17.10.2017

Rozbitek.

Dziś wiersz powstały po bodajże trzecim już obejrzeniu filmu pt. ,,Cast away. Poza światem".

,,Rozbitek"

Sztorm wyrzucił na wyspę rozbitka,
Wnet pojąłem, że jestem nim ja*,
Jestem teraz daleko od Duszy,
Daleko od swego Serca.

Muszę szybko odnaleźć wodę,
Muszę szybko upolować coś,
Muszę szybko znaleźć schronienie,
Muszę dużo myśleć, by żyć.

W pewnej chwili wyspa przygniata,
Idę płacząc w najdalszy jej kąt,
Siadam jak Budda pod największą z palm,
I zatapiam się w swoim myśleniu.

Tak powoli minęły godziny, które potem przeszły w dni,
Moje ciało powoli znikało,
A wraz z nim cały mój strach.

W chwili gdy miałem już zniknąć,
Obudziłem się z krzykiem w mym domu,
To sen tylko, zła mara,
Żyję nadal i nie znam już strachów.

*wers z wiersza ,,XI" Stanisława Barańczaka.

14.09.2017
Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Uff, dobrze, że to tylko sen :-D
    Mnie się ostatnio śniło, że jest Wigilia, a ja nie mam nic przygotowane - ani porządki, ani potrawy, ani nawet choinka nieubrana...
    E... no... tak poza tym - utwór twój jest rewelacyjny, świetny pomysł i przekaz - "Żyję nadal i nie znam już strachów."
    Pozdrawiam jeszcze raz ;-)

    OdpowiedzUsuń