21.11.2015

Światła lamp.

Dziś wiersz o mieście. A dokładniej o wieczornym widoku z mojego pokoju plus pewne uatrakcyjnienie. :) 

,,Światła lamp

Pomarańczowe światło z ulic,
Dość łatwo wbija się do oczu,
Powieki ciężkie, zza nich widać,
Stłoczone w cieniu straszne panie,
Pomarańcz lamp na ich językach,
Odznacza się wspomnieniem Twym.

Światło ulicy pod kotarą,
Intymny świat przestaje istnieć,
Można od razu czynić raban,
Albo na co dzień w pomarańczy,
Żyć.


2.11.2015
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Pójdźmy dalej, w realia "Mechanicznej pomarańczy" ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie gdyby moglo byc tak pomaranczowo...ale nie jest i dlugo chyba nie bedzie...pozdrawiam ulka

    OdpowiedzUsuń