28.11.2021

Płacz dla ryb.

Lekko autobiograficzny kawałek. 

,,Płacz dla ryb"

Nie lubię jakoś ryb,
Ich ości doprowadzają mnie do łez,
Sięgam po nie, jakbym do siebie,
Wyciągam wszystko z wnętrza.

Olej stary nie pomaga,
Smród ryb, a ja na samym środku,
Stół z ławami, coś będzie się działo.

Mistrz ceremonii wchodzi,
Witamy go oklaskami,
Podchodzi do mnie (do ryb),
Wszystko zwielokrotnione.

Budzę się zlany potem,
Wycieram ręcznikiem głowę,
A tam, straszne odkrycie,
Łeb rybi, co ze mną będzie?

17.11.2020
Pozdrawiam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz