29.01.2015

Japonia samurajów.

Dziś wiersz nawiązujący w pewien sposób do napisanego już jakiś czas temu utworu o samuraju nad morskim brzegiem. W jednym i drugim przypadku efekt końcowy taki sam.

Dla S.J.

,,Kwitnąca wiśnia"

Samuraj z mieczem u boku,
Wędruje nad morski brzeg,
Siada na płaskim kamieniu,
Zatapia się w myśleniu.


Gdy Słońce w czerwieni się skryło,
Samuraj wyciągnął miecz,
Kimono,
Słońce,
Kwitnąca wiśnia,
Wszystko czerwone jak krew.

6.01.2015
Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Nie wiem czy mam dobry tok myślenia, ale kojarzy mi się to z seppuku... apropos to w tamtym roku chyba, bardzo ciekawy film wyszedł "47 runinów" czy jakoś tak... apropo samurajów ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. A w jakim celu on wyciągnął katanę swą? Nią nie wykonywało się "plastyki jamy brzusznej" ;-)))))
    Wiśnie nie kwitną czerwono :-)
    Ahoy

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczegóły, szczegóły... przecież w czerwieni zachodzącego słońca i kwiaty wiśni mogą wydać się czerwone, a samuraj... po prostu obserwując swój miecz, zastanawiać się może, czego ostrze tak naprawdę broni, czy jest szczęśliwy na drodze, którą obrał, itd. (z pewnością dlatego udał się w miejsce, gdzie nikt mu nie przeszkadza i gdzie dominuje cisza). Przynajmniej ja tak odczytuję ten wiersz... nie zawsze musi chodzić o seppuku (jak kto woli: harakiri).
    Trzymaj się! Zacny utwór :)

    OdpowiedzUsuń