18.11.2015

Oddech wojny.

Dziś próba pewnego upersonifikowania wojny, nadania jej jakichś ram poza tymi związanymi z definicjami.

,,Oddech wojny

Wychodzi młody chłopak,
Z bronią na ramieniu,
Mówi rodzinie, że wróci,
Jak tylko wiosna przyjdzie.

Oddech wojny był dłuższy,
Chłopak po roku wrócił,
Bez nogi i z ranami w duszy,
(Jego oczy widziały za dużo).

Błąka się po swoim mieście,
Rodzina go ledwo poznała,
Wolą jednak w niedzielę,
Nie siedzieć przy jednym stole.

Chłopak zobaczył piekło,
Już nie chciał dalej żyć,
Wybrał się więc na grzyby,
Nie wyszedł z lasu  nigdy.

26.10.2015
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty. :)
    Przypomina mi trochę moje "Ostatnie poddanie".
    Temat wojny to trudny temat, ale zawsze na czasie i przynajmniej mi podejmowanie niego daje mi sporo satysfakcji. Pokazałeś ból, odrzucenie, śmierć w tym wierszu. Bolesny, ale trafny.
    Pozdrawiam, Bartosz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka refleksja mi sie nasuwa w zwiazku z Twoim wierszem...odwiedzil nas moj tesc z Polski ,ktory na okraglo oglada w telewizji wiadomosci...kiedy tak tego wszystkiego slucham mam wrazenie ze stoimy u progu trzeciej wojny swiatowej,oby moje slowa zamienily sie sam wiesz w co...
    Wiersz poruszajacy
    pozdrawiam Piotrze jak zawsze
    trzymaj sie cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
  3. Chłopak do końca był już inny i nie wytrwał próby powrotu do tzw. normalności ale kto inny zarobił na wojnie i jego poświęceniu. Taka jest rzeczywistość wg. "bogów" wojny.
    Ahoy

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo dobry wiersz. Dosadna końcówka, podsumowująca całą myśl wiersza, dobrze napisane. Ludzie powinno zdawać sobie sprawę z tego, że wojna to nie tylko "honorowe umieranie", ale też patrzenie jak inni umierają, tacy sami ludzie jak my.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci szczerze, że to bardzo smutny wiersz. Bardzo...

    OdpowiedzUsuń