, tamte muszę spisać z telefonu do komputera. Wiersz o owcy łączy się mocno z zespołem Einstürzende Neubauten, który na jednym z plakatów reklamujących ich koncert umieścił owcę z dziwnym znakiem (logo zespołu) na wełnie.

,,Iluzoryczna owca"

Owcę widzę z kosmicznym znakiem,
Wypalonym na runie jej,
Taki ludek ze zgiętymi dłońmi,
Takie dziwne iluzjum z luster.

Owca mruga do mnie znacząco,
Idę tracąc przez sekundę dech,
Owco moja szlachetna istoto,
Czemu w runie masz kosmitę swym?

W końcu wiem, czemu go miała,
To był symbol nowego ładu,
Zbudowali nowy budynek,
Na cymbałach ze śmieci grali.

Turli-turli ma przepióreczko,
Turli-turli owieczko ma,
Przyjdą nocą, podłożą dynamit,
Nowy blok wysadzą,
Adieu.

Tylko znak ten na Tobie wskaże,
Całą prawdę a w niej,
Pochodzenie człowieka z Kosmosu,
I pisarzy z kultury jam.

9.06.2015
Pozdrawiam!

17.06.2015

Zacne przyozdobienie.

Wiersz powstał, gdy siedziałem na uczelni, miałem akurat przerwę, dlatego postanowiłem napisać kilka wierszy. Do napisania tego natchnęła mnie rozeta, jaką mam na uczelni, nic prawie przez nią nie widać, jednak Słońce dostaje się do środka w sposób wyborny.

Dla S.J.

,,Rozeta"

Rozeta prosta, ośmiokątna,
Taka meduza (dajcie żyć),
Światło dopuszcza do mych oczu,
Siatkówka płonie w zgliszczu rzęs.

Jeżeli jeszcze kiedyś spojrzę,
W rozetę prostą (ciężko żyć),
To najpierw oczy swe zasłonię,
Kawałkiem szkła w kolorze blue,
Wtedy me oczy (niedawno zniszczone),
Zyskają szansę na fin de siecle,
Siatkówka zgliszczem w zgliszczu rzęs,
Nie raz się wzburzy,
A-Pokalipse.

23.05.2015
Pozdrawiam!

14.06.2015

Letnie powietrze.

Dziś wiersz, w który wykorzystałem sformułowania Mirona Białoszewskiego. Utwór napisałem w już dosyć upalną, choć ledwo czerwcową noc.

,,Duchoty"

Duszno, roleta materiału zwojem,
Mówi do powietrza,
Nie pozwolę,
Nie wejdziesz do pokoju,
Nie odświeżysz płuc poety.

Zgnije w duchotach,
Alergenów zlepach,
Zginie i nie wróci,
Zduszony poeta.

1.06.2015
Pozdrawiam!

4.06.2015

Onirycznie (podwójnie)

Dziwna kompozycja, zawierająca elementy oniryczne w onirycznych, ogólnie w tym całym szaleństwie jest jakaś cząstka metody.

Dla S.J.

,,Sen o przeszłości"

Czasem we śnie dostrzegam zarysy,
Zdarzeń byłych, przeszłości mej,
Widzę kraj, to nie ojczyzna,
Każdy chyba chce jakąś mieć?

Niby dobry i piękny to kraj,
Jednak w sercu na samym dnie,
Jest marzenie o ojczyźnie mej.

W nocy śniłem o kraju mym pięknym,
W nocy sen się przyśnił przez sen,
Zrozumiałem, że marzeń miraże,
Na manowce wywiodły mnie.

Każdy mieszka, gdzie Ktoś go rzucił,
Każdy ma swe miejsce na Ziemi,
Czemu więc mi się w śnie śni,
Taki dziwny obraz ojczyzny?

23.05.2015
Pozdrawiam!

1.06.2015

O Yerba Mate.

Dziś pochwała znakomitej rośliny jaką jest Ostrokrzew Paragwajski (znany z naparu Yerba Mate).

,,Do zieloności"

O zieloności, dodaj mi skrzydeł,
Niech wzlecę ponad marzeń ułudy,
Do gwiazd w Kosmosie,
Do Idei największych,
Zieloności prowadź mnie.

Usiądę w cichym ustroniu,
Zaparzę liście Twe,
O Mate czynniku radości,
O Mate kluczu do duszy bram.

Zieloności, dodaj mi Weny,
Słowem chwałę Twą oddam,
Zieloności bądź przy mnie,
Trwaj.

23.05.2015
Pozdrawiam!

29.05.2015

Temat powszechnie znany.

Dziś wiersz inspirowany opowieściami ,,Z Tysiąca i Jednej Nocy" spisanymi gdzieś w Polsce. :)

,,ABC (Temat powszechny)"

Ananas, nicpoń, moczymorda,
Baluje zawsze w rzecznych krzakach,
Całuje czule te bogatsze,
Do innych ma podejście zimne.

Enumerycznie ma spisane,
Fajniejsze panie, koleżanki,
Grubym swym głosem je uwodzi,
Harce dziś będą bardzo śmiałe.

Ilekroć władza go przyłapie,
Jak pije wino, tam za sklepem,
Krzyczy na całe gardło, przecież:
,,Lucjan też pije, tam nad rzeką".

Mundury muszą błyszczeć z dala,
No bo się Lucjan cały jeży,
Obmyśla tylko co im powie,
Przeprosi czy też zbluzga wstrętnie?

Radzę mu jednak się powstrzymać,
Stołeczni mają nową broń,
Taserem zwana, auć jak boli,
Uniknąć tego, niemożliwość.

Wije się, płacze Lucjan strasznie,
Zapamiętanie ma na zawsze!

4.04.2015
Pozdrawiam!

26.05.2015

Upadek.

Dziś wiersz, próba podsumowania naszego świata. Wiem, zadanie to niełatwe, jednak spróbowałem.

,,Upadek"

Budynek chyli się ku Zachodowi,
Budynek zwraca się ku modom,
Zwraca się ku jednostronności,
Wysiedli się mieszkańców,
W ich mieszkaniach powstanie,
Korporacja międzynarodowa,
Na dole budynku powstanie McDonald.

Społeczeństwo zwraca się na Zachód,
Tylko tam widać zbawienie,
Tylko tam pod znakiem znanej pizzerii,
Tylko Zachód obroni ludzi,
Przed nadchodzącą wolnym krokiem,
Apokalipsą cywilizacji...

11.04.2015
Pozdrawiam!

23.05.2015

Kurier radości.

Świeżutki wiersz, napisany w wolnej chwili na uczelni. Akurat spojrzałem sobie pod światło i w oczach dostrzegłem męty, od razu skojarzyło mi się to z kulkami jakimi są Hitodamy uznawane za wcielenia przodków (duszy człowieka). :)

Dla S.J.

,,Hitodama"

Przed oczami wyrasta kolorowa kulka,
Można by ją wziąć za duszę przodka,
Nie wiem czym naprawdę jest,
Nie wiem z czego się składa.

Jedynie wiem, o Hitodamie,
Że zna mój rozkład dnia,
Zna obyczaje,
Pojawia się, gdy problem w sercu gości,
Hitodama,
Kurier radości.

23.05.2015
Pozdrawiam!

20.05.2015

Brave New World.

Dziś utwór zainspirowany występem grupy Iron Maiden w Rio. Jak tylko zobaczyłem za ich plecami czachę z okładki albumu ,,Brave New World", wiedziałem, że muszę napisać wiersz o niej.

,,Cyfrowa Czaszka"

Wielka, Cyfrowa Czaszka,
Nad miastem wyrosła,
Patrzy swoimi oczami,
(Wszystkowidzącymi),
Wie kto wczoraj był dobry,
A kto źle się zachował.

A Ty?

Jaki wczoraj byłeś...
?

13.05.2015
Pozdrawiam!

17.05.2015

Prezent dla jedynej.

Dziś kolejny utwór z nurtu: ,,Też mogę tworzyć disco-polo".

,,Specjalnie dla niej"

Piszę te słowa, wymyślam dźwięki,
Dla mojej słodkiej,
Dla dziuni mej,
Ona tak pięknie oczka maluje,
Specjalnie dla mnie,
Ojej,
Ojej.

Co piątek w dysce jest niezły melanż,
Moją beemą wbijamy się,
Maleńka moja, skarb mój najdroższy,
Zatańczy dla mnie,
O jejku, jej.

Ona to wszystko, a może więcej,
Zrobiła dla mnie,
Kochamy się,
Jest z niej najlepsze foczka na Ziemi,
Jest tą jedyną,
Oh jejku jej.

4.04.2015
Pozdrawiam!

14.05.2015

Seth.

Dziś wiersz zupełnie różny od innych, dotyczy bowiem pewnej wariacji na temat snów, iluzji i wrażeń połączonych dość mocną nicią ze starożytnym Egiptem.

,,Seth"

Seth zwielokrotnił się na mojej siatkówce,
Odbijał się w każdej kałuży,
Czaił w każdym zakamarku bram.

Zapowiedź końca świata,
Seth przyniesie nam burzę,
Zapowiadał to wszystko,
Owinięty wokół Drzewa Życia,
Głosem kogoś mi znanego,
Głosem najpewniej zza grobu.

Seth,
Znaczy,
Nadchodzi koniec.

2.05.2015
Pozdrawiam!

11.05.2015

Cyrkowo.

Kolejny abecedariusz na tematy dziwne, wypływające wprost z mej dyńki.

,,ABC (Cyrkowe)"

Afisze wiszą już od rana,
Będzie szampańska wręcz zabawa,
Clown rzuca nożem w tarczy sam środek,
Dobry też treser, ze swoim kotem.
Ekwilibrysta zabłyśnie znowu,
Feminizm dawno już tu minął.

Gonimy program, gonimy szybko,
Herkules cichcem się do nas wymknął,
I pręży swe mięśnie, pręży swe ciało,
Jak widać paniom jest ciągle mało,
Kierownik idzie więc na arenę,
Ludzka torpeda zrobi dziś wiele.

Masa faluje, wiwaty słychać,
Nowy cyrkowiec, rzecz oczywista,
Paradny smoking, mowa też taka,
Rozrywkę daje dziś magik Rafał.

Stepuje kogut,
Trąbi słoń głośno,
Uważam cyrk mój za istne piękno,
Zamykam występ, dajcie mi brawa,
Żałujcie, gdy już minie zabawa.

3.04.2015
Pozdrawiam!

8.05.2015

Zmyślona historia.

Czasem do człowieka przyczepiają się jakieś dziwne obrazki, myśli. Ja radzę sobie z nimi po prostu je zapisując, w formie wiersza albo innej.

Dla S.J.

,,Dziwna opowieść"

Wciągam ustami ryby,
Makaron z Sycylii,
Ludzie zdziwieni patrzą,
Nosy na szybie tak płaskie.

Wychodzę z knajpy, a w bramie,
Znajduję szkielet własnego przodka,
Krzyk wydłuża się i zwielokrotnia,
(Wraca do środka).

Dłutem mogę wydłubać wizerunek piękny,
Naszego wodza najwyższego,
Ale zamiast tego wolę,
Wymyślać i zmyślać historie.

11.04.2015
Pozdrawiam!

5.05.2015

Zatracanie się w myślach.

Każdy z nas ma od czasu do czasu taki moment ,,zamrożenia" na otaczający nas świat. Liczą się tylko myśli powstałe w danej chwili, obracanie nimi, dokańczanie ich itp. Ważne jest, by istniał ktoś, kto jest w stanie krzyknąć do nas, powiedzieć czy napisać coś, co spowoduje powrót do normalnego świata, stanu.

Dla S.J.

,,Myślenie"

Myślenie czasem zapędzić nas może,
W coś jak pół śmierci,
W pół nie istnienie.

Dlatego warto mieć ludzi,
Co z dali największej krzykną:
,,Choć tu, do nas, czekamy,
Myślenie zostaw do kiedyś".

4.04.2015
Pozdrawiam!

2.05.2015

Powrót dawnych pieśni.

Wiersz zainspirowany koncertem, w czasie którego poznałem żydowskie pieśni miłosne.

Dla OB.

,,Dawna pieśń"

I
Wydobywasz z siebie pierwsze dźwięki,
Pół tonu niepewnie,
Kolejne już tak jak należy.

W głębi fioletu usadowiona,
Roztaczasz wokół aurę,
Dawnych dni.

II
Mały chłopiec bawi się piłką,
Na środek ulicy trafia przypadkiem,
W oddali mruczy silnik,
Widać samochodu światła.

Auto w kurzu stanęło,
Chłopczyk zdążył krzyknąć:
,,Mamo!"

Chmura za samochodem nie chce opaść...

III
To już pewne, nikt nie zanuci więcej,
Tej melodii,
Prócz Ciebie,
Niemej,
A kształtującej świat,
Na nowo,
Po Wielkim Zdarzeniu.

27.04.2015
Pozdrawiam!

28.04.2015

Odpoczynek wiosną (Możliwość drugiej Mumifikacji).

Wiosną można się położyć na chwil parę do łóżka, jednak szybko może się okazać, że dokonaliśmy auto mumifikacji.

,,Leżenie wiosną"

Leżenie wiosną,
Może zmienić łózko, w katafalk,
Zapalić należy wokół niego świece,
Albo kadzidła wonne.

Leżę wiosną, wiosenną nocą,
I myślę w oparach, chemicznych świec,
Jak uratować mam świat...

Rozszczepili atom,
Rozszczepili myśli,
Rozszczepili ludzi.

Wojna!

4.04.2015
Pozdrawiam!

25.04.2015

O podsłuchiwaniu.

Dziś wiersz zahaczający znów o tematy znajdujące się w okolicy rządzących.

,,ABC (Podsłuchy)"

A to się czasy porobiły,
Brzydkie wyrazy kradną uszy,
Co drugie słowo, szpetna pani,
Do pluskwy idzie, albo w dal.

Ekspres po południu poda,
,,Fryzjer brał koperty w ręce,
Golili innych, że aż miło,
Hersztem mafii stał się on".

Inkwizycja opozycji,
Jak czołg, na rządzących ruszy,
Kto to widział, takie branie?
Lider rządu traci głos.

Młodzi dziwią się najbardziej,
No bo praca miała być,
Oni jednak (co nagrani),
Prawdę znają, duży cios.

Ręce same się składają,
Samoloty lecą gdzieś,
To wybory są niedługo,
Ważny będzie każdy głos.

Zero żalu, zero winy,
Żałuj swojej złej decyzji,
Zero żalu, dużo grzechu,
Zeżre złych wyborów bies!

4.04.2015
Pozdrawiam!

22.04.2015

O kanarku.

Dziś forma nieco inna, myśl zakręciła się wokół kanarka. Stylistycznie zakręciłem się gdzieś koło M.Białoszewskiego, albo ogólniej jakiejś zabawy słowem.

Dla S.J.

,,Kanarek"

Kanarku-ku-ku,
Chowam Cię tu-u-u,
Każda sąsiadka zazdrości-ości-ości,
Nie źródło miłości-nie ości-nie ości,
Z Ciebie jest!

3.04.2015
Pozdrawiam!

19.04.2015

Przed wyborami.

Dziś nieco inna forma, choć Ci, którzy odwiedzali mój poprzedni blog z wierszami wiedzą, że nie nowa w moim pisaniu.

,,ABC (Lekko polityczne)"

Agitowanie przed wyborem,
Boleśnie może skończyć się,
Celne ma oko pan fotograf,
Dobitne zdjęcie zdradza cel.

Ewentualnie ktoś się wkurzy,
Fałszywe tropy wnet zasieje,
Goniący staje się gonionym,
Hejterów różnych pokarm to.

Instytut Wielkich Nauk Ścisłych,
Japoński związek kombatantów,
Kręgiem się stają dosyć bliskim,
Lokuj tam swe pieniądze śmiało.

Machina wielka już wyborcza,
Napędza cały kraj jak leci,
Oprzytomnienie później przyjdzie,
Pora niestety to za późna.

Roszady liczne-polityczne,
Suweren płaszczy się przy wszystkich,
To jest ta wielkość, no i władza,
Uważać trzeba z każdym głosem,
W urnę wrzucony, już nie wróci,
Za kilka lat swój błąd zrozumiesz.

2.04.2015
Pozdrawiam!

16.04.2015

Początek wszystkiego.

Dziś moja autorska wizja jak to wszystko wyglądało przy tym tak zwanym pra początku.

Dla S.J.

,,O początkach"

Drzewa-ewa-ewa,
Nadeszła wiosna-sna-sna,
Ewa w Edenie,
Chowa się z jabłkiem,
Za chłopa-opa-opa,
Wąż taki śliski-tak bliski,
Gniew będzie duży,
Ktoś się zasłużył-użył-użył,
Jabłka sam.

11.04.2015
Pozdrawiam!

13.04.2015

Sytuacja przedziwna.

Dziś sytuacja mega dziwna, otóż naszła mnie kilka dni temu myśl: ,,Czy dam radę napisać tekst w stylu disco-polo?".

Jak widać chyba spełniłem swój zamiar.

,,Skradnę gwiazdy"

Skradnę dzisiaj gwiazdy,
Dla mej jedynej,
Tej co kocha zawsze,
Tej jedynej-ej.

Zapakuję pięknie,
Wstążkę dużą mam,
Schowam się do pudła,
Z gwiazdką razem sam,
A gdy moja małpka,
Otworzy je-je,
Dam jej małą gwiazdkę,
To ją pewnie chce.

A gdy wszystko spadnie,
Emocje czy deszcz,
Spytam ją o to,
Czy mnie kochać chce.

Jeśli tak odpowie,
Będę ciszyć się,
Jeśli mi odmówi,
Stanę gwiazdą się.

4.04.2015
Pozdrawiam!