Wiersz powstały na podstawie moich rozmyślań, gdy siedziałem na ławce w parku.
Siedzę na ławce,
Wokół jesienne drzewa,
Wtem, dziwny impuls,
Może jestem w czyimś umyśle,
W jego myślach po prostu.
Wielka dłoń może mnie,
Chwycić, przenieść gdzieś,
Bez mojej zgody.
Wielka kula ze śniegiem,
Sztuczna do granic,
A w niej my wszyscy.
Dziwne, jesienne,
Przemyślenia.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz