Dziś wiersz będący zlewem świadomości oraz nawiązaniem do szkicu wiersza, który porzuciłem w połowie (mniej więcej).
Wrócić do początków istnienia,
Schować się w ciemnej, magicznej jaskini,
Mmmm...
Marzenia ściętej głowy.
Holofernes skojarzył mi się,
Mmmm...
Cóż za przyjemne skojarzenia.
Mury Jerycha,
Mury Jerozolimy,
Mury Hebronu,
Mury największych miast,
Runą.
Głowa Holofernesa straszy,
Z murów,
Polegli skąpani we krwi,
Zachód Słońca na ich martwych zbrojach,
Na ich tarczach złotych,
Nakreśla kolejne marzenia.
12.05.2023
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz