6.01.2021

28 listopada.

Dziś wiersz niezbyt optymistyczny, z niezbyt miłego dnia. 

,,28 listopada"

W tym dniu zacząłem się rozpadać,
Na cząstki elementarne,
Wszystko zaczęło w dym,
Do papierosa dążyć,
Cóż za dziwna fizyka, dziwny dzień.

Każdy dźwięk powodował rozpad,
Rozpacz w rozpadzie straszna,
Dym ze spalonych totemów,
Zwiastował koszmar jutra.

Dziś nigdzie nie pójdę,
Wolę umierać w domu,
Jeśli rozłożę się na ulicy,
Będzie kłopot.

W domu, we względnej ciszy,
Zacznę wchłaniać sam siebie,
Do środka.

W końcu wiadomo od dawna,
Jeśli ginąć, to jak jakaś gwiazda.

28.11.2020
Pozdrawiam! 

2 komentarze:

  1. Czasem są takie dni kiedy człowiek się rozpada... Na szczęście to przemija. Oby jak najmniej takich dni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem trafiają się takie dni i złe myśli nie dają odpocząć - współczuję.

    Serdecznie Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń