5.04.2017

Apel po zachodzie Słońca.

Dziś klimaty Dzikiego Zachodu, ale z wtrętami należącymi do teraźniejszości, a nawet przyszłości. W końcu topór to niebezpieczne narzędzie. A topór wojenny jest dziesięć razy gorszy.

,,Apel po zachodzie Słońca"

Zakopmy w końcu topór wojenny,
Fajka pokoju czeka,
Ogrzewa miejsca, tam w hotelu,
,,Biała owieczka", tam czekam.

Czekam w oparach absurdu,
(Z papierosa, czyżby?),
Liczę na dobrą rozmowę,
Choć po indiańsku nie umiem.

To wiem na pewno,
Kowboje i Indianie muszą,
Być równi.

Słońce zachodząc dało mi znak,
W całości go nie zrozumiesz.

5.03.2017
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. uczuciowesmaki5 kwietnia 2017 22:38

    To ja dziki zachód przebijam a właściwie przerąbuję muzycznie: "Be carefull with the axe Eugen"(PF) ;-))))))))
    Ahoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzysz taki film jak "But Manitu"? tak mi się skojarzył z wierszem :P no bo tak Szoszoni krzesło składane wykopali :D no mniejsza...
    Pozdro !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że tak odczytujesz to haiku. Też tak sobie myślałam, jak je układałam. Głównym motorem do napisania go był kotek, który wygrzewał się na parapecie. Potem jednak stamtąd czmychnął. :-D
    Zdjęcia widziałam. Podziwiam szczególnie drzeworyty z wizerunkami zwierząt i roślin (tzw. Kachoo-ga).
    Pozdrowienia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A! Zacny utwór napisałeś. U mnie pojawiło się skojarzenie z "Pocahontas" [konkretnie to z "Kolorowym wiatrem" :D ] i też ze "Strażnikiem Teksasu".
    *
    Fajnie, że w stolicy jest taka wystawa. Naprawdę miło. Co ciekawe, w MN w Krakowie jest "Onna - piękno, siła, ekstaza". Głównym tematem jest kobieta (jap. onna) i jej różnorodne oblicza utrwalone na drzeworytach japońskich. Słowem - Japan. Japan Everywhere. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I jak tutaj dojść do porozumienia, gdy jedna strona, wypędziła drugą do rezerwatów? Ciężko. Szczególnie, że do teraz uprzykrza się życie Indianom.

    Tak poza tematem, chciałem dodać, że zauważyłem, iż na Twoim blogu znajduje się nieaktualny link do mojego bloga, który niegdyś zawiesiłem (i-want-your-money). Długo nic nie dodawałem, ale otworzyłem bloga na nowo tylko, że pod innym adresem: urojona-wyspa.blogspot.com
    Raczej nie będę się zbyt często tam udzielał, ale co jakiś czas planuję wrzucić coś nowego, więc serdecznie Cię zapraszam!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń